COTTO WZIĄŁ SROGI REWANŻ

Miguel Angel Cotto (37-2, 30 KO) udowodnił, że jest fenomenalnym bokserem i rozbił walecznego Antonio Margarito (38-8, 27 KO) w ciągu dziewięciu rund. Tym samym 'Junito' wziął srogi odwet za porażkę przed czasem sprzed trzech lat i przy okazji obronił tytuł mistrza świata WBA Super w wadze junior średniej. Członkowie komisji lekarskiej przyglądali się prawemu oku Meksykanina i w porozumieniu z sędzią ringowym Stevem Smogerem zdecydowali się nie dopuścić 'Tony'ego' do dziesiątego starcia.

Doskonała pierwsza runda w wykonaniu Cotto. Portorykańczyk znakomicie czuje dystans i trafia lewym prostym, do którego sporadycznie dokłada prawy prosty lub prawy sierpowy, a w samej końcówce wydłuża serię ciosów i kończy lewym sierpem. Margarito w swoim zwyczaju przyjmuje wszystko z uśmiechem na ustach. 'Junito' jest niezwykle ostry w swoich atakach. Dzięki dobrej pracy nóg ucieka przed powolnym Meksykaninem, a jego kontry kilka razy wstrząsają 'Tonym'. W końcówce Margarito próbuje skrócić ring i dopaść Cotto serią ciosów, ale różnica w szybkości w tej fazie walki jest jeszcze zbyt duża.

Pierwsza minuta trzeciej rundy to pokaz boksu w wykonaniu Cotto. Na twarzy Margarito pojawiają się pierwsze ślady walki. W drugiej minucie 'Tony' atakuje agresywnie, a 'Junito' przyjmuje wymianę i trafia potężnymi bombami. Choć ciosy Cotto są wyraźniejsze, wydaje się, że Margarito zaczyna narzucać swój styl... Meksykanin wywiera presję, ale kontry Portorykańczyka wyglądają zabójczo. 'Tony' nic sobie jednak z nich nie robi. Uderzenia 'Junito' po nim spływają, a 'Tornado z Tijuany' jest coraz bardziej skuteczne. Wiele zależeć będzie od kondycji Cotto.

Wachlarz ofensywny championa jest dziś imponujący, ale 'Tony' absolutnie nic sobie z tego nie robi. Miguel wygrywa rundę za rundą, ale pojawiają się obawy, czy zdoła wytrzymać w tym tempie do samego końca. Cotto wciąż ma przewagę, ale z każdą kolejną minutą Margarito jest coraz groźniejszy. Może jeszcze za wcześnie na taki wniosek, ale Cotto zdaje się tracić wiarę w przełamanie Meksykanina.

Siódma odsłona to wspaniały, bardzo mądry boks w wykonaniu Portorykańczyka. Margarito nie był w stanie go złapać, a celne ciosy 'Junito' całkowicie zamknęły prawe oko 'Tony'ego'. Cotto odzyskał pewność siebie i kontrolę nad sytuacją. Narożnik zastanawia się nad poddaniem rozbitego Margarito. 'Tony' chce walczyć dalej, ale lekarz jest bardzo sceptyczny. Ostateczna decyzja należy do Steve'a Smogera, który poddaje Margarito po dziewiątej rundzie. W chwili przerwania walki Cotto prowadził na wszystkich kartach punktowych 89-82.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: CiemyKlucz
Data: 04-12-2011 06:53:08 
Petarda! według mnie cotto wygrał wszystkie rundy!! :D
 Autor komentarza: Rogs
Data: 04-12-2011 06:53:30 
Strasznie Ci lekarze bali sie puscic Margarito,juz od 6 rd mieli duże wątpliwosci. Cotto pewnie jednak troche zawiedziony,bo chcial to w 12 rd wygrać. Bo znokautowac Meksykanina to chyba niemożliwe.
Cotto świetnie zawalczył.
 Autor komentarza: weentM
Data: 04-12-2011 06:54:06 
Zdecydowanie Cotto lepszy:)
nie trawie tego Margarito,ten usmieszek frajerski jeszcze jak dostawal po ryju

brawo Miguel,a temu cfaniakowi juz dziekujemy:)
 Autor komentarza: wolakfan
Data: 04-12-2011 06:54:51 
Wszystkie rundy wygral Cotto. Dobrze ze upokorzyl tego meksykanskiego wiesniaczka. I teraz kto sie smieje Antonio ?
 Autor komentarza: Rogs
Data: 04-12-2011 06:55:03 
Łeb to ma chyba betonowy,usmieszek strasznie irytujący.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 04-12-2011 06:55:22 
Ładnie ładnie:D Za mało ciosów troche, ale ogólnie bardzo dobrze wygląda Cotto. 2 rundy można dać Margarito ale to nie zmienia faktu. Teraz jakaś duża walka powinna być dla Cotto, z Canelo albo synalkiem, obydwóch rozjedzie
 Autor komentarza: drozdi
Data: 04-12-2011 06:55:38 
Poezja boksu w wykonaniu Cotto ale trzeba przyznać, że z gipsiarza kawał twardego sku****la
 Autor komentarza: nuKER
Data: 04-12-2011 06:57:24 
Świetne kontry w wykonaniu Cotto a Margarito kategorie wyżej jeśli szybkością chce dorównywać przeciwnikowi. O ile zdrowie pozwoli...
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 04-12-2011 06:58:51 
Gdyby Margarynie nie zamknelo sie oko to mogło byc różnie,,Szedł do przodu jak czołg ale dostawal kontry piekne od Cotto,,Brawo Cotto,,
 Autor komentarza: skilorrPL
Data: 04-12-2011 06:59:58 
COTTO - BAJKA

PANOWIE I PO CO WOLAK BY WYCHODZIL DO MIQUELA? Z CALYM SZACUNKIEM DLA PAWLA ALE JEDYNIE PO KASE ...
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 04-12-2011 07:01:32 
Technicznie go wypykał,,Oszukał Gipsiarza który przypominal mumie z Przygod Scoobidoo hahahaa
 Autor komentarza: maddog
Data: 04-12-2011 07:02:06 
Jak dla mnie pozostał niedosyt,bo uważam,że w ciągu kolejnych minut pojedynku mogło się wszystko zdarzyć.Poza tym Cotto zachowywał się jak cipa za każdym razem sygnalizując faule Margarito,nawet cios w bioderko go zabolał....Sam jak walił łbem to wszystko było ok.Margarito jakoś nie skarżył się.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 04-12-2011 07:03:08 
Perfekcyjna walka Miguela.Byl sztywny jab,byly kombinacje ,swietna walka na wstecznym.Nie sadzilem,ze jest w stanie na zimno przeboksowac tyle rund.Kapitalnie bronil sie przed lewymi sierpowymi i podbrodkowymi,ktore czynily spustoszenie w pierwszej walce.Jednego tylko mozna zalowac,ze doktor nie pozwolil Cotto zakonczyc zalosnej kariery oszusta i bardziej rozbic pusty leb Meksykanina.
 Autor komentarza: mentikrk
Data: 04-12-2011 07:04:25 
Szkoda,że nie dali dokończyc walki, gorsze kontuzje puszczali,Cotto skserował styl pacmana ,był lepszy ale nie znokautowałby tytanowego łba
 Autor komentarza: Dantie
Data: 04-12-2011 07:11:03 
No świetny pokaz boksu Cotto na poprawinie kiepskich nastrojów. Znakomicie wyglądał Junito, kapitalne uniki, super bił seriami, i bardzo dobrze czuł dystans. Okazuje się, że zmiana trenera ze Stewarda wyszła Miguelowi na dobre. Pokazał, że jest bezdyskusyjnym królem junior średniej - a Margarito nawiasem mówiąc wyglądał jak pięściarz o co najmniej dwie kategorie cięższy
 Autor komentarza: SPEEDFIGHTER
Data: 04-12-2011 07:18:09 
To była PERFEKCJA!! Czekałem na tą walkę od września wspaniały pokaz boksu.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 04-12-2011 07:18:24 
Skrzywdzili trochę Margarito.Cotto wiadomo jest dużo lepszy pięściarsko ale czas w tej walce działał na jego niekorzyść a z korzyścią dla Meksykanina.Myślę ,że Cotto też był zawiedziony takim końcem walki bo pewnie chciał wygrać w sposób zdecydowany dzięki swojej wyższości bokserskiej a nie przez kontuzję rywala.Świetna walka ale pozostał spory niedosyt...Myślę ,ze gdyby nie to cholerne oko to mielibyśmy powtórkę z pierwszej walki.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 04-12-2011 07:18:25 
Dantie Steward chcial,zeby Cotto dokladnie tak boksowal;Emmanuel po prostu za bardzo sie ceni a Diaz to tez swietny trener jak sie okazalo.Jak czytam ,ze walka mogla sie roznie potoczyc gdyby nie sedzia to sie usmiecham.Jedyne co moglo sie przytrafic Antonio to wiecej zasluzonego oklepu.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 04-12-2011 07:21:15 
mentikrk"Szkoda,że nie dali dokończyc walki, gorsze kontuzje puszczali"-Myślę ,że pomogli w ten sposób Cotto ,który paradoksalnie wcale się z takiego obrotu spraw nie cieszył.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 04-12-2011 07:23:34 
KOSTROMA Nawet gdy Marga trafial to nie robilo to takiego wrazenia na Cotto jak w pierwszej walce.Lekarz po prostu nie chcial ,zeby stracil wzrok w prawym oku.Ja bym chetnie zobaczyl jak dalej Miguel go bombarduje a Junito byl w nieporownywalnie lepszym stanie niz w pierwszej walce na tym etapie pojedynku.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 04-12-2011 07:24:31 
No nic tak czy inaczej to z taką odnawiającą się kontuzją Margaritto jest już skończony.Traci w ten sposób swój największy atut a mianowicie odpornośc.Dobrzy ludzie się pewnie cieszą...
 Autor komentarza: clyde22
Data: 04-12-2011 07:25:40 
Najwiekszy atut to stracil Antonio tuz przed walka z Shanem .Na szczescie go nie odzyskal.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 04-12-2011 07:27:47 
clyde22 ale nie wiemy co by było gdyby bo oprócz tego cholernego oka ciosy Cotto nie robiły większego wrażenia!Oczywiście wiem ,że Cotto to generalnie dużo lepszy pięsciarz ale bardzo prawdopodobne ,że spuchł by a wtedy...No ale spuchło oko Meksykanina jest jak jest dobranoc panowie!
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 04-12-2011 07:30:35 
A tak w ogóle to nie wiem czemu ale nigdy nie lubiłem Cotto uwielbiam patrzeć jak dostaje wpierdol mam nadzieję ,że niedługo ktos mu porządnie dopierdoli.Taka nieuzasadniona niechęć.
 Autor komentarza: keez95
Data: 04-12-2011 07:33:28 
szkoda, że sędzia to przerwał mogli dać Cotto jeszcze te 3 rundy może by zniszczył Margarito kompletnie i znowu mu te oczodoły połamał, akurat on to zasłużył na to jak nikt inny
 Autor komentarza: clyde22
Data: 04-12-2011 07:34:44 
KOSTROMA To bardzo niezdrowe.Ja klade sie spac w dobrym humorze.Ten dobry wygral a zly przegral.W zyciu czasem jak w bajce.Pozdro.
 Autor komentarza: MLKS
Data: 04-12-2011 07:58:34 
BRAWO Miguel ! Mam nadzieje że dojdzie teraz do walki z Chavezem i Cotto ustawi go do pionu,ewentualnie zobaczyłbym rewanż z Clotteyem.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 04-12-2011 09:13:27 
super ze wynik taki ale szkoda ze nie zostal sponiewierany jak szmata za te akcje z gipsem

i po co niby Wolak mial wychodzic do Cotto jak jego jakis Rodrigez zajechal
 Autor komentarza: pio
Data: 04-12-2011 09:34:55 
http://www.mmabloodbath.com/2011/12/miguel-cotto-vs-antonio-margarito-2.html - tylko coś takiego znalazłem
 Autor komentarza: pio
Data: 04-12-2011 09:37:25 
http://videobb.com/watch_video.php?v=B6dDdXyWZYV9
 Autor komentarza: Thouvionne
Data: 04-12-2011 10:18:17 
weentM i Rogs

Margarito ze swoim uśmieszkiem, o którym piszecie, przypomina mi Jacka Sparrowa (Johny Depp) w "Piratach z Karaibów".
 Autor komentarza: sierug
Data: 04-12-2011 10:50:21 
Nie wiadomo co by się działo w tych trzech ostatnich rundach , Cotto już słabł. Mogli spokojnie dać im dokończyć pojedynek.
 Autor komentarza: Dantie
Data: 04-12-2011 10:53:51 
clyde22 z tego co pamiętam, Cotto z Mayorgą ze Stewardem w narożniku walczył jakoś dziwnie asekuracyjnie. Nie wiem, czy zmiana trenera miała duże znaczenie, ale fakt faktem dzisiejszy występ Junito był bez porównania lepszy.
 Autor komentarza: BaxikG60lbn
Data: 04-12-2011 10:54:36 
Brawo Miguel.
I oto chodziło, niema miejsca w boksie dla oszustów!
 Autor komentarza: Dantie
Data: 04-12-2011 10:56:48 
myślę, że Cotto dzisiejszym występem zasłużył sobie na powrót do 10 P4P, jak uważacie?
 Autor komentarza: LegionistaL3
Data: 04-12-2011 11:02:06 
świetny Miguel świetny :)
 Autor komentarza: JUNIOREK
Data: 04-12-2011 11:24:07 
ŚWIETNA WALKA!!!

Strasznie mi się podoba praca nóg i poruszanie się po ringu w wykonaniu Cotto!!! - majsterszytk!!! Oraz ma strasznie fajne wyjścia z półdystansu zadając przy okazji serie ciosów!!!

Dziwi mnie tylko zmiana taktyki z tymi wejściami do półdystansu w środkowych rundach pierwszej połowy , gdzie dochodziło dużo ciosów podbródkowych i na korpus - nie wiem być może Miguel strasznie chciał ubić Margarito przed czasem - niestety mam wrażenie że z jego odpornością to prawie że niemożliwe - a było tam znaczne ryzyko wyłapania czegoś ciężkiego - ta taktyka walki na dystans , jaką również stosował w walce z Mayorgą była znacznie bezpieczniejsza - dziwie się że tyle ryzykował - zwłaszcza że Margarito ma czym uderzyć.

Ale ciesze się że w ostateczności zdecydowanie wygrał - dobra walka!!!
 Autor komentarza: heavy
Data: 04-12-2011 11:28:29 
haha srogi rewanż tez mi cos. gdyby nie atak glowa cotto walka moglaby sie potoczyc innaczej margarito mogulby go znokautowac. TD powinno byc(wiem i tak prowadzil na punkty) a nie TKO
 Autor komentarza: Dantie
Data: 04-12-2011 11:37:18 
Mi się wydaje, że to wskutek ciosów Cotto zamknął oko Margarito. Z każdą rundą oko coraz bardziej mu puchło, to zderzenie głowami uważam, nie miało na to dużego wpływu
 Autor komentarza: Dominic
Data: 04-12-2011 11:39:57 
Cotto świetna robota - gips ubity aż miło :)
 Autor komentarza: Grynius
Data: 04-12-2011 11:51:47 
Użytkownik Grynius piszący z IP: 83.25.113.91 został zablokowany za wielokrotne łamanie postanowień regulaminu.
 Autor komentarza: Grynius
Data: 04-12-2011 11:52:44 
BRAWO TONY PIEPRZYC COTTO
 Autor komentarza: Hugo
Data: 04-12-2011 11:55:37 
Cotto potwierdził, że jest jednym z najwybitniejszych współczesnych bokserów i chwała mu za to. Nie podoba mi się jednak dobór jego przeciwników. Jak nie młokos bez dorobku (Foreman), to wypalony weteran (Mayorga) lub umowny limit (Margarito). Wolałbym, żeby walczył z najlepszymi w swojej kategorii i potwierdził w niej prymat, zamiast rozglądać się za bokserami celebrytami z wagi niżej lub wyżej.Chciałbym go zobaczyć np. z Troutem, Moliną, Bundrage'em, Kirklandem, a docelowo z Alvarezem.
 Autor komentarza: 8kris1
Data: 04-12-2011 12:03:45 
co za ludzie.. jak mozna powiedziec ze dalszy ciag walki moglby cos zmienic ;/ gipsiarz z 1 okiem to mogl tylko wiekszy oklep dostac!! ;]
Cotto jestes dla mnie w 3 p4p.. jestes WIELKI! :))
 Autor komentarza: lukwoj33
Data: 04-12-2011 13:20:55 
Brawo Cotto! :D
A Margarito to rzeczywiście ma łeb z betonu kurde :P
 Autor komentarza: MikeR
Data: 04-12-2011 19:14:04 
Teraz rewanż z Pacquiao!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.