FROCH: NIE ZAWIODĘ KIBICÓW
Redakcja, boxingscene.com
2011-12-14
Carl Froch (28-1, 20 KO) spodziewa się, że mimo zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, na jego sobotnią walkę z Andre Wardem (24-0, 13 KO) przybędą setki lub nawet tysiące Brytyjczyków.
- Skończył się czas gadania. Teraz przemówią pięści. Setki, a może i tysiące moich rodaków przylecą z Wielkiej Brytanii. To dla mnie spore zaskoczenie, bo przecież zbliża się Boże Narodzenie. Oni we mnie wierzą, więc obiecuję, że nie zawiodę w sobotnią noc - zapewnia 'Kobra'.
- Czasem trzeba podjąć ryzyko i walczyć poza domem. Jeżeli chodzi o porażkę Khana - myślę, że jej przyczyna nie leży w tym, że pojedynek odbył się w Waszyngtonie. Przegrał, bo był gorszy - uważa Froch.
Najlepsze jest to, ze to Froch nalegal na pojedynek w Las Vegas a teraz zgrywa kozaka jaki to z niego ryzykant, że walczy na terenie rywala.
Co za hipokryta...
Swoją droga mam nadzieje, ze w tak duzej walce nie bedzie kontrowersji albo jakiegos wałka.
Dobre pamiętam sam się wk*
Na Froch-Abraham było tak słychać jego kobietę, bo przystawili jej specjalnie mikrofon. Taki chwyt dla zaciekawienia walką. Na moją żonę to podziałało i z zaciekawienia dołączyła do mnie jak oglądałem.
Może w LV nie będą robić takich rzeczy.
http://www.wprzerwie.pl/Wpis,Sport,529960,1,Rachael-cordingley---dziewczyna-carla-frocha.html
Boję się, że Froch-Ward może się skończyć na tym, że Ward nie będzie chciał wejść w żadną wymianę i będzie nudna walka. Jeśli Ward chce to wygrać bezpiecznie to tak zrobi. Jeśli będzie chciał zabłyszczeć i zaryzykować, to będzie super walka. Na to liczę.
Skoro twierdzisz że Hayden jest najładniejsza to nie widziałeś partnerek Mosleya czy Mayweathera chyba ;) No ale każdy ma swój gust :)
Co do walki to sądzę że Ward wygra na punkty nie widzę innej opcji, myślę że niekonwencjonalny styl Frocha będzie mu leżał.