MARES WYPUNKTOWAŁ AGBEKO W REWANŻU
Nie udał się Josephowi Agbeko (28-4, 22 KO) rewanż na Abnerze Maresie (23-0-1, 13 KO) za kontrowersyjną porażkę w finale turnieju Showtime. Po dwunastu rundach wszyscy trzej sędziowie byli zgodni i każdy wypunktował 118-110 dla 26-letniego Meksykanina, który tym samym po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata IBF w wadze koguciej.
Agbeko nie chciał popełnić błędu z pierwszej walki i próbował zacząć w dobrym tempie. Młodszy o kilka lat Mares i tak okazał się od niego szybszy i lepiej przygotowany kondycyjnie, ale drugą odsłonę kończył z mocno rozciętym prawym łukiem brwiowym. Plan taktyczny 'King Konga' nie zdał egzaminu i strata do Maresa rosła z każdą kolejną rundą.
31-letni Agbeko wiedział, że musi coś zmienić i uczynił to w okolicach ósmego starcia, kiedy w końcu zaczął trafiać w rozcięcie i pogłębiać kontuzję rywala. Twarz Maresa zamieniła się w krwawą maskę, jednak gdy zdawać się mogło, że odwracają się losy walki, pretendent opadł z sił i oddał ostatnie rundy aktywniejszemu i bardziej zdeterminowanemu podopiecznemu Golden Boy Promotions.
jaki tam z niego king kong chyba kapucynka