GUERRERO: MOGĘ POKONAĆ PACQUIAO I FLOYDA
Robert Guerrero (29-1-1, 18 KO) wciąż ma nadzieję, że to jego niepokonany Floyd Mayweather Junior (42-0, 26 KO) wybierze na swojego następnego przeciwnika. 'Money' wraca między liny 5 maja w MGM Grand w Las Vegas, a 'Duch' chyba najgłośniej domaga sie walki z nim.
- Floyd potrzebuje rywala na meksykańskie święto, a ja jestem idealnym kandydatem. Wiem, że mogę go pokonać. Teraz wszystko zależy od niego. Mogę powtórzyć wyczyn Roberto Durana, który przeskoczył dwie kategorie, żeby pobić Sugara Raya Leonarda - zapewnia Guerrero.
- Przestudiowałem styl Floyda. Jestem wystarczająco duży i wystarczająco dobry, żeby z nim wygrać - przekonuje 'Duch'. - Ludzie nie zdają sobie sprawy, że będę miał nad nim przewagę psychiczną. Floydowi tak naprawdę brakuje nieco pewności siebie. Jestem pilnym uczniem. Ciągle się rozwijam i umiem się dostosować do wszystkiego. W walce z Mayweatherem trzeba być cierpliwym. On zawsze próbuje zmusić rywala do agresji, bo źle czuje się w ofensywie. Mam lepszą pracę nóg, jestem mańkutem. Nie będę pasował zawodnikowi, który zadaje ciosy stojąc w miejscu.
Guerrero dodaje, że kolejnym zawodnikiem, którego zdołałby pokonać jest Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO). 'Duch' zasłynął w ostatnim czasie z bardzo trafnych typów na wielkie walki. Również przed pojedynkiem 'Pacmana' z Marquezem, Robert spodziewał się, że legendarny Meksykanin sprawi Manny'emu spore problemy i może wygrać na punkty, a w ubiegłym tygodniu postawił na niespodziankę w pojedynku Peterson-Khan.
też jestem odpowiednio duży i mam dwie ręce, którymi mogę uderzać i dwie nogi, które będa odpowiednio pracować, abym mógł szybko uciekać.
'Floydowi tak naprawdę brakuje nieco pewności siebie.' - A to dobre!
nic nie mam do Roberta Guerrero, ale trochę mnie denerwuje i nudzi któraś z kolei wypowiedź w stylu "ja jestem tym, który może pokonac Floyda", "Floyd jest do pokonania", "to już nie jest ten Floyd co kiedyś" itp.
Każdy jest do pokonania, ogrania, znokautowania, wystarczą dwie ręce, dwie nogi, głowa na karku, odpowiednie umiejętności i plan taktyczny. Narazie 42 próbowało, nie udało się nikomu.
tak naprawdę w karty w organizacji pojedynku rozdaje Floyd i on zdecyduje z kim, gdzie i za jaką kasę będzie walczył.
Robert niech się ustawi w kolejce i czeka, tyle może zrobic.
Podobnie jest w wadze ciężkiej, z tą różnicą że nikt się do Kliczków nie pali.
Tyle tylko że FMJ napina się, a 90% ludzi to kupuje jaki z niego bonzo. Robert Guerrero wydaje się na tyle inteligentnym i zintegrowanym facetem że może temu nie ulec. Natomiast, jeśli faktycznie by tak było to Floyd okaże się miękką fają - tego jestem pewien.
Ktoś pisał ostatnio że Maidana mógłby nie ulec gierkom FMJ, zgadzam się z tym, ale wydaje mi się że walka z Guerrero byłaby bardziej wyrównana.
myślę że Floyd spokojnie by ograł
Ta, na pewno Floydowi brakuje pewnosci siebie. Czlowieku wez sie zastanow...