HOLYFIELD WCIĄŻ WIERZY
Legendarny Evander Holyfield (44-10-2, 29 KO) uważa, że wciąż zasługuje na walkę o mistrzostwo świata. Były mistrz wylicza swoje atuty i posumowuje współczesnych zawodników ''królewskiej'' dywizji.
- Nie jest dla mnie ważne, z którym z braci stoczę pojedynek. Współcześni ''ciężcy'' nie mają odpowiedniego doświadczenia i umiejętności. Większość z nich nie ma za sobą długiej kariery amatorskiej. By wygrać z braćmi, musisz znać masę sztuczek. Jestem w stanie wykorzystać w mistrzowskiej walce moje atuty i wejść do półdystansu - powiedział Holyfield.
- Niewielu zawodników dba o siebie. Przyzwyczajają się do lenistwa i trenują zrywami, nie robią niczego systematycznie. Ja jestem w gymie codziennie i wciąż zasługuję na walkę o mistrzostwo świata. Nic innego mnie nie interesuje. Nie można ciągle mówić tylko o moim wieku - dodał Evander.
O 27 sekund mnie uprzedziles z tym Rockim :)
Do Kliczków nie ma żadnej kolejki, to oni niemalże proszą rywali aby z nimi walczyli. Jedni mówią, że za rok - za dwa. Drudzy chcą za dużo kasy.
Holly nie dostanie szansy. Podejrzewam, że sam o tym wie. Chce jednak pozostać w obiegu, dlatego robi dookoła siebie szum.
TDI
Walka z Wałujewem była 3 lata temu. W okolicach pięćdziesiątki 3 lata to sporo.
Brzmi dwuznacznie.
Chisora, Mormeck, Thompson i pewnie Haye to pewniacy. Dalej Arreola jako pretendent z 1 miejsca, Povietkin, Adamek. Fury, Helenius Huck tez niby chcą. Solis chce rewanżu, Monsur tez coś tam bredzi. Naprawdę jest ich dużo.
Nawet Andrzej z lat 90 dał by super walkę z Vitem bo Włada by pokonał !
Data: 17-12-2011 12:09:22
"hahaa teraz to on się nadaje do tarcia chrzanu "
Sam się kurwa nadajesz do tarcia chrzanu frajerze
Osiągnął więcej niż bracia kliczko razem wzięci
Gdyby chcieli, to by walczyli. Co z tego, że są - skoro nie walczą? W gębie każdy mocny, ale kiedy przychodzi co do czego, to mamisynki z kalkulatorem w ręku zaczynają kombinacje.
Boks powinien być męskim sportem, niestety pod maską "interesów" mamy coraz więcej panienek.
Holy jest legenda i tak zostanie, obojetne czy stoczy jeszzcze jakies mistrzowskie pojedynki, wolalbym go widziec z Adamkiem czy tez Povetkinem kiedy to nie stal by na straconej pozycji, zwlaszcza z tym pierwszym. Bracia mysle iz sa dla Evandera za duzi, za wykalkulawani, zbyt dobrze wykorzystuja saoje warunki fizyczne. Holy biedny nei jest ale ma wielki zobowiazania finansowe, np alimenty na kilkoro dzieci, ale watpie czy tylko to pcha go do jeszcze do boksowania, jest bardzo dumnym czlowiekiem i jak dla mnei to jest glowny powod.
Myślisz ze wspanialomyslni bracia dadzą szanse Evanderowi, Bowe i Golocie i nie zrobią im krzywdy? Już Briggs wydał wiecej na leczenie niż zarobił :)
Adamek nie usadziłby Hollego.
My tez chcemy wierzyc, jak tez wierzymy, ale niestety nie w Ciebie!