WAŁCZ CZEKA NA MECZ BUKOWINA - HETMAN
To prawie koniec historycznego sezonu dla pięściarzy BKS Bukowiny Wałcz. Prawie, bo w najbliższą sobotę w hali Gimnazjum nr 2 przy ul. Konopnickiej w Wałczu o godzinie 17:00 wałecka drużyna podejmie Hetman Białystok. W ramach Elitarnej Ligi Bokserskiej w ostatniej kolejce w Wałczu na oczach wszystkich, którzy znajdą czas na wspieranie dopingiem swoich reprezentantów, rozegra się prawdziwa batalia – mecz, którego wynik wskaże drużynowego wicemistrza Polski na rok 2011.
- Kiedy w styczniu tego roku jeździłem na spotkania w sprawie Elitarnej Ligi Bokserskiej wielu ludzi zastanawiało się po co, jak to się zakończy i skąd na to pieniądze. Dzięki wsparciu ogromnej liczby sponsorów w sobotę wspólnie będziemy walczyć o drugie miejsce w Polsce! Dlatego korzystając z okazji serdecznie dziękuję wszystkim, którzy wspierają, wspierali i będą wspierać wałecki boks, a także ludziom, bez których ten najbliższy mecz nie doszedłby do skutku Zbigniew Kaczmarczyk, Mirek Kurowski, Tomek Matela, Paweł Mizancew, Wojtek Kaczmarek, Tedek Krupa, Paweł Skrzeczkowski, Janusz Górecki – to osoby bez których nie byłoby tego sukcesu - mówi Marek Matela, prezes wałeckich pięściarzy.
W sobotę do wygrania z Hetmanem wałecka drużyna potrzebuje nie tylko szczęścia i dobrej postawy swoich zawodników, ale również dopingu od pierwszej do ostatniej walki, Bez wątpienia najtrudniejsze zadania sobotniego wieczoru spoczną na barkach wychowanków wałeckiego klubu. W związku z kontuzją jednego z kluczowych zawodników, Adrian Plichta stanie oko w oko z aktualnym mistrzem Polski seniorów Kamilem Szeremetą, który ostatnie dwie walki przegrał, w tym ligową w ostatnim meczu PKB Poznań – Hetman.
- Bez wątpienia zarówno Adam Kalita, jak i Adrian Plichta będą mieli bardzo trudne walki, liczę że w hali pobity zostanie rekord frekwencji, a kilkaset gardeł będzie niosło naszych chłopców, boksujących przede wszystkim dla mieszkańców, dla naszego miasta do zwycięstwa – mówi wyraźnie poruszony i podekscytowany Mirosław Kurowski, trener BKS Bukowina.
W rundzie wiosennej w Białymstoku wałczanie przegrali 11:10, a gdyby nie walkower w wadze ciężkiej mogłoby być remisowo. Przed kolejnym meczem o walkowerach być nie może.
- Kiedy w 74 roku, a to już jak dobrze liczę 37 lat temu, wraz ze świętej pamięci Heniem zakładaliśmy ten klub, nigdy nie śniłbym o tym, że kiedyś stanę w narożniku jako trener pierwszoligowej drużyny. Dzisiaj stoję wraz z wychowankiem Henia (Mirosław Kurowski był zawodnikiem Henryka Stasia oraz Pilskiego Sokoła przyp. red.), a on pewnie trzyma za nas kciuki. Po meczu w Poznaniu, gdzie powinniśmy wygrać, ta drużyna zaczęła działać jak kolektyw. Liczę że, w sobotę przejdziemy do historii jako wicemistrz Polski, kub z małego miasta, o którym piszą wszystkie sportowe media – dodaje trener Zbigniew Kaczmarczyk.
W tym sezonie wałeccy pięściarze nie tylko mają szanse na tytuł Wicemistrza Polski drużynowo, ale zdobywając 119 punktów we współzawodnictwie uplasowali się na trzecim miejscu wśród bokserskich klubów w Polsce, zostawiając w tyle ponad 140 klubów z całej Polski.
- Tak duża ilość punktów to bez wątpienia bardzo duża zasługa Mirka Kurowskiego, ale przede wszystkim zawodników. Z żadnej punktowanej imprezy nie wracaliśmy bez punktów, a na każdych mistrzostwach kraju zdobywaliśmy medale. To znak, że idziemy w dobrym kierunku – dodaje sędzia Tomasz Matela.
Zarząd BKS Bukowina zaprasza wszystkich do wspólnego kibicowania i pielęgnowania lokalnego patriotyzmu w sobotę o godzinie 17:00.
- Życzyłbym sobie, aby hala pękała w szwach, a przy wspólnym śpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego niech te mury drżą. Pojawi się wielu znamienitych gości, z prezesem Jerzym Rybickim i trenerem kadry seniorów Wiesławem Rudkowskim na czele. Myślę, że każdy kto przyjdzie na halę będzie zadowolony – zapewnia kierownik drużyny Wojciech Kaczmarek.
Karlitopl Wpadnij do mnie na rynek w Wałczu to pogawędzimy
Gdzie i z czym stoisz? Kto ma pęknięte żebro?