BOWE: POKAŻĘ KLICZKOM, JAK NALEŻY BOKSOWAĆ
Były mistrz świata w wadze ciężkiej, Riddick Bowe (43-1, 33 KO) zamierza wrócić na zawodowe ringi. 43-latek trenuje w pocie czoła i zapewnia, że jeszcze jest w stanie przygotować odpowiednią formę. "Big Daddy" od czasu wypunktowania pod koniec 2008 roku słabiutkiego Gene Pukalla na gali w Niemczech pozostaje nieaktywny.
- Wstaję o 5:30 i biegam jakieś 5-6 kilometrów – opisuje swój typowy dzień dwukrotny pogromca Andrzeja Gołoty. - Potem trochę sprintów. Wracam do domu, biorę prysznic i kładę się ponownie do łóżka. Wstaję o 11:30-12 i zjadam lunch. O 13 melduję się na siłowni, później nieco odpoczynku i o 15 znajduję się w gymie. Najpierw robię 4-5 rund walki z cieniem. Kolejne 4-5 rund to bicie w worek. Potem 3-4 rundy na gruszce. Następnie 10 minut na skakance. Na koniec 100 brzuszków i pompek – opowiada Bowe.
Co skłoniło znakomitego mistrza do powrotu? Złośliwi (a może realiści?) powiedzą, że brak pieniędzy, ale Bowe inaczej argumentuje tę decyzję.
- Obserwowałem wagę ciężką z boku przez 10 lat. Czuję, że muszę pokazać braciom Kliczko, jak należy boksować. Plan jest prosty, trzeba skopać tyłek rywalom i przyjmować kolejne walki. Gdy oglądałem pojedynek Władimira z Haye’em zrozumiałem, że muszę wrócić dla Ameryki. Zamierzam pokazać kibicom formę jak w 1992 roku, albo nawet lepszą! Evander Holyfield ma 50 lat i wciąż może to robić, więc jestem pewien, że w wieku 43 lat również dam radę – zapewnia urodzony na Brooklynie pięściarz.
@ Panie Piotrze
Może pan nie pamięta, ale Riddick Bowe nie dokonał pogromu Andrzeja Gołoty! Riddick Bowe wygrał dzięki dyskwalifikacji Andrzeja Gołoty!
btw.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrom
biologii nie da się oszukać.
Jeszcze niedawno wielu próbowało tu udowadniać że Grant w wieku 38 lat osiągnął szczyt możliwości...szczególnie było to widać w ostatniej walce z bothą :)))
Nie no to już masakra jakaś jest, skoro tak już wszyscy wracaja to niech Foreman zostanie znowu najstarszym mistrzem świata.
Okazuje sie, że najmądrzejszy, zupełnie nieoczekiwanie okazał się... Mike Tyson. On jeden mimo tego, że pojawiały się informacje o rekordowych gażach nie chce już walczyć.
Inna sprawa,że skoro taki Holy albo nawet Botha potrafią nadal natłuc młodszym to marnie świadczy o poziomie dzisiejszej HW.
Bowe-Gołota III. Bardzo chciałbym aby do tej walki doszło, aby Andrew wypunktował Riddicka i zakończył w ten sposób swoją karierę.
a ile ma Wit? sa tez inni dziadkowie co zostawali mistrzami
Wziąłby pewnie każdą walkę, za którą ktoś byłby skłonny dać mu trochę pieniędzy. A niech se walczy. Nic innego robić nie umie, więc niech się sobie coś zarobi. Tylko czy ktokolwiek go zatrudni ?!
V. Kliczko czy B.Hop. nigdy nie byli rozbici, ich styl walki chroni przed ciężkimi ciosami, poza tym cały czas są w wspaniałej formie. Bowe jak sam stwierdził od 10 lat obserwował boks z boku, z czym do ludzi?
ale przeciez napisalem wczesniej ze musza bys spelnione okreslone warunki wtedy ten wiek wtedy w wieku 43 lat bokser moze jeszcze dobrze zarabiac w ringu
To patriotyczne zadęcie brzmi żałośnie. Weterani,inwalidzi i psychole do ringu, bo nie ma komu godnie reprezentować USA w wadze ciężkiej.
Data: 21-11-2011 11:07:20
Nigdy nie miałem przyjemności oglądać Bowe na żywo i napisze szczerze, że gdyby miało dojść do jego pojedynku to z chęcią bym go obejrzał.
I byłoby to spore rozczarowanie dla Ciebie. To już nie ten sam bokser co 20 lat temu.
Autor komentarza: JamJestDiego
Data: 21-11-2011 11:07:20
Trzecia walka z Gołotą mogłaby być ciekawym wydarzeniem
Ciekawym ale tylko pod względem medialnym bo sportowym już niestety nie. Ot taka ostatnia podróż sentymentalna dwóch dziadków...jednego który nie czuje sie w boksie spełniony i drugiego który nie ma na chleb.
Widać w stanach duży kryzys bo i Gołota myśli, że ludzi w jajo zrobi chcąc kolejny raz podreperować swoje konto bankowe ludzka naiwnością.
Ja mam lepszy pomysł dla niego.Andrzej też wraca i niech z nim stoczy Riddick kolejny bój.Taki pojedynek stylu Roy-Hopkins spotkanie po latach.Sportowo stałoby to na podobnym poziomie,ale marketingowo sprzedałoby się.Może Andrzej dokończyłby trylogię nokautującymi ciosami w jądra. Wiadomo,że tyle hajsu by nie miał jak za walkę z którymś z Kliczko,ale przynajmniej jeśli któryś by nie okazał litości i postanowił by go obić,to nie wiem czy nacieszyłby się sianem.Mogłoby mu odbić jak po walce z Andrzejem, kiedy to porwał rodzinę i np.teraz wpadłby na pomysł, żeby napalić zrobionymi pieniędzmi w piecu.Wiadomo co mu dobije?Żal na to patrzeć i dowiadywać się o tak naprawdę głupocie emerytów.
Widać w Stanach duży kryzys bo i Gołota myśli, że ludzi w jajo zrobi chcąc kolejny raz podreperować swoje konto bankowe ludzka naiwnością.
Za 10 lat myślę ,że to będzie ten wiek aby pokonać braci.W tym wieku ma się optymalną formę i wiadomo ,że organizm jest gotowy na największe wyzwania. Obawiam się jednak,że za 10 lat bracia już mogą być nieaktywni,a na powrót ich ewentualny nie ma co liczyć,bo są inteligentnymi facetami.
Jeszcze co do Riddicka.Nie wiem czy daliby mu licencję jeszcze,ale skoro wraca czyli dostanie,albo ktoś mu ją zafunduje.
Mysle, ze dzisiejszy Wlad rowniez by sobie poradzil z Bowem.
Bowe vs Gołota 3 ?
Wg mnie do tej walki powinno dojść tylko wtedy gdy obaj stoczą 3 lub 4 wygrane pojedynki (w dobrym stylu).
Jego trafiał nawet ten Saulsberry,który wyglądał jak wyglądał. Riddick musiałby być w naprawdę strasznym stanie,żeby na tym etapie kariery Szpilki przegrać z nim...
Pokopać piłkę przez 90 minut, to chyba coś nieco innego, niż narażać zdrowie?
Zresztą nawet w pokazowej walce, przegrany w jakiś sposób kompromitowałby się, czego nie można powiedzieć o drużynie piłkarskiej, bo zawsze jest dziesięciu, na których można zrzucić winę za porażkę...
to był tylko żart ;p
"opisuje swój typowy dzień DWUKROTNY POGROMCA Andrzeja Gołoty"
Nie to żebym był jakimś skrajnym fanatykiem Gołego (choć fanem jestem) , ALE JAK KTOŚ PISZĘ TAKIE BZDURY!!!! TO ALBO NIE OGLĄDAŁ TEJ WALKI , ALBO NIE MA ZIELONEGO POJĘCIA O BOKSIE!!!!
Gołota w obu przypadkach "pogromił" sam siebie!!!
Bowe vs Lewis
stawiam na Riddica