Za dwa dni w Johannesburgu dojdzie do potyczki dwóch weteranów kategorii ciężkiej. Reprezentant gospodarzy, 43-letni Francois Botha (48-5-3, 29 KO) i o cztery lata młodszy Michael Grant (47-4, 35 KO).
Na ostatniej konferencji prasowej zapowiadającej sobotni pojedynek więcej do powiedzenia miał Botha. - Znokautuję Granta bez problemu. Kiedyś mówiono o nim "następca Mike'a Tysona", ale spójrzmy na poziom pokonanych przez niego przeciwników. Sądzę, żę teraz mogłaby go znokautować moja siostra - stwierdził "Biały Byk".
Rywal Andrzeja Gołoty z 1999 roku i Tomasza Adamka sprzed kilkunastu miesięcy nie dał się wciągnąć w formę dyskusji proponowanej przez Bothę. - Wielkie brawa dla Francois, że zgodził się na ten pojedynek. Dla sympatyków boksu będzie bardzo ciekawy, ale nie dla niego samego - odparł Grant.
Sobotni przeciwnicy (stawką walki pas WBF) w swoich ostatnich walkach nie dali szans rywalom. W czerwcu Botha sprawił, że w zawodowej karierze po raz pierwszy smak porażki poczuł jego rodak Flo Simba (TKO w 6. rundzie). Z kolei Grant na znokautowanie Tye Fieldsa w marcu potrzebował tylko trzech rund.