ĆWIERĆ WIEKU TEMU TYSON ZOSTAŁ MISTRZEM ŚWIATA
Dokładnie ćwierć wieku temu na ringu w Las Vegas Mike Tyson został najmłodszym w historii mistrzem świata wagi ciężkiej. Miał niewiele ponad 20 lat, gdy cały bokserski świat legł u jego stóp. Do walki o pas WBC wychodził jako zdecydowany faworyt, co biorąc pod uwagę jego wiek i brak doświadczenia w walkach z klasowymi rywalami, było naprawdę wyjątkowe. Urzędujący mistrz, pochodzący z Jamajki lecz reprezentujący barwy Kanady Trevor Berbick nie był może wielkim pięściarzem, ale miał za sobą 10-letnią karierę z 36. pojedynkami oraz sławę ostatniego pogromcy legendarnego Muhammada Alego (choć w istocie pokonał zaledwie marny cień Alego). Wytrzymał też w ringu 15 rund z samym Larrym Holmesem, przegrywając jedynie na punkty, a pas mistrzowski zdobył po wyrównanej walce z Pinklonem Thomasem.
Berbick uznawany był za walecznego pięściarza, jednak walki z Tysonem chciał uniknąć. Za młodym wilkiem ciągnęła się już wtedy zła sława ringowego niszczyciela, który z 27 walk większość wygrał przez nokaut w pierwszej lub drugiej rundzie. Dwumilionowe honorarium skłoniło ostatecznie mistrza świata do podjęcia wyzwania i na swoje nieszczęście wieczorem 22 listopada 1986 roku wszedł do ringu z "Bestią". Walkę przegrał na dobrą sprawę zanim się zaczęła. Gdy Berbick wybrał czarny kolor spodenek, Tyson zapłacił kilka tysięcy dolarów kary, byle tylko móc walczyć również w tym kolorze, który miał na sobie w dotychczasowych pojedynkach. Nie okazywał mistrzowi respektu i od pierwszego gongu rzucił się do huraganowego ataku. To on wyglądał w tej walce na prawdziwego mistrza, a Berbick na przerażonego skazańca rzuconego na pożarcie lwu. Bez wąpienia Tyson chciał walkę skończyć jak najszybciej, może również dlatego, że był osłabiony kuracją antybiotykową, którą musiał odbyć by pozbyć się choroby wenerycznej złapanej kilka tygodni przed pojedynkiem. W związku z tym mógł obawiać się o swoją kondycję, gdyby walka trwała zbyt długo. Ale wszystko skończyło się bardzo szybko, już w drugiej rundzie, gdy Berbick pierw padł na deski po sierpowym Tysona, a ostatniej minucie tego starcia padł ponownie po lewym sierpie "Żelaznego" i próbując powstać zataczał się jak pijany po ringu, łapiąc się lin i przewracając bezradnie. W ciągu kilku kolejnych miesięcy Tyson do zdobytego na Berbicku pasa WBC dorzucił pasy WBA oraz IBF i mając zaledwie 21 lat został niekwestionowanym mistrzem wszechwag, pierwszym od ponad 8 lat. I choć jego bokserska kariera obfitowała we wzloty i upadki, a jej poszczególne etapy znaczone były dramatycznymi wydarzeniami w życiu osobistym, stał się legendą za życia, uznawany jest za jednego z najlepszych mistrzów wagi ciężkiej w historii, oraz obok Muhammada Alego jest bez wątpienia najbardziej znanym pięściarzem na świecie. Trudno byłoby znaleźć człowieka, który nigdy nie słyszał o Tysonie. "Żelazny Mike" z wielkiego mistrza przeobraził się w globalną ikonę popkultury.
Aż łezka się w oku kręci na HW w latach 90-tych .
Tyson jest jednym z moich ulubionych bokserów - po prostu jest fenomenem i tyle :)
Dzisiaj brakuje takiego Tysona w HW .
Ta walka z Trevorem była w latach 80 i najlepsze lata Tysona przypadają właśnie na lata 80, więc nie wiem o jakich latach 90 mówisz po przeczytaniu tego artykułu.
Takich Kliczków to zdemolowałby obu jednego wieczoru!!! - jednego po drugim bądź obydwu na raz ;-)
MÓJ NAJLEPSZY PIĘŚCIARZ HW WSZECHCZASÓW!!!
Doskonale wiem kiedy ta walka była - tylko mając na mysli lata 90-te mam na mysli odrodzenie HW .
Bo najlepsze bitwy były w 90-tych :)
JUNIOREK
myślę że gdyby tamtego Tysona postawić max dwuletniej obróbce farmakologicznej + dzisiejsze zaplecze treningowe wymiótł by tych wszystkich Kliczków, Furego, Pulevów itp.
Fatbass Slim
"No, człowiek legenda, rewelacyjny bokser, żal tylko, że tak ciężko doświadczony przez życie."
Nie jestem przekonany kto kogo ciężej doświadczał, życie Majka czy może na odwrót :)
Porównywanie dwóch epok, to porównywanie dwóch sposobów kształtowania pięściarza, od początku przygody z tym sportem.
A żeby porównać pięściarzy, trzeba porównać ich potencjał, a to jest możliwe tylko przez walkę obu, w szczytowym momencie kariery.
I w tej samej erze :)
Chyba, że... no właśnie. Obejrzyjmy trening Mika, jego szybkość balansu tułowiem, jego walki. A potem spojrzymy na materyczkę, z której wynika, że miał 178 cm wzrostu... Napompowany półciężki, jak nic... ;)
Mike był fenomenem, bokserem absolutnie niezwykłym... Zresztą przypomina mi się reakcja publiczności w kinach, kiedy w obu częściach Kac Vegas na ekranie pojawiał się Tyson. Prawdziwa ikona.
Odnośnie tego co pisał Szopen. Kategorii show. To faktycznie Tyson jest moim zdaniem absolutnym numerem 1 w HW. Był zjawiskowy. Nigdy nie widziałem, aby ktoś swoje braki warunków fizycznych zamienił w taką zaletę. Jego styl był dopasowany do niego idealnie i on go opanował też perfekcyjnie. Tylko, że własnie przez ten styl był ograniczony.
Ale trzeba przyznać że dawał znacznie więcej emocji kibicom, miał ciekawy styl, szedł na wojny
Nawet przy założeniu, że stylowo walczą podobnie. Nie wynika, bo porównanie jest irracjonalne...
Nie przesadzaj, nie rób z Vita mistrza wszechczasów. Jak Lewis może byc ciut gorszy, skoro zostawił na twarzy Kliczki 60 szwów i zakonczyl ich pojedynek bedac juz past prime?
zgadzam sie z Toba w 100%
Popatrzcie jaka w tej walce była tragedia po tych ciosach i serce do dalszych walk to się nazywa serce do walki a nie co teraz.
Raczej tak szybko niezobaczymy takich pojedynków.
POZDRAWIAM.
Dziekuje za info.
A Tyson byl jedyny w swoim rodzaju.I drugiego takiego jeszcze dlugo nie bedzie.
To najlepszy bokser w historii wagi ciezkiej.(na drugim miejscu Ali).
Tyson mówił że jako dzieciak był małym grubaskiem z dużymi okularami i dlatego inne dzieciaki się z niego śmiały. Czasami się zastanawiam ilu jest takich "grubasków" na świecie tylko nigdy się dowiedzą że mają dar od losu.
Pisałem do Ciebie już kiedyś. Mam pytania odnośnie Egiptu. Mój e-mail: info@sztukadotyku.eu
Daj prosze znać
Pozdrawiam
Witam pamiętam,pamiętam
Mam nowe materiały i wkrótce podam nowego meila.
POZDRAWIAM.
W każdym sporcie dziennikarze,eksperci robią takie porównania, daleko nie trzeba szukać
piłka nożna Pele- Messi
tenis: Sampras -Federer
I jeszcze kilka innych przypadków można przytoczyć.
Sport tak teraz poszedł z szybkością,przygotowaniem i jeszcze innymi czynnikami do przodu,ze sportowiec ktory był wybitny w latach 70,80 młgoby co najwżej teraz miec jakies przebłyski.
Wystarczy spojrzeć mecz z lat 70,80 czy to walke bokserską z lat 80.
Takie gadki typu,ze ktoś z tamtej epoki pokonałby tego, a ten tamtego jest gdybaniem i nie ma żadnego racjonalnego podłoża.Owszem można wziaść ocenić najelszpe walki 1 i 2 i porownać,ale to tyle. Biorac takie porwanie ,to jasna rzecz,ze Tyson bije wszystkich na głowe.
Co do Mike Tysona,to wspaniały bokser 21 lat i niekwestionowany mistrze ,na zawsze pozostanie jednym z największych, i żadna sutyacja tego nie zmieni.
chodzi mi o to że lewis był ogólnie trochę gorszy, ale kiedy walczył z vitem był o wiele gorszy. Obejrzyj sobie jeszcze raz te walkę, Lewis cały czas obrywał, od początku walki, był nawet moment że był zamroczony. Widząc że przegrywa walkę, posłużył się podstępem, uderzając wewnętrzną częścią rękawicy, w ten sposób że sznurowadła zrobiły rozcięcie na łuku brwiowym vitalija, potem uderzał w tamto miejsce, by pogłębić kontuzję. Vitek chciał walczyć dalej i wygrałby, ale sędzia przerwał, miał prawo. Szkoda, Vitek nieźle się wkurwił i pewnie do końca życia będzie gdybał z tego powodu. Ale od tego czasu zdążył pokazać że jest niekwestionowanym mistrzem :)
Jesteś głupi czy udajesz ?. Powiesz mi co ty porównujesz, jak Tyson w walce z Lewisem był wrakiem, cieniem samego siebie, rzeczywiście ten twój argument jest tak świetny, że nie wypada się z tobą zgodzić...
Co do Tysona to uważam ,że trafił w swoje czasy , nie było dużo ludzi mocnych psychicznie (Tony Tucker co najwyżej dlatego też walka potrwała 12 rund w których Tyson pod koniec popuchł ) stawiam go na jakimś 9-10 miejscu najlepszych HW .
Tyson pokonałby Holmesa nawet gdyby ten był w PRIME ,bo Tysona nie dało trzymać się na dystans a Larry w półdystansie nie błyszczał.
Żaden Outsiede Fighter w historii nie pokonał by Tysona bo "Bestia" miał przeciwstawny styl .
To co powiesz na to,że tacy bokserzy jak Wolak,Mayorga,Peter,Arreola dostawiali szanse o pasy ?Czy nawet Wałujew ? Gdzie,tu technika ?
Po co porównywać inne sporty ? Rozmawiajmy o boksie.
http://www.youtube.com/watch?v=4-1qYRqf4DA
Tzn. co ? Foreman,Lewis,Ali,Hearns,Whitaker nei daliby sobie rady ? Przecież oni miażdżą warunkami ewentualnei siłą czy techniką dzisiejszych gladiatorów...
Jak obniżył sie poziom pokazuje Hopkins i Tarver,któzy walczą oldschoolowo...
Ale zgadzam się tylko ci najlepszi daliby radę...Inni,odstawali.
http://www.youtube.com/watch?v=URyaqxK-1fI
Nie bierzesz pod uwage tego,ze kiedys byli doświadczeni,więcej walk a amtorce bez rękawic(przed 80-tymi).
Porównajcie Tysona do Chambersa, Powietkina, Szagajewa, Byrda, Ruiza itd Niewiele mniejszy a znacznie szybszy, o wiele mobilniejszy, bardziej dynamiczny. Z Kliczkami nie ma co spekulować, ani oni nigdy nie walczyli z nikim podobnym do niego, ani on z nikim podobnym do nich.
Technika,medycyna(sterydy),metody treningowe poszly do przodu,ale nie ma to odzwierciedlenia w boksie,szczegolnie w wadze ciezkiej.
W niektorych sportach takich jak bieganie,plywanie,sporty silowe caly czas sa ustanawiane nowe rekordy,bo wszystko idzie do przodu.
A w boksie tak nie jest.Nie wiadomo dlaczego.
Wyobraz sobie niedawnych pretendentow do pasa-A.Sosnowskiego i 4-tego na swiecie Adamka.Co z tego ze technika poszla do przodu,jak w walce z Tysonem oni byli by zdmuchnieci z ringu w pierwszej rundzie.A Adamek z tym co prezentuje teraz bylby w latach 80-tych nie 4-ty,a 44-ty w rankingu.
Po 1 Technia chodzi mi ogolnie o rozwój(źle to określiłem). Inne metody,treningu,odżywki,suplementy,wspomagacze, i wiele jeszcze innych mniejszych lub większych detali. Poza tym,jak dla mnie 80 % a moze i więcej bokserów walczy tylko dla pięniedzy,zeby zarobic grubo i byc ustawionym do końca życia. Taki Ali czy Foreman walczyli dla sławy(wiadomo,wtedy automatycznie pięniadze same sie robiły)
Po 2. Film,który dałes, Sampras juz był blisko emerytury, Federer dopiero zaczynał, to ich jedno z niewielu pojedynków,ktore nie moze odp na pytanie kto był lepszy.
P 3. Napisałem,ze Ali,Foreman i reszta wymieniona przez Ciebie nie dałaby Sobie rady,ja włąsnie uważam odwrotnie,ze mogli by oni być jeszcze mocniesi,majac takie warunki jak maja obecni wielcy bokserzy.
Nie da sie bazie materiału video z walki np: Foremana i video walki Vitka odp na pyt kto by wygrał jakby to wygladało.
Można jedynie gdybać,że tak by to wygladało,tak by mogło być. Rownie dobrze mogło by być ze Foremanowi Kliczko cholernie nie odpowiadał i by poległ,albo odwrotnie i to tez jest gdybanie. Jeden urodził sie pozniej ,drugi wczesniej i sa w innych epokach,a ze tamta epoka jest ogole wyżej oceniana,to automatycznie bokser jest stawiany jaki ten wybitniejszy.
Co do ekspertów, to nie przytocze Ci tu jakis wypowiedzi,nie zacytuje,ale ogladalem wiele transmji czy z tenisa i innych dyscyplin i wiele razy jest to powtarzane przez komentatórów i ekspertów ktorzy z nimi komentują ,ze takie coś nie ma sensu, bo to zupełnie inne czasy. I tez tu niechce brnać w prównania bo to naprawde nie ma najmniejszego sensu.
Napisałem to tez wyżej,uważam ze teraz bokserzy wagi cieżkiej ,nie podchodzą do tego profesjonalnie. Zalezy im tylko na pięniądzach,nie maja ambicji zeby osiagnac cos wiecej. Samo to ,ze niewielu jest jak Kliczko ,ktorzy sa w treningu cały rok i utrzymują zdrowa sylwetke.
Słyszy sie tylko o zrzucaniu 10,15,20 kg to ma być sportowiec?
Sterydy były już wtedy i to nawet przed latami 80-tymi...
Ba kiedyś nie było kontrol antydopingowych tylko podpisywało sie oświadczenie.
Już w czasach NRD brali takie sterydy ,ze dziewczyny zamieniały sie w chłopów...Kojarzysz pewna Polska biegaczkę ?
Koks był i można go było brać na potęge...
Ale dobrobyt zniszczył boks zawodowy...
Ale popełniasz błąd porównująć inne sporty do boksu...JA w tenisie widzę różnicę,w koszykówce itd...Zmiana tempa itd.
Ale w boksie nie...Nie widzę tego.Mówiąć o takich boskerach jak Hearns,Foreman,Ali,Tyson mówimy,tu o wybrykach natury...Takich talentach jak Corrie Sanders,który bez przygotowań poskałdał Kliczkę.
O wybrykach...Tacy dadzą sobei radę zawsze...
Poza tym nastąpił przykurcz jajec...
W latach powiedzmy 70...Ali bił sie z każdym gdziekolwiek i robił postępy...A jjakei postępu moze zrobić Povetkin,ktyóry obijał Oruhów ?
Poza tym, warunki fizyczne...Kto ma je duze jak Holmes,pobije KAŻDEGO mniejszego...
Hollyfield zrobił to dwa razy i w Prime też by Mike z nim przegrał bo Holly był mistrzem w półdystansie ,był silniejszy i miał technikę .
Tyson nie miał na niego pomysłu : dystans odpada bo Evander ma dłuższe łapy ,skracanie dystansu odpada bo Holly nie daje i naciska ,Półdystans też bo Holly lepszy i tylko gryzienie w ucho zostaje :)
Foreman zniszczył bezpieczniejszą wersję Tysona(Fraziera) dwa razy
Foreman był Slugerem z ogromną siłą i piorunującym ciosem ,Mike gdyby na niego ruszył to odbił by się jak o ścianę.
Jeżeli na przeciw siebie
Jak taki zawodnik ma cos osiagnac,jak wszedzie promotorzy,jakies smieszne federacje,apsy bez sensu i walki o te pasy.
Federacje i takie chore układy panujące niszczą ten sporto-bines.
Teraz taki młody zawodnik chcac cos osiganać,musi przejść straszliwą meke na sam szczyt(gdzie zawsze sie znajda hieny na jego pięniadze).
Stad sie bierze pewnie ta niechęc do boksu,brak profesjonalnego podejścia do tego sportu.
Zobaczycie za 5-10 lat to jeszcze za tymi czasami sie zatęskni w wadze cieżkiej.
HAMMERFIST
Wymieniłbyś chociaż 10 bokserów powiedzimy z szeroko rozumianego TOP 50 ,ktorzy traktują boks na 100% sa w ciagłym treningu,poswiecili sie tylko temu i nie zrzucaja ponad 5 kg i wiecej przed walką?
Bowe wygrał by prawdopodobnie podobnie jak Holly ,Półdystans a do tego siła i technika .
McCall i Tua mieli twarde łby i petardę w łapach mogło by być tak jak opisałem z Foremanem .
Vitalij Kliczko To Counter Puncher ,(tak jak Holly) z tym że walczy na dystans ,choć w półdystansie też potrafi wiele i ma bardzo mocny cios z obydwu rąk ,kontrował by doskakującego Tysona i ze swoim timingiem ,odchyleniami byłby trudny do upolowania i raczej wygrał by na punkty po równej walce.
Gdyż napisałeś...
Porównywanie boksu z lat 80 a obecnie ,nie ma żadnego sensu,technika i wszystko tak poszło do przoadu ze nia ma to naprawde żadnego sensu.I jeszcze kilka innych przypadków można przytoczyć.
Sport tak teraz poszedł z szybkością,przygotowaniem i jeszcze innymi czynnikami do przodu,ze sportowiec ktory był wybitny w latach 70,80 młgoby co najwżej teraz miec jakies przebłyski.
Wystarczy spojrzeć mecz z lat 70,80 czy to walke bokserską z lat 80.
Polecam jedna z kilkudizesieciu walk,która stoi na o wieke lepszym poziomie niz dzisiejsze walki...To NIE moje zdanie,ale ekspertów jak FREDDIE ROACH.
http://www.youtube.com/watch?v=0TsjF_j7itQ
Mówimy o takich talentach,które nawet biorąc narkotyki odbierają pasy....
Poza tym mówiąc,że starzy nie daliby sobie rady z dzisiejsyzmi,to sam sobie strzelasz w stopę,bo warunki fizyczne Holmesa są nei do przeskoczenia jak u Kliczków...
Holmes vs Adamek,Povetkin ? HOLMES,za duży...
Noi właśnie o to chodzi...Był profesjonalizm,a dzisiaj nadwagi...
Po drugie... Sądzisz,ze gość,który ma 300 walk amatorskich bedzie gorszy od dzisiejszego bez tej kariery ?
Co do porównan z innym sportem,chcialem tylko pokazać,ze nie da sie na bazie materiału video ocenić kto by wygrał. To tylko ocena i gdybanie.
Co do tego dobrobytu pełna zgoda, to go zniszczyło. Wszystko dostepne,duże pięniadze zarobione na jednej walce to ich niszczy.
Patrząc teraz na to,to wyglada to tylko,ze kazdy zawodnik z wagi cieżkiej walczy z jakims mocno przecietnym goście kilka pojedynków, idzie wysoko w rankigach i potem walka z Kliczko,co wiaze sie z wypłata życia i po walce,znowu podoba sytuacja ,znowu obijanie sredniaków odbudowanie sie i wyjscie po kolejna wpłate do któregos z Kliczko. Juz tak było z Peterem,teraz zanosi sie ze Wład przetestuje Arreola i powonowie bedzie wlczył z Thompsonem.
I czy w taki Arreola czy Thompson ma szanse. Widać w nich wole zwyciestwa,cieżka prace ,dobór mocny rywali. Arreola obił 5 cieniasów w w tym roku schudł 6-7 kg i wydaje mu sie ze to wystarczy. Owszem wystarczy ale tylko na wypłate
http://www.youtube.com/watch?v=0TsjF_j7itQ
Skąd Ci sie wziął McCall w gronie potencjalnych pogromców Mike? Akurat z Olivierem mamy ten komfort, że on przez długi czas był sparringpartnerem Tysona i wg wszelkich relacji, zdecydowanie od Tysona odstawał. Oczywiście sparring to nie to co walka ale wszystko wskazuje na to, że w realu byłoby podobnie.
Ale sam powiedziałeś,że nie daliby sobie rady...Sam porównujesz z materiałów video...Sam móiwsz by sobie nie dali rady z video...
Ja nigdy nie mówię,że by wymietli wszystkich...Wiec sam rozpocząłeś tą dysksuje na bazie video...
A gdy daje ci walke na o wiele lepszym poziomie niz dzisiaj wycofujesz się z tego...Wiec nei rozumiem po co rozpoczynasz tą dyskusje ?
W szerszej perspektywie wszystko idzie do przodu,ale SĄ wyjątki...
Zgodzę sie masz racje popełniłem bład w tym fragmencie,który zacytowałes. W innych sportach owszem w boksie napewno nie.
Chodzi mi tylko jeszcze o jedno cały świat poszedł do przodu, życie teraz jest inne niż w latach czy 70. Wtedy cały swiat szedł do przodu, każdy chciał zdobyć sławe,bokser mial ambicje zeby osiagnac szczyt popularnosci,zdobyć pieniądze,uznanie kibiców,zapisać sie w historii,pokać swietne widowisko,wymiany wygrac za wszelką cene.
Natomiast teraz? wyjść przetrwać 12 rd zgarnać kase i życ za te pięniadze ile sie da.
Brak profesjonalizmu,ambicji zaangazowania,promotorzy manegerowia na kazdy kroku pięniadze niszczą boks,a szczegolnie waga cieżką.
Jasne,sterydy byly zawsze,ale teraz doszlo do tego ze sportowcy juz nie kupuja na czarnym rynku,czy w aptekach tylko sa labolatoria i tam sa produkowane sterydy konkretnie pod danego sportowca.
Jest on badany,poddawany roznym testom w labolatoriach zupelnie jak krolik doswiadczalny.
To chyba nie było do mnie.
HAMMERFIST
przyznałem juz moja analiza,okazałą sie błedna ,po przytoczeniu twoich argumentów zgadzam sie z Tobą.
TAK bez wątpienia starzy mistrzowie w dzisiejszych czasach mieliby LEPIEJ.
Ale bezzasadne moim zdaniem wydaje się porównanie innych sportów do boksu,które dokonujesz.
Gdyż w boksie ważne są warunki fizyczne,zobacz co może dokonać takie zero bokserskie jak Nikołaj Wałujew.On nie ma techniki,a to wystarcza na wielu mniejszych.Fakt z Kliczkami,by ostro oberwał,ale TYLKO z nimi.Warunki są ponad podziałami i epokami.
Tacy zawodnicy jak Larry Holmes,Muhammad Ali,George Foreman,to nawet w dzisejszych czasach kolosi...
Foreman w wieku 28 lat ważył 104 kg...Podczas gdy Haye,Adamek i inni maksimum 98 kg...
Mike Tyson,to wybryk natury...Jeżeli nawet wymienieni bokserzy,nie daliby sobie rady z Kliczkami,to TYLKO z nimi...Reszte by wymietli...
A dowodem na to jest,to,ze walczyli po 40-stce(Larry i George) i pokonywali pretendentów z innych epok...
TAKTYKA jest ważna w boksie,mozna walczyc bardziej ekonomicznie itp...
Ale jeśli za kilka lat w wadze cieżkiej bedzie rządził jakiś kurdupel bez ciosu...To możesz być pewien,ze gdyby trafił na kolosa z poprzedniej epoki jak Kliczko,to by poległ.
Za przykład niech posłuży Peter,który został zdeklasowany z Vitkiem,a uznawano go za championa...
Zresztą co tu dużo gadać jak już mało kto chce sobie dawać twarz za frajer obijać czy to w amatorce czy zawodowo.
Wtedy to pieńściarze mieli charakter a teraz?
TYSON jest i pozostanie ikoną boksu tak jak Ali Fraizer itd i jeszcze jedno!
Umniejszania i udowadniania nic nam nieda bo sami wiemy dla siebie kto był królem z charakterem.
POZDRAWIAM....
Sam juz przyznałem,ze to bład porówananie innych sportów.
Ogolnie casy mamy inne,wtedy wszystko sie rozwijało,świat ogolene szedł do przodu,a teraz mamy ciagle kryzysy i problemy. W tych czasach pięniadze liczą sie potrójenie i widać to niestety w boskie bardzo ,ze pięniadze staneły na 1 miejscu niż cele czysto sportowe.
Zgadzam się w 100%...
Co do starych mistrzów, dla mnie bija każdego dzisiejszego mistrza zwłaszcza w ciężkiej, Ali, Foreman, Frazier, Holmes, Norton, Tyson, Lewis, Holyfield i kilku innych.
Wszystko za nimi przemawia, styl, technika, talent, kondycja (w wielu przypadkach walczyli 15 rundowe walki)serce do walki, odporność na ciosy itp. myślę że Kliczków rozniósł by każdy z nich.
Niepowtarzalni,orginalni, sami swoi w swoim rodzaju.
Obecni bokserzy wzoróją sie na nich i ta niepowtarzalna historia boksu.
Zresztą Tyson mówił że sam wzorował się na starych mistrzach, godzinami oglądając stare walki.
Ale to nie bylo dobre,nie pasowalo do jego stylu.Wiec zaczeli mu zakladac ciezki plecak i biegal z plecakiem i to podobno zatrzymalo jego wzrost.
Data: 22-11-2011 16:43:55
Nie stosowne jest wspominanie szpili i przyrównywanie go do Tysona...
Inwazja mocy :)
Raczej Inwazja przemocy:)