GŁAŻEWSKI: NIE LUBIĘ TAKICH JAK BARNEY
Paweł Głażewski (16-0, 4 KO) wygrał jednogłośnie na punkty z Matthew Barneyem (26-8-1, 6 KO) podczas gali Wojak Boxing Night, która odbyła się w hotelu Hilton w Warszawie. Po walce popularny "Głaz" przyznał, że jego zdaniem sędziowie powinni punktować jeszcze bardziej na jego korzyść.
- Być może punktacja pokazała, że była to ciężka walka, ale ja tak nie uważam. Szczerze mówiąc, to byłem nią zdziwiony, uważałem iż powinna być zdecydowanie wyższa na moją korzyść - powiedział po walce Paweł Głażewski.
Popularny "Głaz" przyznał, że walka z Anglikiem nie była dla niego wielkim wyzwaniem, ale ceni sobie doświadczenie wyniesione z tego pojedynku. - On właściwie nic nie pokazał w ringu. Ciągle klinczował, przytrzymywał i faulował. Wiedziałem jednak, ze będzie to nieczysto walczący zawodnik i byłem na to przygotowany. Najważniejsze jest jednak kolejne doświadczenie i wygrana, o to chyba w tym wszystkim chodzi - podsumował polski bokser.
Miał jednak wiele zastrzeżeń do Barneya. - Sam z dużym szacunkiem podchodzę do rywali, nie lubię takich zawodników jak on - bezczelnych, którzy się krzywo patrzą na przeciwnika. Widać było, że pomylił dyscyplinę - powiedział "Głaz".
To kolejna wygrana na punkty polskiego pięściarza, który niezbyt lubi krótsze pojedynki. - Sześć rund? Nie lubię takich walk. Ja dopiero w czwartej, piątej rundzie tak naprawdę zaczynam się rozgrzewać i pokazywać pełnię swoich umiejętności - dodał Głażewski.