CHAVEZ ZNISZCZYŁ MANFREDO
W walce wieczoru na gali w Houston Julio Cesar Chavez Jr. (44-0-1, 31 KO) wygrał przez techniczny nokaut w piątej rundzie z Peterem Manfredo Jr. (37-7, 20 KO) i tym samym po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata federacji WBC w wadze średniej. Syn legendy ciężko przepracował dziesięć tygodni z Freddiem Roachem i Alexem Arizą, a wyniki tego mogliśmy oglądać w zakończonym przed chwilą pojedynku. Młody Meksykanin zgodnie z zapowiedziami trenerów był w rewelacyjnej formie i łatwo poradził sobie z bardzo solidnym pretendentem.
Żaden z zawodników nie podjął ryzyka w pierwszej, rozpoznawczej rundzie. Chavez w swoim stylu rozpoczął jednostajne krążenie wokół rywala w lewą stronę i szukał miejsca na lewy hak w tułów. W drugim starciu zarysowała się już przewaga syna legendy, który nadawał tempo i kilka razy pięknie kontrował prawym prostym po odchyleniu. W samej końcówce Junior trafił bardzo mocno i Manfredo wydawał się być naruszony, ale uratował go gong.
W trzeciej odsłonie ataki przeprowadza 'Duma Providence', ale mistrz dość nieoczekiwanie świetnie radzi sobie jako klasyczny counter puncher. W przerwie między rundami o dyspozyzji Chaveza wiele mówi zdzwiwiona mina obecnego na gali Sergio Gabriela Martineza. Po kolejnym nagłym przyspieszeniu Juniora na początku czwartego starcia Manfredo jest wyraźnie zraniony, ale idzie na wojnę. Chavez wita go z otwartymi ramionami i pojedynek nabiera rozpędu. Amerykanin nieźle radzi sobie w wymianach, ale jego ciosy nie robią na razie żadnego wrażenia na Chavezie, a głowa Manfredo skacze jak piłka po kontrach mistrza. W piątym starciu pretendent znów mocno zamroczony. Tym razem Chavez zwęszył krew i nie odpuścił. Syn legendy rzucił się na zranionego Manfredo i zasypał go gradem ciosów przy linach. Sędzia ringowy wyratował w końcu 'Dumę Providence' przed ciężkim nokautem.
Teraz czekamy na walkę z Alvarezem,a zwycięzca z Martinezem!To było by coś!
Wg mnie z tej trójki zdecydowanym faworytem jest Martinez,a po dzisiejszej walce Chaveza ,żeby roztrzygnąć,który jest lepszy ,Alvarez,czy Chavez muszą ze sobą zawalczyć.
Data: 19-11-2011 18:17:51
"Chaveza wiele osób nie docenia, ale jeszcze się zdziwią, być może Alvarez też :)
Manfredo dzisiaj bez większych szans, o Wolaku nawet nie wspominam."-Jeden z niewielu obiektywnych komentarzy.Pozdrawiam!
Zajebista walke młody dał , dobra szczeka i mocny cios. Martinez nie miał by czego szukać a Alvarez by mógl płascz nosic za Juliem."
Ładnie musiałes na tej walce popic :P Taka walka jaki przeciwnik puki co ta dwojka ...a szczegolnie Martinez ... to jednak nie ta liga.
najpierw zrobili go na sile mistrzem a teraz ucza go boksowac i zaczal robic postepy ale kolejnosc nie taka
z Proksa dal bym mu 5 rund a Wolak by go zameczyl na smierc
nastepna obowiazkowa obrona pokaze co jest wart kudłaty miszczunio
Cytat zapożyczony z "Igły" Kena Folleta.
Gratuluje pamięci, sam czytałem, świetna książka, ale tego nie wychwyciłem.
http://www.firstrowsports.tv/watch/93409/1/watch-m-1-global:-fedor-vs-monson.html
Cała walka chaveza Part 2 się przesyła
W koncu obejrzalem Chaveza, zeby sprobowac zweryfikowac jego wartosc, potem po raz n-ty obejrzalem prokse z sylwestrem, wydaje mi sie ze ich walka bylaby bardzo ciekawa, smiem twierdzic ze proksa jest gotowy, jest co najmniej tak samo szybki, jesli nie szybszy, swietny balans, wyczucie dystansu, umiejetnosc kontry, zadawanie ciosow w roznych plaszczyznach, luz rzadko spotykany wsrod bialych zawodnikow, tak jak kostyra powiedzial, ze amerykanie mowia wtedy: sky is the limit, jest miejsce dla proksy na podboj tej kategorii!