PAWEŁ WOLAK ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ
Kilka dni po porażce w rewanżowym starciu z Delvinem Rodriguzem, dość nieoczekiwanie Paweł Wolak (29-2-1, 19 KO) ogłosił zakończenie sportowej kariery.
- Pogodziłem się już z tą decyzją. W ringu zawsze dawałem z siebie wszystko i niczego nie żałuję. Nie mógłbym być bardziej dumny z tego, że zawodowo uprawiałem tę najwspanialszą dyscyplinę sportową - napisał w specjalnym oświadczeniu 'Wściekły Byk'.
Polski zawodnik zapewnił, że będzie kontynuował treningi, by utrzymać wysoką formę i okazyjnie pomagać okolicznym pięściarzom w przygotowaniach do ich walk, ale wydaje się, że jego decyzja jest ostateczna. Paweł dodał, że wciąż jest związany kontraktem z grupą Top Rank oraz managerem Cameronem Dunkinem i przez jakiś czas nie będzie udzielał wywiadów.
- Lista ludzi, którym chciałbym podziękować jest za długa, ale przecież wiecie, kim jesteście... Dziękuję mojemu teamowi, rodzinie, przyjaciołom i fanom, którzy czynili mnie lepszym mężem, człowiekiem, ojcem, synem i pięściarzem. Zawsze będę wam wdzięczny - oświadczył Wolak.
mam nadzieje ze to nie jest ostateczna decyzja
Prawdę piszesz.
Sam kiedyś podjąłem podobną decyzję, kiedy nie możesz być najlepszy, nie ma sensu marnować zdrowia i służyć za ciekawostkę. Udowadnianie samemu sobie czegoś to idiotyzm. Męska decyzja, szacunek.
Może dzięki temu pożyje o kilka lat dłużej.
Data: 04-12-2011 11:15:39
Na miejscu jego małżonki lub rodziców zabronił bym mu (o ile to możliwe - zabronić czegoś 30 letniemu chłopu) boksować na zawodowych ringach (strasznie przykro mi się to momentami oglądało jako obcemu człowiekowi - a co dopiero rodzinie) bo jak będzie tyle ciosów przyjmował bezpośrednio na głowę to żeby się to nie skończyło kalectwem już za parę najbliższych lat. A przecież widziałem ma ładną żonę i chyba dziecko - więc bardzo szkoda by było.
Mimo wszystko dziękuje mu za widowiska jakie nam serwuje - i trzymam kciuki bez względu jakie kroki podejmie w związku z przebiegiem swojej kariery.
Chyba wykrakałem... ;-)
Żartuje
Bardzo mądra, dojrzała i odważna decyzja!!!!
FAJNIE ŻE WYBRAŁ ZDROWIE I SZCZĘŚLIWE ŻYCIE PRZY RODZINIE!!!
PAWEŁ ZAWSZE BĘDZIEMY PAMIĘTAĆ BOJE JAKIE TOCZYŁEŚ!!!
WIELKI SZACUNEK DLA CIEBIE!!!
ŻYCZĘ ZDROWIA I SZCZĘŚCIA DLA CIEBIE I CAŁEJ TWOJEJ RODZINY!!!
POWODZENIA!!!
Oczywiście że nie wymagam od niego żeby walczył o pietruszkę. Dziwie się jedynie temu, że takiemu zawodnikowi jak Paweł, po 1 porażce, pozostały tylko walki o pietruszkę.
Zawsze w pamieci pozostana wspaniale walki z Rodriguezem, Foremanem, Pinzonem, Nascimento i wiele, wiele innych...
Ale moze warto by bylo stoczyc ostatnia - pozegnalna walke na jakiejs duzej gali w Polsce i pozegnac sie z kibicami którzy, zawsze z Tobą byli? Z pewnoscia to by bardzo wszystkich ucieszylo, chyba tyle by jeszcze mógł Paweł dla nas zdrobić...? :)
Dzięki Mistrzu!
Było dwóch polskich wojowników ringu, pozostał jeden.
Też jest mi przykro, bo utożsamiam się prawie z każdym polskim zawodnikiem, ale bardziej byłoby mi przykro gdyby mu się coś stało. Nie jestem fanem takiego stylu jaki miał Paweł chociaż kibicowałem mu w każdej jego walce, ale nie jestem fanem tego stylu właśnie dlatego, że to potwornie ryzykowne. A życie jest jedno a kibice szybko zapominają, gdy zawodnik znika.
Trzymam kciuki za tego chłopaka, i mam nadzieję, że będzie w środowisku bokserskim cały czas obecny, bo to super pozytywna postać.
Dziękujemy!
Bo czego by nie mówić ale emocji nam dostarczałeś zawsze!
PWncj coś tam
Ja kupiłem worek HEKTOR SPORT 150zł 120dł w cm (trochę za dlugi o te 20cm) normalnie ważył ze 20 coś kg. wziąłem worek od śpiwora i nasypałem piasku (wyszło jakieś 15kg) w sadzilem to do wypchanego w 2/5 worka po czym wypchałem dość drobno posiatkowanymi ubraniami z lumpa, szmatami, takim wacianym wnetrzem kołdry, etc. (worek wypychaj ponad norme do rozpuku, bo się ubije) szmatki wpychałem kijem od nart (nadziewałem kawałek i wypychałem przez boki(aż wystawaly gule) ,kijek taki dla dzieci,zdejmujac koncowke otrzymalem mocny,elastyczny kij do wypychania) worek trzeba z czasem dopychać, przywiązałem gąbke by stłumić głośność , to tłumi bardzo dobrze (na oko przynajmniej 60%). Worek waży teraz 51 kg , szwy na dole mają biały kolor (od maksymalnego rozciągnięcia) więc worek jest wypchany na maxa (sztuczna skóra) dla bezpieczenstwa owinelem taśmą dół.
A jednak jakoś się zrobiło przykro i pusto.
Powodzenia, Paweł!
Data: 08-12-2011 00:07:05
PAWEŁ ZDAŁ SOBIE SPRAWĘ, ŻE NAJWYŻSZY POZIOM NIE DLA NIEGO. PEWNIE PO MĘSKU STWIERDZIŁ, ŻE SZKODA ZDROWIA KIEDY TALENTU TROSZKĘ BRAKUJE, ZDAWAŁ SOBIE PEWNIE SPRAWĘ, ŻE CHOĆ BYŁ PRZYGOTOWANY NA 120% TO NIE WYSTARCZYŁO NA TYLKO BARDZO DOBREGO PRZECIWNIKA A SĄ DUŻO LEPSI.
Sam kiedyś podjąłem podobną decyzję, kiedy nie możesz być najlepszy, nie ma sensu marnować zdrowia i służyć za ciekawostkę. Udowadnianie samemu sobie czegoś to idiotyzm. Męska decyzja, szacunek.
Dokładnie kolego jak mówisz !
Nawet tego nie komentuję tylko sie pod tym mogę podpisać.
Wciąż jest w stanie dawać ekscytujące walki ze średnimi bokserami, dla wielu z nich jest groźny i niewygodny. Pawełku kochany! - nie trzeba się od razu tak załamywać i wycofywać!
Finansowo pewnie jest zabezpieczony, wszak 7 lat walczył w USA. Poza tym w ten czy inny sposób nadal będzie związany zawodowo z boksem.
Zycze duzo zdrowia i szczescia..mam wielki szacunek do tego piesciarza..
Czekam na jakiś wywiad mimo wszystko.
O jakich niesamowitych zdolnosciach wydolnosciowych mowisz?
Przygotowanie organizmu do 12-rundowej walki na tym poziomie to podstawa, tym bardziej ze Rodrigueza swoja wydolnoscia nie zajechal.
Pawel powodzenia
Adamek czy kto inny, sportowiec nie moze mowic ze wygra bo w razie porazki oszuka w ten sposob kibicow; powinien spuscic glowe i powtarzac ze mistrzem nie bedzie zeby przypadkiem nikt mu walki o tutul nie zaproponowal, nie powinien podejmowac wyzwan i probowac a kibice nie powinni ogladac boksu na zywo bo w razie porazki zostana oszukani, najlepiej niech nie ogladaja walki z powtorek kiedy wynik jest znany a sportowiec moze wtedy smialo mowic ze wygral przypadkiem, ze nie chcial wygrac, tym bardziej kogos oszukac na kase.
jedni bokserzy wychodzac do walki maja szanse na zdobycie pasa ,a drudzy takowych nie posiadaja (pomijajac kontuzje rywala} .I Harison walczac z Haye zaliczal sie do tej drugiej grupy .Jezeli zawodnik wychodzac do walki szanse posiada i mowi ze wygra ,to nic zlego w tym nie widze ,ale jesli zawodnik twierdzi ze wygra ,zdajac sobie sprawe ze szans na wygrana nie posiada to jak to nazwac?
Przede wszystkim ktos go do walki musial dopuscic, to nie wina Harrisona ze dostal szanse walki o tytul/pieniadze, bylby glupi gdyby nie skorzystal, nie bedzie tez mowil ze nie ma szans na wygrana bo wtedy taka walka sie nie sprzeda a tego ani Haye ani Harrison by nie chcieli, nie chcialby Kliczko, Mormeck, Chisora i inni. To kibic decyduje co chce ogladac i czy chce za to placic, trudno zeby czul sie oszukany skoro nikt go do ogladania walki nie zmuszal, a jesli ma mala widze o mozliwosciach poszczegolnych zawodnikow to juzs jego wina; jesli nie ma popytu na dana walke to sie ona nie sprzeda, chocby nie wiem co Harrison mowil.
PS
Paweł, dziękuję za walkę z Foremanem! Masz serce i jaja chłopaku! Pozdrawiam!
Dziękuję za pomoc. :) nie ma co trzeba się za to wziąść :)
Paweł
Tobie dziękuje za to co powiedziałeś w luźnych rozmowach przy piwie z red. Filpowskim. To było ważne by zmienić moje życie. Teraz czas układać to wszystko od nowa.
Kariera karierą, ale aktywnym dla samego siebie być to ważne, a w przyszłości jakbyś został trenerem
To wiele byś mógł osiągnąć z podopiecznymi, bo zdaje sie masz "podejście" do człowieka. Powodzenia!
PW.
Paweł życze tobie powodzenia i zapamiętałem cię jako fajnego faceta.
Jestem z Ciebie dumny Paweł, jesteś wielkim facetem! Nigdy nie zapomnę tego jak zajechałeś Foremana!
To były piękne chwile. Wielokrotnie zaskakujące rozstrzygnięcia.
Walki które trzymały w napięciu !!!
Szkoda że Paweł nie poświęcił całych swoich możliwości na trening.
Ta ciężka harówka to jego świadomy wybór, choć całkowicie bez sensu skoro miał możliwości pracy za biurkiem.
A zza biurka to inaczej się idzie na trening niż po nocnej harówce.
Pamiętajmy że w USA się haruje a nie pracuje. Tam nikt nie płaci za obijanie się.
Z treningami jak amator nie miał szans z bokserami którzy poza boksem nic innego nie robili.
Pisałem o tym wcześniej.
Zaskakująca decyzja?
Nie sądzę.
Po dwóch ostatnich walkach widać że wyniki w kwestii oczu i mózgu były przerażające. Stąd ta nagła decyzja.
Mógł przecież walczyć nawet na takich galach jak organizuje się w Polsce. Walczyć z leszczami dla wypłaty.
Ale tu nie ma miejsca już na żaden cios...
Leczyć się trzeba...
DUŻO ZDROWIA !!!
Mam Twój autograf z podpisanego rocznika Bokser.org oprawiony w ramkę i powieszony nad na honorowym miejscu w domu.
Jesteś moim sportowym idolem, bardzo przykra jest wiadomość o zakończeniu Twojej kariery.
Zawsze wstawałem w nocy na Twoje walki i strasznie je przeżywałem, wielkiej wygranej nad Foremanem i wojen z Delvinem nie zapomną nigdy !
Mam nadzieję, że będzie kiedyś okazja spotkać Cię na gali w Polsce i uścisnąć Ci rękę.
Wielki sportowiec, skromny człowiek, godnie reprezentował Polskę.
Wielka klasa i serce mistrza.
Trzymaj się Paweł, kibice będą Cię uwielbiać na zawsze.
Pozdrawiam,
Rogal
Nie zauważyłeś doskonałej kondycji Wolaka? Przecież, obok odporności na ciosy (nie do końca sprawdzonej z mocno bijącymi zawodnikami), to był jego główny argument w boksie, dzięki któremu doszedł do czołówki światowej. Paweł swoich przeciwników zajeżdżał tempem walki, które był w stanie wytrzymać przez 10-12 rund. Poza tym jego atuty bokserskie były bardzo skromne: gorzej, niż przeciętna siła ciosu, prymitywna technika i kompletny brak jakiejkolwiek taktyki. Wszystko, co Paweł osiągnął w boksie zawdzięcza nieprzeciętnej wydolności.
Nie zauważyłeś doskonałej kondycji Wolaka? Przecież, obok odporności na ciosy (nie do końca sprawdzonej z mocno bijącymi zawodnikami), to był jego główny argument w boksie, dzięki któremu doszedł do czołówki światowej. Paweł swoich przeciwników zajeżdżał tempem walki, które był w stanie wytrzymać przez 10-12 rund. Poza tym jego atuty bokserskie były bardzo skromne: gorzej, niż przeciętna siła ciosu, prymitywna technika i kompletny brak jakiejkolwiek taktyki. Wszystko, co Paweł osiągnął w boksie zawdzięcza nieprzeciętnej wydolności.''
Doskonala kondycje moze osiagnac kazdy zawodnik ciezka praca jak Wolak ale nie widzialem u niego nieprzecietnej wydolnosci, na tym poziomie kazdy zawodnik powinien byc przygotowany na 12 rund ostrej walki,Rodriguez byl pzrzygotowany i wygral, a przeciez ta 'nieprzecietna wydolnosc' nie pozwolila mu pokonac Rodrigueza.
Wolak zajezdzal zawodnikow do czasu gdy trafil na lepszego piesciarza tak samo przygotowanego.
Mój ulubiony polski bokser przechodzi na emeryturę a ja miałem nadzieje co najmniej na jeszcze jedną dużą szansę dla Pawła w najlepiej obecnie obsadzonej kategorii wagowej!
Paweł mam nadzieję, że mówisz to pod wpływem emocji związanych z ostatnią walką - odpocznij, przemyśl sprawę i wracaj na ring bo nie jednego z czołówki junior średniej jeszcze rozjebiesz!
WRACAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Wielka klasa i serce mistrza"
- te słowa najlepiej charakteryzują tego wielkiego człowieka!
"Doskonałą kondycję może osiągnąć każdy zawodnik ciężką pracą"
Wybacz, ale to bzdura. Niektórzy ludzie mają naturalną wysoką wydolność i z nich rekrutują się np. długodystansowcy czy kolarze. Każdy może ciężko pracować, ale tylko niektórzy będą w stanie przebiec np. 10 km poniżej pół godziny. Przeciętny człowiek tego nigdy nie osiągnie, choćby trenował całe życie po 10 godzin dziennie. Jest różnica pomiędzy dobrą kondycją, a doskonałą kondycją.
"Nieprzeciętna wydolność nie pozwoliła mu pokonać Rodrigueza"
Kondycja to tylko jeden z elementów, które składają się na klasę boksera. Inne, nie mniej ważne to: technika, szybkość, siła ciosu, odporność na ciosy, psychika, taktyka walki. Rodriguez miał przewagę w większości tych elementów i nawet doskonała wydolność Wolaka nie mogła tego zrównoważyć.
Niesłychane, że można być tak pracowitym człowiekiem przy czym być szczęśliwym, nigdy nie narzekając i będąc jeszcze wdzięcznym...
Jeśli pogonił Cię skurwysyn Arum i dlatego odchodziś to podpisuj kontrakt z Global Boxing!
już raczej nie dostanie, a te wszystkie ciosy, ktore zbiera moglyby sie odbic na jego zdrowiu... Szkoda jedynie, ze Paweł nie walczyl
z Foremanem kiedy tamten mial pas.
Chodzi o powrót do zdrowia!
Przykład Marka Piotrowskiego daje wiele do myślenia.
Szczególnie przy takim stylu boksowania.
Jestem wkurzony.
Czekałem na następne walki i poprawę w stylu boksowania.
Postęp w stosunku do tego co pokazał w walce z Foremanem.
Dwa kroki w tył zrobił.
Uparty Paweł zamiast zmienić pracę na lekką (jak mu proponowali), wolał harować po nocach z kolesiami.
Zmarnował taką szansę i talent.
Amatorskim podejściem nie miał szans aby się dobrze przygotować do walki z zawodowcami.
Takim sposobem ryzykował zdrowiem wychodząc do najlepszych o wiele lepiej przygotowanych.
"Doskonałą kondycję może osiągnąć każdy zawodnik ciężką pracą"
Wybacz, ale to bzdura. Niektórzy ludzie mają naturalną wysoką wydolność i z nich rekrutują się np. długodystansowcy czy kolarze. Każdy może ciężko pracować, ale tylko niektórzy będą w stanie przebiec np. 10 km poniżej pół godziny. Przeciętny człowiek tego nigdy nie osiągnie, choćby trenował całe życie po 10 godzin dziennie. Jest różnica pomiędzy dobrą kondycją, a doskonałą kondycją.''
Zadna bzdura, dlaczego porownujesz biegi? boks to nie bieg na czas, w boksie musisz miec kondycje na 12 rund i to jest podstawa, nie musisz do tego miec ''niesamowitych mozliwosci wydolnosciowych'' bo przygotowac sie na 12 rund potrafi i musi kazdy zawodnik jesli chce zaistniec. Wolak to tak naprawde przecietny czlowiek ktory sukcesy osiagal ciezkiej pracy a nie umiejetnosciom, boks to nie bieg na czas.
''Jest różnica pomiędzy dobrą kondycją, a doskonałą kondycją''
jasne, zalezy jak sie przygotujesz
''Kondycja to tylko jeden z elementów, które składają się na klasę boksera. Inne, nie mniej ważne to: technika, szybkość, siła ciosu, odporność na ciosy, psychika, taktyka walki. Rodriguez miał przewagę w większości tych elementów i nawet doskonała wydolność Wolaka nie mogła tego zrównoważyć.''
to oczywiste, najpierw piszesz o '''niesamowitych mozliwosci wydolnosciowych'' a pozniej piszesz doskonala wydolnosc;
doskonala wydolnosc tak ale niesamowita? jak to zmierzyles? robiles testy wydolnosciowe Wolakowi?????????
Wiec skad wniosek ze Wolak ma ''naturalna wysoka wydolnosc''?
Bo byl dobrze przygotowany kondycyjnie, pracowity, nieustepliwy w ringu i umial walczyc tylko w poldystansie? Czy na tej podstawie moznemy stwierdzic o ponadprzecietnej, niesamowitej wydolnosci?
Nie po tym ile ciosów wyrzucił i czy stracił z czasem impet, to jest w moim przypadku ekstra wydolność. Tak ową ma Pac man na przykład, po 1000 ciosów i w 12 rundzie na pełnym gazie. Margarito, potrafiący wyrzucać po 1000 ciosów i to bez przerwy zamachowych sierpów. Cotto, Władek Kliczko, Jeremain Taylor to zawodnicy nie zadający masy ciosów, bardzo solidnie przygotowani (zarzucisz Władimirowi przed walką z Brewsterem że się lenił, on się tam w 5 rund wystrzelał, to samo z Purritym), a mimo to tracący pare pod koniec walki. A no i jeszcze De la Hoya tracił impet.
''Pac man na przykład, po 1000 ciosów i w 12 rundzie na pełnym gazie. Margarito, potrafiący wyrzucać po 1000 ciosów i to bez przerwy zamachowych sierpów.''
PacMan to ewenement jak mozna go przyrownywac do Wolaka? Nie ta szybkosc itd.
Wszystko co piszesz to demagogia, Margarito? Moze ma wydolnosc ale czy
to znaczy ze Wolak ja ma? Margarito walczy na innym poziomie, inny styl, inni rzeciwnicy.
Wlad malo ciosow zadaje?????? Zadaje wicej niz kazdy jego rywal, wiecej niz 13 kg lzejszy Haye!
Cotto zadal mniej ciosow ale to jest boks, tu sie miszaja rozne style,
ktos jest lepszy technicznie, ma lepsza obrone i tym samym zmusza rywala do zadawania wiekszej ilosci ciosow;
jak napisalem to demagogia a boks to nie biegi na czas, jedynym sposobem zeby to stwierdzic sa specjalne testy a nie czyjes subiektywne spojrzenie.