KLICZKO: HAYE BYŁ JAK KURCZAK
Mistrz świata w kategorii ciężkiej Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) jest przekonany, że jego ostatni przeciwnik David Haye (25-2, 23 KO) skusi się na powrót na ring dla pojedynku z jego starszym bratem Witalijem (43-2, 41 KO). 35-letni Ukrainiec zaznacza jednak wyraźnie, że w potyczce z mistrzem świata federacji WBC szanse Brytyjczyka na zwycięstwo są tylko iluzoryczne.
- Tak wcześnie kończyć karierę. Wszystko to jakiś nonsens. Haye ma spore ego i jest przekonany, że wróci na ring. Po swoich głośnych zapowiedziach rozczarował wielu ludzi i swoich kibiców we własnym kraju. W walce ze mną David wcielił się w rolę kurczaka przez dwanaście rund i w ogóle nie chciał walczyć. Bardzo żałuję, że nie zdołałem go znokautować. Tymczasem Witalij powiedział mi, że będąc na moim miejscu na pewno wygrałby przed czasem. Mój brat bije mocniej niż ja, jest ode mnie potężniejszy. Jestem pewien, że Haye nie ma z nim żadnych szans - mówi mistrz świata federacji WBA, WBO, IBF oraz IBO oraz posiadacz trofeum magazynu "The Ring" dla najlepszego pięściarza królewskiej kategorii wagowej.
"Dr Stalowy Młot" za kilka dni skończy obóz treningowy w austriackim Going Am Wilden Kaiser i uda się do Dusseldorfu, gdzie 10 grudnia skrzyżuje rękawice z Jeanem-Markiem Mormeckiem. Starcie odbędzie się na mogącym pomieścić ponad 50 tysięcy widzów stadionie Esprit Arena.
boi się półdystansu jak ognia bo jest ograniczony .
lukaszenko - a kiedy Ty widziałeś ostatni jak Vit "idzie na wojnę" bo ja ostatnio ponad 8 lat temu....
Masz stuprocentową racje. Władymir srał w gacie jak Haye dochodził do półdystansu. Taka prawda.
Vit poszedł na wojnę również z Sandersem,ale to nieistotny szczegół.Walką z Lewisem udowodnił,że na miano wojownika absolutnie zasługuje.Problem w tym,że w ciągu ostatnich ładnych kilku lat nikt nie potrafi go wciągnąć w tą wojnę jak zrobił to Lewis czy Sanders.
wątpie by skończył defensywnie walczącego pyskacza -on będzie po prostu za ślizki...
raczej powtórka z Johnsonem jeżeli w ogóle zawalczą
Adamek to miano dostał po 2 wojnach z Briggsem,więc chyba można kogoś nazwać tak po 2 wojnach.
Owszem wygrywa walki, nokautuje ale w poznijszych rundach, jest mistrzem ale nie daje kibicom rozrywki, jesli przeciwnicy sa slabi to dlaczego nie nokautuje ich np. w 2-3 rundzie? Tak jak kiedys robil Tyson - za to ludzie go kochali, Brewster, Lewis;
takie walki ludzie chca ogladac, nic dziwnego ze coraz mniej ludzi chce go ogladac, nawet w samych Niemczech (lol)
Chodzi mi o to ze Vitalij moglby sobie pozwolic na wiecej z uwagi na lepsza szczeke od Wladka..Na wojne nie chodzil bo nie mial z kim..
plus dla Władka. Dodatkowo przecież Władzia wie ,że Haye ma
niebezpieczny cios więc tylko głupiec poszedłbym na wymianę , grę w
którą Brytyjczyk próbował wciągnąć Ukraińca. Wladimir wie ,że jego
szczęka nie jest wspaniała i zrobił co trzeba było. Ciężko znokautować
przeciwnika który ciągle ucieka i walczy z kontry. Jeśli Haye
zawalczy identycznie z Vitkiem , nie wróże Ukraińcowi wygrania przez
KO.
Jak zagnał Johnsona do lin ten sam go zachęcał do ataku...a Wit pasował żeby nie dostać jakiejś wacianej kontry, nie wspomnę już jak Adamek latał po strzałach przez pół ringu to Wit nawet nie przyspieszył...
Klinczował mniej bo przeciwnik nie dał się złapać!!! zobacz walkę Ruiza - Haye - tam najperfidniejszy klinczer ruiz też nie klinczował nawet jak był w tarapatach bo Haye był zbyt ruchliwy aby go złapać..
z resztą Twojego postu zgadzam się w 100%
Hmm..z tego co ja pamietam to walka Vito - Briggs byla do jednej bramki..nie moze tu byc mowy o jakies ringowej wojnie, czy wymianach bo poprostu Vitalij zmasakrowal Shannona..Kliczko walil w niego przez 12 rund jak w worek a Briggs jakims cudem to dotrwal do konca..coz wiecej mogl zrobic Vitek aby go szybciej skonczyc??..chyba juz niewiele wiecej..
Co do Johnsona to uwazam ze to wlasnie Kevin nie chcial podjac walki ze starszym Kliczka..poza tym styl amerykanina wyraznie Vitowi nie lezy..Ukrainiec nie lubi bokserow pokroju Kevina czy Byrda..co tu duzo mowic Kevin w DEFENSYWIE przypominal Floyda kategori ciezkiej, jest naprawde dobry technicznie i szybki..
Co do Adamka to sadze, takie jest moje prywatne zdanie iz Vitalijowi nigdzie sie nie spieszylo..Byl pewny swego i czekal na dogodna okazje , kontrolujac caly czas pojedynek..
Nie mam mu tego za złe nie ryzykuje nic itd lubię też takich bokserów...ale dlaczego panuje opinia że Witali to się w ringu nie pier,oli jak właśnie to robi!!!! wyobrażasz sobie Tysona Fraziera czy foremana szturchającego Adamka 1 rund????
Jest tylko mala roznica miedzy Frazierem , Foremanem i boksem ich epoki a Kliczka i dzisiejszym boksem..Roznica wcale nie taka subtelna..Oczywiscie kasa, reklamy sponsorzy i caly ten shit..
Bo przeciez chyba nikt z nas nie wierzy ze Vitalij musial walczyc z Sosnowskim 10 rund??..Nikt z nas chyba nie wierzy ze gdyby chcial Sosne uwalic w pierwszej to by cos mu Dragon mogl zagrozic..
Jesli chodzi o walke z Briggsem wierze ze Vitalij chcial skonczyc amerykanina przed czasem ale poprostu okazalo sie to tego wieczora dla niego niemozliwoscia, tak sam z kevinem..to tez dowod na to ze choc z pewnoscia Vit bije mocno to nie mocniej od Wlada..Briggs tylu ciosow Wladka by nie ustal..
..a to ze sie Vito nie p..li..udowodnil z Lennoxem i Sandersem..pozniej to juz tylko byly buleczki z maslem..
Gdyby Władek walczył z Briggsem to by go szturchał lewym prostym całą walkę i klinczował, bo w przeciwieństwie do Witalija nie ma betonowej szczęki, a Briggs oprócz twardej szczęki ma jeszcze potężne uderzenie, więc pewnie by się obawiał jakiegoś lucky-puncha. Walka zostałaby najwyżej przerwana gdyby Briggs nie odpowiadał na ciosy.
Niemniej jednak Briggsa położyć nie jest wcale łatwo i skoro
Tylko Lennox Lewis mógł z nim iść na otwartą wymianę i 3 razy posadzić go na dechy
Dlatego ja nie twierdze ze Vit bije mocniej od Wlada..natomiast przedmiotem dyskusji bylo przypominam to czy Vito idzie na wojne czy tez nie..
Wit nie idzie na wojnę i tyle, nie ma znaczenia czy go ktoś jest w stanie zmusić czy nie...sam z własnej woli nie idzie nigdy! taki jego taktyczny wybór - max bezpieczeństwa, może oszczędza zdrowie, może dorabia na reklamach ale faktem jest że na wojny nie chodzi.
Więc jak wyjaśnić to,że pomimo bomb od Witalija (który wg wielu fachowców muśnięciem powalił Solisa), ta słaba szczęka wytrzymała napór?
jeżeli ktoś nie odnosi takiego wrażenia po walkach Vita z Arreolą i Briggsem to niestety musi czekać aż za Chrisa weźmie się Wład i pokaże jak się kończy takie tuczniki punktualnie w 10 rundzie jak odpowiednia ilość reklam w TV pójdzie
Nie wiem czy wiesz ale przed pojedynkiem z Holym Bowe'owi też zarzucali szklankę . Briggs miał zawsze bardzo twardą szczękę , z Lennoxem to padł bardziej od kondycji niż ciosów
Ehh..Czyli Vit wedlug Ciebie nie jeste wojownikiem??..bo wojownik to taki , ktory chodzi na wojne..wedlug Ciebie w walce z Lennoxem dbal o swoje bezpieczenstwo..??..
Masz rację chociaż ja bym jeszcze do tego dodał ostentacyjne zachowanie
Brytyjczyka na takie próby , upomnienia sędziego + na końcu odjęcie
punktu, widać było ,że Władzia zwraca na to uwagę by nie "przesadzać".
Wprawdzie później odjęcie punktów się wyrównało to Władzia częściej
odskakiwał do tyłu niż klinczował jak często. Upierać się jednak nie
będę ponieważ musiałbym kolejny raz oglądnąć potyczkę a trochę mi się
nie chce ; )
nie chce mi się za bardzo szukać artykułów na ten temat ale fama ciągnęła się za nim od olimpiady
I dziwne przerwanie walki biorąc pod uwagę że Bowe wygrał pierwszą rundę bardzo wysoko bodaj 30-14.
Holy zaś zanim doszedł na szczyt był na dechach parę razy, wiele razy był "oszołomiony" i to nie w ciężkiej....a zawsze mieli go za betona
Trochę dziwne?
Za pierwszym razem dopiol swego i dosatal,te swoje 50%.Teraz nie wiem ilu procent zada,pewnie mniej ale i tak wiecej niz oferuja mu K2
Wczesniej mial dwa asy w rekawie,kontrakz z telewizja Sky i pas WBA
Oba jes stracil.wiec bardzo przebiegle czmychnol na "pomostowke" i z pozycji bogatego rentiera negocjuje z Ukraincami.Czasu do negocjacji coraz mniej.Jezeli Vitek chce walczyc z Anglikiem na poczatku marca,to negocjacje powinny zakonczyc sie do Nowego Roku.Obaj panowie potrzebuja czasu do przygotowania sie,a stacje teleizyjne i promotorzy na odpowiednie wypromowanie i sprzedanie walki
Z kim on wygrał znaczącym w HW?
- Walujew - to dziadek Hollyfield pokazał podobna klasę
Haye uciekał przez chorym na gigantyzm kolesiem przez całą walkę...
Raz niby zachwiał chorym gościem. Walujew nie jest duży, on jest po porostu chory. http://pl.wikipedia.org/wiki/Gigantyzm
- Bonin - z Boninem wygrał fakt!
- Ruiz - Ruiz oszalał i nagle zmienił styl walki a mimo to z 4 knockdownów 3 było po biciu w tył głowy. Haye powinien dostać dawno DQ
- Kliczko? Haye paradował z malunkiem z urwanymi głowami braci a jak przyszło do walki to gibał się i uciekał, bał się podjąć jakiekolwiek większe ryzyko.
W CW sporo osiągnął ale nie wygrał z np.: z Cunninghamem!!!
Ale wam się podoba bo na tle UMIERAJĄCEGO ze strachu młodszego brata wypadł nie najgorzej. Władziu się przestraszył tak pierwszy raz od dawna, ale on tak ma jego brat nie.
Gadanie, że Władziu słabo walczył bo nie wygrał przez KO to nic nie wnosi. A Haye? Miał urwać łeb jednemu a potem drugiemu a bał się zaryzykować!
Moim zdaniem inaczej trzeba oceniać tę walkę.
Kliczkowie rozdzielili miedzy siebie przeciwników, którzy GORZEJ im pasowali by się popisać, że i tak dadzą radę!
Dla Kliczków łatwiejsze by były walki: Vit - Haye i Wład - Adamek...
A obaj sie postarali:
-Vit ważył najmniej od chyba 9 lat i zdeklasował Adamka - nawet dorównywał spuchniętemu cruiserowi szybkością!!!
-A Wład mimo, że się przestraszył to dał radę niebezpiecznemu Haye'owi
Vit może nie bije pojedynczego ciosu mocniej niż brat ale...
- bije kosmicznie jak na swoje gabarytu dużo ciosów!!!
- ma niesamowity procent walk wygranych przez KO
Nie mogło być 30-14 dla Bowe'a. Na olimpiadzie w Seulu było jeszcze normalne tradycyjne punktowanie.
Jakie męczenie się Vita z Adamkiem obejrzycie pierwsze 3 rundy jeszcze raz!
Vit gdyby chciał skończył by Adamka max do 4 rundy, LUDZIE Kliczkowie dostają więcej kasy z reklam gdy ich walki są długie bo sami są swoimi promotorami!!!!
Tak dzisiaj przeczytałem u konkurencji.
To się okaże jak zawalczą...
Haye się męczył z niewysokim średniakiem Fragomenim, Adamek nie jest bez szans.
Zaden niejest bez szans i dlatego gdybamy!
Ale generalnie Haye w stosunko do Adamka daje 80% a 20% to też szanse!
POZDRAWIAM...
ja bym był szczęśliwy gdyby zawalczyli. :)
Kto ma większe szanse? Im dłużej będziemy czekać tym większe ma szanse Haye - jest młodszy i mniej obity.
No właśnie i naturalny cięzki ale wiesz co?
Podejrzewam że bendzie z tego nici....
Haye to typowy Cruiser.
Waży ostatnio 95 kilo... to ringowa waga wielu cruiserów, który zbiją do ważenia. Po ważeniu trochę wody i w ringu zamiast 90,7 ważą 93, 94.
Adamek ważył w czasie walk w kategorii Cruiser do 93,5 o ile pamiętam.
Dla mnie naturalni ciężcy zaczynają się od 103-105 Kg
Też uważam, że będą nici. Adamka interesuje tylko pas i dobre wynagrodzenia, Heye'a też
Niech bracia obijaja dalej bumow za drobne. Vitaliy zdaje sobie sprawe ze Haye ma nazwisko, kibicow i wygeneruje dobre siano ale NIE DLA PSA KIELBASA !
A Wladimir niech juz nie pierdoli farmazonow bo sam walczyl jak kurczak, asekuracyjnie, bo przekonal sie dokladnie ile waza strzaly Hayemakera...
A Wladimir niech juz nie pierdoli farmazonow bo sam walczyl jak kurczak, asekuracyjnie, bo przekonal sie dokladnie ile waza strzaly Hayemakera..
Masz racje!
Obejrzałem. Rzeczywiście jest podana po 1 rundzie taka statystyka ciosów. Całościowo 1 runda była ewidentnie jednym punktem dla Bowe'a (nie uwzględniając głupiego ostrzeżenia). W drugiej rundzie to już był zwyczajny skandal z wyliczeniem Bowe'a. Zgadzam się z tobą, że Bowe był jednym z najbardziej odpornych na cios bokserów swojego pokolenia.
Nie ukrywam, że lubię boks Davida Haye. To bardzo utalentowany, wszechstronny, inteligentny zawodnik. Na dodatek ma fajny do oglądania styl. Bracia Kliczko to wieloletni mistrzowie, a Władymir jest nr 1 na świecie.
Moje uwagi do dyskusji:
- Witalij absolutnie nie bije mocniej niż Władymir i jak zwykle gadanie Włada to zwykłe klepanie się po dupach z bratem
- Haye unikał walki? To dość bezczelne twierdzenie Władymira, który klinczował i faulował ściągając na dół głowę Dawida jeśli ten atakował
- Władymir wygrał z Haye, ale walka była całkiem wyrównana i nie ma mowy o żadnej deklasacji jak wskazywałaby na to punktacja. Władymir wygrał głównie żelazną konsekwencją i zasięgiem, walcząc nudno nawet jak na samego siebie
@nik
"Wlad dal kolejna nudna, asekuracyjna walke a przeciez walczyl z duzo nizszym i lzejszym z duzo mniejszym doswiadczeniem w wadze ciezkiej."
100% racji.
@StonkaKartoflana
"Klinczował mniej bo przeciwnik nie dał się złapać!!! zobacz walkę Ruiza - Haye - tam najperfidniejszy klinczer ruiz też nie klinczował nawet jak był w tarapatach bo Haye był zbyt ruchliwy aby go złapać.."
Dokładnie. Władymir walczył swoje, to Dawid postawił trudne warunki.
"Jak zagnał Johnsona do lin ten sam go zachęcał do ataku...a Wit pasował żeby nie dostać jakiejś wacianej kontry, nie wspomnę już jak Adamek latał po strzałach przez pół ringu to Wit nawet nie przyspieszył..."
No właśnie. Jeśli już coś, to wojownikiem (mimo żenującego poziomu) był Briggs lub Arreola. A Witek i tak nie podjął otwartej walki. Czemu akurat się nie dziwię, ale nazywanie go wojownikiem jest bardzo na wyrost.
@piotr
"LUDZIE!
Jakie męczenie się Vita z Adamkiem obejrzycie pierwsze 3 rundy jeszcze raz!"
Zgadzam się. Gdyby Witalij walczył na 100% znokautowałby Tomka do 3 rundy. Jednak bardziej to świadczy o słabości Adamka, niż o świetności dzisiejszego Witalija.. Tomek przy całej sympatii do niego był (a nawet wciąż jest) znacznie przereklamowany w HW i pisanie, że jest ścisłym topem zaraz po Kliczkach jest bardzo niepoważne. Po prostu nie ma ani warunków fizycznych, ani techniki, dynamiki, czy siły która by te warunki rekompensowała. Oszukać taktycznie można kogoś raz albo dwa, ale na tym koniec. Wolałbym zobaczyć jego walkę z którymś z mistrzów CW. Wiecie, to się tak fajnie powtarza rzeczy, które się przyjęły, że Adamek jest ileśtam klas wyżej od Włodarczyka, albo że pokonałby Hucka, ale prawda jest taka, że marketing to jedno, a ring to drugie. W HW mistrza nie zdobędzie ani z Kliczkami, ani z Powietkinem i wątpie, żeby się trafił w najbliższych latach mistrz osiągalny dla Tomka, zakładając, że Tomek jeszcze szansę dostanie. Przy braku warunków fizycznych jest po prostu już po prostu dość stary i pewnych ograniczeń nie przeskoczy. Leżą mu i zawsze leżeli głupio walczący przeciwnicy, ale niestety dla Adamka wszyscy obecni mistrzowie walczą mądrze.