MORMECK PODZIELI LOS CHISORY?
Francuski pięściarz wagi ciężkiej, Jean-Marc Mormeck (36-4, 22 KO), poinformował, że o anulowaniu jego walki z Władimirem Kliczką (56-3, 49 KO) dowiedział się dopiero w poniedziałek, po przyjeździe do Duesseldorfu.
- O odwołaniu pojedynku z Kliczką dowiedziałem się dosłownie na godzinę przed poniedziałkową konferencją prasową, po przyjeździe do hotelu - przyznał Francuz. - Oczywiście, że jestem bardzo dobrze przygotowany. Skoncentrowałem się zupełnie na tej walce, nabrałem zaufania do swojego teamu. Jeszcze w niedzielę byłem przekonany, że walka na pewno się odbędzie. Rozmawialiśmy tego dnia z ludźmi Kliczki przez telefon i wszystko było w porządku, więc w poniedziałek wstałem wcześnie rano i wyleciałem do Duesseldorfu - powiedział Mormeck.
Na pytanie, czy nie obawia się, że może się powtórzyć historia sprzed roku, kiedy nagle odwołano walkę Kliczki z Dereckiem Chisorą (15-2, 9 KO), po czym Anglik nie dostał już możliwości walki z Ukraińcem, Mormeck powiedział:
- Jeśli tak się stanie, będzie to znaczyć, że Kliczko obawia się mnie bardziej niż innych - zakończył Francuz.
Żart prawie jak na 1. kwietnia :)
Chłopie prawidłowa wypowiedź powinna brzmieć:
- Jeśli tak się stanie, będzie to znaczyć, że Kliczko obawia się gówno zarobi na tej walce - zakończył Francuz.
yyyyyy ? ;-)
Moim zdaniem w klauzuli powinien być napis że istnieje rekompensata
za odwołaną walkę bo wyszłoby tak jakby Mormeck stracił siły
i czas a także pieniądze bo Klitscho odmówił [miał powody żeby nie było]
tez bym wolal, zeby doszlo zarowno do tej walki, jak i tej poprzedniej z Chisora, ale mysle ze o ile Chidosra jeszcze sie rozwija jako bokser, to Mormeck nie ma juz na co czekac
Bliżej prawdy było by :
"Jeśli tak się stanie, będzie to znaczyć, że Kliczko wreszcie zrozumiał - bez taboretu nie sięgnę jego głowy :(."