NAAZIM: MARQUEZ LEPSZY NIŻ PACQUIAO
Słynny trener Naazim Richardson uważa, że Juan Manuel Marquez (53-6-1, 39 KO) jest lepszym bokserem niż Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO). Richardson twierdzi również, że już walka Filipińczyka z trenowanym przez Naazima Shanem Mosleyem (46-7-1, 39 KO) pokazała, jak można pokonać Manny'ego.
- Marquez jest lepszym zawodnikiem niż Pacquiao, choć nie jest tak silny jak Filipińczyk. Myślę, że Marquez wygrał nie tylko sobotnią walkę, ale także dwa poprzednie pojedynki z Mannym. Pacquiao jest bardziej eksplozywny, natomiast Marquez był w pierwszej i drugiej walce nieco zbyt agresywny. Meksykanin jest przede wszystkim dużo lepszy technicznie. Pacquiao to fenomenalny bokser, ale Marquez jest na innym poziomie. ''Dinamita'' jest jak Alexis Arguello, Ricardo Lopez czy Azumah Nelson - powiedział Richardson.
- Tylko Mayweatherowi pozwolą pokonać Pacquiao na punkty. Na walce Floyda z Mannym zarobią przecież wszyscy. Ludzie twierdzili, że jestem szalony, kiedy mówiłem o tym, jak Mosley odkrył słabości Pacquiao. Teraz jednak każdy bokser już wie, jak walczyć z Mannym. Freddiemu Roachowi będzie bardzo trudno zmienić złe nawyki swojego boksera - dodał Naazim.
Marquez nie sprawiał wrażenia boksera, który chce zdobyć tytuł. Dlatego decyzję sędziów powinien po prostu zaakceptować - ocenia Steward.
Swoj styl boksowania ma opanowany do perfekcji ale ja cenie w sporcie bardziej technike anizeli sile. Tej techniki brakowalo mu w wale z JMM.
przecież on przegrał 107-120 z Pacmanem, leżał na dechach i przetrwał do końca walki tylko dlatego że siedział za potrójną gardą, nie rozumiem co takiego pokazał Mosley ? że jak się unika walki, ucieka i klinczuje to nie można takiego gościa znokautować ?
skoro Marquez jest takim wspaniałym zawodnikiem to nagle Pacman, który minimalnie ale jednak z nim wygrał jest beznadziejny ? parodia że zawodnik deklasujący wszystkich topowych bokserów w ostatnich latach (KO lub najczęściej okolice 120-108) po wyrównanej walce z przeciwnikiem z czołówki p4p nagle staje się przereklamowany...