WALKA HOPKINSA Z DAWSONEM UZNANA ZA NIEODBYTĄ
Rozegrana 15 października walka na szczycie wagi półciężkiej pomiędzy legendą boksu - Bernardem Hopkinsem (52-5-2, 32 KO), a pierwszym pogromcą Tomka Adamka, Chadem Dawsonem (30-1, 17 KO), oficjalnie została ogłoszona za nieodbytą.
Przypomnijmy o co chodzi. Pod koniec drugiej rundy Dawson popchnął rywala z całych sił, a Hopkins przewracając się uszkodził sobie bark, przez co nie mógł kontynuować pojedynku. Sędzia Pat Russell pomimo wyraźnego faulu ogłosił wygraną Dawsona przez nokaut techniczny, ale już jakiś czas później przyznał w rozmowie ze stanową komisją sportową, że popełnił błąd.
Zaraz po wszystkim prezydent federacji WBC - Jose Sulaiman ogłosił, że pomimo wygranej Dawson nie będzie nowym mistrzem świata, a tytuł pomimo porażki nadal pozostanie przy Hopkinsie. Dwa miesiące później stanowa komisja sportowa poszła tą samą drogą i unieważniła wynik tamtej potyczki. Tak więc bokserzy zachowali rekordy sprzed walki, a Hopkins w wieku blisko 47. lat nadal nie przegrał przed czasem.
Jestem bardzo zadowolony. :)
Aż się chce znowu oglądać boks.
Nie, no to jest groteska. Nie wiemy, czy Hopkins uszkodził sobie bark, a już na pewno nikt nie może wiedzieć, jaką ilość siły włożył Dawson w to "popchnięcie". Faul również nie był wyraźny, bo Dawson po prostu się wyprostował z rywalem na plecach. Nie było w tym zdarzeniu żadnych oczywistościi.
Dobrze prawisz!!! Hopkins sam sobie podebrał nogę i się wyjebał!!!
Z całą pewnością Hopkins sam wskoczył na plecy Dawson-a.
BTW, dość szybko podjęli decyzję. BRAWO!!!
Wiemy, bo przechodził operację i widzieliśmy udokumentowanie lekarskie.
A co do tego że Hopkins przechodził operację - jest to bzdura. Jedyne zaś wyniki badań to stwierdznie urazu przez lekarza pierwszego kontaktu i przypisanie tabletek przeciwbólowych - czyli standard jak ktoś mówi że go boli.
Zgadzam się. Walka była mało klarowna, Dawson robił dużo zamieszania, ale statystyki ciosów pokazują że to Hopkins miał przewagę a celność Chada była wręcz żałosna jak na zawodnika z takimi aspiracjami.
W twoim otoczeniu jeszcze nikt nie zauważył,że nadużywasz dragów??Co koment w twoim wykonaniu to lepszy...
"...to ta osoba jest po prostu idiotą. Hopkins nie miał powodu, aby udawać, on kontrolował tą walkę przez dwie pierwsze rundy, a w kolejnych pewnie jeszcze bardziej by się rozkręcił, bo jest pięściarzem bardzo inteligentnym i szybko potrafiącym analizować sytuacje na ringu. Czemu miałby się pozbawiać zwycięstwa? Według mnie wygrałby on tą walkę, po tym co zobaczyłem w pierwszych dwóch rundach. Teraz niech Hopkins zunifikuje swój pas z Cloudem albo Szumenowem i udowodni że jest najlepszym półciężkim na świecie..."
Wystarczy??Ochłoń.A co do walki-jesli chcesz poczytać co napisałem w tym temacie,zajrzyj do archiwum.
A co tu ma do rzeczy czy ktos rozróżnia uderzenie pięścią od zrzucenia?Decyzja WBC jest prawidłowa co nie zmienia postaci rzeczy,że Hopkins jest winien całej sytuacji.Dla mnie to jasne,dla ciebie nie.Ale różnica między nami jest taka,że ty Hopkinsa uwielbiasz i jesteś stronniczy,ja zaś nie lubię obu(Hopkinsa nie znoszę)i wypowiadam się stojąc całkowicie z boku.Twoim zdaniem to pewnie Hopkins w ogóle nie wskoczył na plecy Dawsona,tylko ten drań wszedł w Benka ciałem,bo nie dawał sobie rady,prawda=) ????