LEMIEUX ODBUDOWANY
W sobotę na ring powróci kanadyjski bombardier David Lemieux (25-1, 24 KO). 22-latek na dystansie 12 rund podejmie Joachima Alcine (32-2-1, 19 KO). Po raz czwarty z rzędu młody talent wystąpi w Bell Centre w Montrealu. Stawką będzie pas WBC International w kategorii średniej.
W kwietniu Lemieux niespodziewanie przegrał przed czasem z Marco Antonio Rubio (52-5-1, 45 KO). Młokos zapowiada, że drugi raz nie zaliczy takiej wpadki, ponieważ stał się lepszym zawodnikiem.
- Zapomniałem już o porażce z Rubio, ten etap jest za mną. Poprawiłem błędy i drugi raz nie dam się zaskoczyć. Inaczej się odżywiam, wiele aspektów zmieniło się na plus. Dla mnie jest to początek czegoś nowego. Wyciągnąłem wnioski z przeszłości i stałem się lepszym pięściarzem. Ciągnęło mnie do ringu, ale nie chciałem pochopnie wracać. Wolałem odczekać i przygotować odpowiednią formę – zapewnia odbudowany Lemieux.
http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=389447&cat=boxer
Żal?? Proponuję zerknąć choćby na walkę w ramach "ESPN Friday Night Fights" z czerwca 2010, gdzie w 1 rundzie bezlitośnie rozprawił się ze znanym i doświadczonym Ayalą. Chciałbym, aby na naszym bokserskim podwórku kilku takich Żali się kręciło :):):)
Facet ma dopiero 22 lata, a juz walczyl z doswiadczonym Meksykanskim wojownikiem ze scislej elity wagi sredniej.
Lemieux jest dosc malym srednim. Mial tez troche tluszczyku na sobie. On potrafil znokutowac slabych albo sredniej klasy bokserow, bo bije precyzyjnie oraz z calego ciala.
Ale o ile nie bedzie niezwykle muskularny albo nie przejdzie do nizej kategorii wagowej to bedzie mial klopoty z najlepszymi.
Najpierw zobaczy co bedzie w walce z Alcine!
Przez wszystkie rundy w walce z Rubio (do tko) prowadził bardzo wyraźnie i wygrał wszystkie rundy. Pokonało go przede wszystkim małe doświadczenie, gdyż za wszelką cenę i w związku z tym kosztem utraty sił chciał znokautować swojego oponenta, który oprócz silnego ciosu i dużego doświadczenia słynie również z dużej odporności i twardości. Rubio wyczekał, a gdy pojawił się odpowiedni moment skutecznie zaatakował zmęczonego już bardzo Lemieux. Gdyby posłuchał swojego trenera, lepiej rozłożył siły, to pewnie jego rekord przedstawiałby się nasteująco: (25-0, 24 KO).
Krótkie ręce, według mnie, nie będę w jego karierze problemem ponieważ potrafi boksować całym ciałem, jest szybki, ma świetną pracę nóg i potrafi błyskawicznie skrócić dystans.
O ile kondycyjnie może się poprawić, a taktyka weźmie górę nad mołojecką wyrywność- o tyle ze szczęką może być niewesoło.
Niewiadomą pozostaje też psychika.