NIE BĘDZIE REWANŻU PETERSON-KHAN?
Redakcja, boxingscene.com
2011-12-14
Amir Khan (26-2, 18 KO) nie zabezpieczył się na możliwość porażki w walce z Lamontem Petersonem (30-1-1, 15 KO) i być może przyjdzie mu za to słono zapłacić. Nowy mistrz WBA Super oraz IBF w wadze junior półśredniej może pokusić się na równie atrakcyjny pojedynek z championem WBO - Timem Bradleyem (28-0, 12 KO), który jako jedyny pokonał go na zawodowych ringach.
- Nikt nas do niczego nie zmusi, wybierzemy najlepszą opcję. Podejmiemy decyzję, która będzie najbardziej korzystna dla Lamonta. On sam powiedział to najlepiej. Rewanż musi mieć sens, w innym przypadku nie zorganizujemy go - oświadczył Barry Hunter, trener i manager 'Havoca'.
PS Kolejny raz mam bana na stronce Wasyla buahahaha.Tam mają taką wolność słowa jak za komuny.
Nie lubie Khana, ale uwazam ze powinien wygrac z Petersonem.
Peterson natomiast sama postawa zasluzyl sobie na taki obrot spraw.
Czekam na unifikacje z Timem.
Zwyciezca niech bierze Khana na przeciwnika (wciaz bedzie nr3).
Wreszcie cos sie zacznie dziac.
Tylko Moralesa z paskiem WBC trzeba komus jeszcze dac.
No i wtedy na koniec wielka unifikacja.
Nie wazne kto wygra, wazne ze bedziemy miec co ogladac.
Pozdrawiam i jednoczesnie witam wszystkich (to moj 1 wpis).
Fakt,taki turniej jest z jednej strony bardzo fajny,ale z drugiej trwa zbyt długo i zamyka drogę do wielkich walk pozostałym zawodnikom z tych kręgów wagowych,ale może zorganizować jedną galę na której będą 3 walki wieczoru:Maidana-Matthysse,Khan-Bradley i Morales-Patterson,ewentualnie drugi scenariusz to walki Maidana-Patterson,Morales-Bradley i Khan-Matthysse.
W sumie to każde z konfrontowanie tych bokserów między sobą wzbudziłoby spore emocję.
Podpisuje się pod SGS, niech Bradley bierze wszystkie pasy i ciśnie do góry, a nóż mu się z Mannym uda ;]