TRENERZY WARDA I FROCHA PEWNI SWEGO
17 grudnia w Atlantic City dojdzie do jednej z najważniejszych walk tego roku - finału turnieju Super Six wagi super średniej. Mistrz świata WBC, Carl Froch (28-1, 20 KO) zmierzy się z mistrzem świata WBA, Andre Wardem (24-0, 13 KO). Trenerzy obu zawodników sprawiają wrażenie spokojnych i pewnych siebie.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co Andre pokazał podczas przygotowań. Mimo problemów (22 września Ward doznał rozcięcia tuż nad łukiem brwiowym - przyp.red.) nigdy nie przestaliśmy pracować. Zmodyfikowaliśmy tylko pewne rzeczy. Sparingi trwały przez trzy tygodnie. Andre nie zmienił się po doznaniu rozcięcia. On rozumie naturę boksu. Koncentrujemy się na zdominowaniu przeciwnika i zdecydowanym zwycięstwie. Froch nie wie, czego spodziewać się po Andre. Element zaskoczenia będzie kluczowy. Zobaczymy, jak zareaguje Froch i dostosujemy się do tego - powiedział trener Warda, Virgil Hunter.
- Carl miał wspaniały obóz przygotowawczy. On nigdy nie protestuje i pracuje niezwykle ciężko. Jego genetyka jest również niezwykła. Nie ma żadnych problemów z wagą. Carl ma większy od Warda zasięg ramion i jest silniejszy. Wie, że musi być agresywny, ale musi też boksować mądrze. Carl wiele razy pokazał, że potrafi dokonać zmian w swoim stylu boksowania, by osiągnąć swój jedyny cel - zwycięstwo - rzekł Robert McCracken, trener Frocha.
Podoba mi się dopracowany już przez niego styl walki.
Ma też konkretne uderzenie.
Ward to cwaniak i faularz.