COTTO vs MARGARITO - STATYSTYKI Z WALKI

Gołym okiem widać było wczoraj wielką, momentami wręcz przygniatającą przewagę Miguela Cotto (37-2, 30 KO), jednak statystyki nie kłamią i pokazują, że Antonio Margarito (38-8, 27 KO) robił wczoraj wszystko, by przełamać Portorykańczyka.

W ośmiu z dziewięciu starć 'Tony' wyprowadzał więcej ciosów i aż trzy razy zbliżał się do granicy 100 w jednej rundzie (m.in. w ostatniej odsłonie). Pomimo tego tylko w jednym starciu Meksykanin doprowadził do celu więcej uderzeń, niż niezwykle skuteczny tego wieczoru 'Junito'.

Wszystkie ciosy:
Cotto - 210 z 493 (43%)
Margarito - 157 z 700 (22%)

Ciosy proste przednią ręką:
Cotto - 62 z 200 (31%)
Margarito - 26 z 306 (8%)

Ciosy mocne:
Cotto - 148 z 293 (515)
Margarito - 131 z 394 (33%)

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Terrorist
Data: 04-12-2011 23:57:33 
Boże, nawet na tym zdjęciu jest w okularach. Już myślałem, że na walkę również przyjdzie w okularach, tak ciągle je nosi po walce z Pacquiao. :D
 Autor komentarza: rogal
Data: 05-12-2011 00:02:37 
Witam,

Chciałem tylko króciutko podsumować ten wielki weekend z boksem.

Gala z Hiltona to totalne dno, dramat i popłuczyny.

Tak ŻENUJĄCY poziom rywali powinien być wstydem dla grupy promotorskiej i stacji Polsat ( dziwię się, że Polsat nie weryfikuje jakości przeciwników dla naszych, przecież to jest ich produkt, a sprzedają nam w takich sytuacjach dno )

Najlepszy ten rywal Łaszczyka, nie wiem skąd oni wzięli tego przestraszonego chłopca, kompletna kompromitacja, chłopak z boksera to miał tylko gacie, nie machnął ani razu ręką, hańba ogromna dla włodarzy grupy.

Jedyny dobry rywal to Mitchell, 10 lat po czasach świetności, ale i tak fajnie, że do nas przyjechał, a Kostecki zaprezentował się naprawdę dobrze.

Czuję, że on ma papiery na mistrza świata, potrzebuje tylko swojej szansy.

Wielkie brawa dla niego i czekam w końcu na wielką walkę.


Povietkin... hmmm... boksersko Boswell radził sobie z nim nieźle, aż nie opadł z sił. Zadecydował wiek i przygotowanie kondycyjne.

Zaslużone zwycięstwo, a ten Boss nawet mi się podobał.

ULTRA SKANDAL w wacle Cisory i tego fińskiego drwala.

Anglik w moim odczuciu przegrał 1 , maks 2 rundy

Wszyscy sędziowie łącznie z Jankowiakiem, ktory widział wygraną Anglika tylko 2 punktami powinni zostać wysłani w sędziowski niebyt.

OSZUSTWO, KRADZIEŻ i zabójstwo dla boksu.

Cisora king, obił tego drewniaka jak chciał, wielkie brawa !!

Wolak to większe serce niż umiejętności, WSPANIAŁY WOJOWNIK, z którego jestem ogromnie dumny za to jaki hart ducha pokazał.

Rywal wysłał go do szkoły i wygrał w pięknym stylu.

10 runda to oldschool classic :)

La Motta na pewno nie wstydzi się, że teraz to Wolak nosi jego pseudonim, walczą tak samo !

Wielka wygrana Delvina, brawa również dla niego !


Cotto koncertowo porozbijał tego meksykańskiego oszusta, cieszyłem się osobiście, że obił mu to oczko, dla mnie Margarito powinien mieć dożywotnią dyskwalifikację po walce z Mosleyem.


Generalnie piękny weekend z boksem, POLSAT PANY ! ( za wyjątkiem zgody na ten cyrk w Hiltonie )

pozdrawiam
 Autor komentarza: barteksz300
Data: 05-12-2011 00:07:18 
Cotto miał świetną taktyke na pojedynek, Świetna praca nóg i wspaniałe kombinacje. Wszystko bylo w tym pojedynku.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 05-12-2011 06:30:52 
Cotto - 210 z 493 (43%)Ladne statystyki
 Autor komentarza: Srogi
Data: 05-12-2011 08:43:10 
@rogal
Zawsze bardzo przyjemnie czyta mi się Twoje komentarze. Dobre podsumowanie, z którym prawie całkowicie się zgadzam.

Pozdrawiam
 Autor komentarza: speed
Data: 05-12-2011 09:29:09 
Statystyki statystykami ale Margarito ani razu nie byl zamroczony po tzw 'silnych ciosach'...
 Autor komentarza: Rogs
Data: 05-12-2011 10:06:47 
bo Margartio zamiast łba ma ,beton.
 Autor komentarza: YellowKing
Data: 05-12-2011 10:59:30 
Od pierwszej minucie walki tak patrzyłem na Cotoo i mówie kurde ale Solisowy styl chodzenia,a później mi się przypomniało że trener ten sam :D naprawde Cotoo byłw zajebistej formie,wszystko było na miejscu,dystans kondycja szybkość,przyspieszenia,wymiany. Taktycznie go rozpykał idealnie,dobrze że wygrał. A walka by się nie zmieniła jak by go puścili,po 12 rundach cotto na punkty i tak by to było. Bo margarito jest jak Kliczko,prawie niemożliwy do KO. Aczkolwiek co z nim Mosley zrobił to zrobił :) Po prostu Miguel to nie ta petarda w łapie co Mosley. Podsumowując,zajebista walka.
 Autor komentarza: Srogi
Data: 05-12-2011 11:00:45 
Margarito ma łeb z HW. Nie wiem jak Mosley to zrobił, że Margaryna padła na dechy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.