IBRAGIMOW ZAPOWIADA ZWYCIĘSTWO
W sobotę w Waszyngtonie dojdzie do ciekawie zapowiadającego się pojedynku w wadze ciężkiej. Niepokonany Seth Mitchell (23-0-1, 17 KO) zmierzy się z Timurem Ibragimowem (30-3-1, 16 KO). Uzbek nie przegrał do tej pory przed czasem, a w grudniu ubiegłego roku był bliski pokonania niedoszłego pretendenta do mistrzostwa świata Jeana Marca Mormecka.
36-letni Ibragimow bez głębszego zastanowienia przyjął ofertę teamu Mitchella i zapewne zrobi wszystko, by wykorzystać życiową szansę. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi renomowana stacja "bokserska" HBO.
- Cieszę się, że naszą walką pokaże krajowa telewizja. Szanuję amerykańskich sędziów, ponieważ kierują się w swoich działaniach uczciwością. Gdy bijesz Amerykanina na jego ziemi to automatycznie zyskujesz sympatię tutejszych kibiców. Inaczej jest w Niemczech. Dlatego osiedliłem się w Stanach i przyjąłem propozycje od Mitchella.
- Uwielbiam bić lokalnego faworyta. Byłem w Niemczech i pokonałem Timo Hoffmana, wybrałem się do Miami i zlałem Olivera McCalla. Każdy pojedynek jest ważny, ten z Mitchellem szczególnie, ponieważ otrzymałem szansę pokazania się na HBO. Stanę przed trudnym zadaniem. Jestem gotowy na 200 procent i wygram – zapewnia Ibragimow.