ROACH: CHAVEZ JEST GOTOWY NA MARTINEZA
Freddie Roach, genialny szkoleniowiec, który stoi za największymi sukcesami Manny'ego Pacquiao, czy też Amira Khana, uważa, że trenowany przez niego Julio Cesar Chavez Jr. (44-0-1, 31 KO) jest już gotowy na pojedynek z uważanym za najlepszego pięściarza wagi średniej Sergio Gabrielem Martinezem (48-2-2, 27 KO).
Roach chce, by syn meksykańskiej legendy zmierzył się z 'Maravillą' w następnej walce i ma nadzieję, że szef Top Rank doprowadzi do tego starcia. Sam Chavez wyznał, że numerem jeden na jego liście jest Saul 'Canelo' Alvarez (38-0-1, 28 KO), ale może walczyć również z Argentyńczykiem.
- Zróbmy to, jesteśmy gotowi. Moim zdaniem Chavez już teraz jest gotowy i skopie Martinezowi tyłek. Moim zdaniem Sergio nie jest wielkim pieściarzem. Jest wspaniałym atletą, wielkim sportowcem, tego nie mogę mu odmówić. Tak czy inaczej, on wcale nie jest wspaniałym pięściarzem. Nie można tak nazywać kogoś, kogo zdominował Antonio Margarito. Nie widzę tych jego niezwykłych umiejętności. Jest wszechstronnie uzdolnionym sportowcem, ale to nie to równa się byciu wielkim bokserem - powiedział Roach.
Może nie jest jakąś legendą ale jest o klasę lepszy od chaveza...
Taka gadka szmatka Sergio by mu KO zafundował
Chavez ma fatalne nogi i to zarówno w ataku, jak i obronie.
Nie ma refleksu i w zasadzie jest przez cały czas odsłonięty- no chyba, ze przypomni sobie o gardzie.
Zagonienie Chaveza do lin, czy narożnika to zaden problem. Manfredo, który nie jest nikim wielkim, robił to wielokrotnie w ich walce i wsadzał mu czasami czyste bomby- a mistrzem nakautu nie jest.
Martinez go zagryzie i wypluje.
I szczerze na to czekam, bo nie podoba mi się jego pięściarstwo.
P.S.
Z Manfredo to i ja wyglądałbym na topowego zawodnika- chociaż nigdy nawet nie sparowałem :)