WIARA W FURY'EGO NIE ZOSTAŁA ZACHWIANA
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Tyson Fury (17-0, 12 KO) kolejny pojedynek stoczy prawdopodobnie 17 marca w nowojorskiej Madison Square Garden. Wówczas odbędzie się Dzień Świętego Patryka, wyjątkowa uroczystość dla wszystkich Irlandczyków, których nie brakuje również w Stanach Zjednoczonych. O swoich irlandzkich korzeniach często wspomina Fury, tym razem przydadzą mu się one do autopromocji.
Niepokonany pięściarz wagi ciężkiej w ostatnią sobotę rozprawił się z Nevenem Pajkicem (16-1, 5 KO), pomimo wcześniejszego zapoznania się z matą ringu. Fury uważa, że należą mu się tym większe brawa, ponieważ wstał z desek i niedługo później posłał w to samo miejsce swojego rywala.
- Jestem na dobrej drodze do spełnienia moich marzeń. Prawdziwi mistrzowie padają na deski, ale potrafią z nich powstać. Wielkie męstwo w połączeniu z odwagą pozwoliły mi wrócić do gry i znokautować Pajkica. W dwóch ostatnich pojedynkach byłem zamroczony. Nikt nie wie co się wtedy z tobą dzieje – komentuje 23-letni Fury.
Wielką wiarę w potencjał Fury’ego przejawia promotor Mick Hennessy.
- Fury jest niezwykle groźnym bokserem i może zostać mistrzem świata w przeciągu 18 miesięcy. Oczywiście, przed nim jeszcze wiele pracy, ale za 16 miesięcy zobaczycie o wiele bardziej doświadczonego pięściarza – zapowiada promotor.
Mało tego, mimo, że boks Szpilki jest bardzo daleki od ideału pod względem zarówno techniki, taktyki, jak i wydolności- to uważam ża zrobiłby KO Fury'emu.
Tyson ma słabą szczękę (Pajkić go położył), a do tego lubi sie bić w półdystansie. Idealny przeciwnik dla Szpilki. Nawet Artur nie musi nic zmieniać w swojej taktyce. Może walczyć po swojemu i zmiecie Anglika z ringu.
Takie moje zdanie.
Tez wydaje mi sie, ze to co obecnie prezentuje Szpilka(mimo iz jest bardzo dalekie od doskonalosci) prawdopodobnie wystarczyloby na Furego
Jak dla mnie to Fury ma szkło w szczęce. Dechy z Pajkicem to potwierdzają. Co prawda Szpilka jest boksersko surowy jak mięso na tatara- ale pierdolnięcie w łapie akurat ma.
Dodając do tego ciągoty Tysona do walki w półdystansie (lepszego stylu dla przeciwnika Szpilka nie moze sobie wymarzyć), styl ustawi walkę i Fury zalicza dechy po kilka razy- aż go trenerzy poddadzą.
Takie moje zdanie.
Rok skrajanie ostrych treningów szybkościowych i kondycyjnych może by coś zmienił, ale mało kto byłby w stanie poddać się takiej orce.
Fury pozostanie lokalną ciekawostką.
Ja tam nie widziałem, żeby Szpilka byl zamroczony czy cos, przyjal pare cepow na twarz, ale miękkisz nózek nie było więc za przeproszeniem nie pierdol
bylo wiraznie widac ze czarny sie wkurzyl i zasadzil Szpilce pare bitch slapow ale zwyczajnie zabraklo mu sil; mial miekkie nozki czy nie to nie ma znaczenia, faktem ze mogl zostac znokautowany przez buma tylko ten bum mial kondycje na jedna runde, wiec nie pierdol hehe
http://www.youtube.com/watch?v=37Awtda-pnA#t=4m50s
http://www.youtube.com/watch?v=37Awtda-pnA#t=5m20s
Gdybym miał obecnie typować jego walkę np. z Pricem, to powiedziałbym, ze Szpilka to umoczy ciężko zamroczony na deskach.
Natomiast Fury to medialna ciekawostka- a nie pięściarz z krwi i kości. Bardziej nadaje się do Wrestlingu niż do boksu. W końcu i tu, i tu zarabia się na ringu ;)
Neven pokazal w tej walce kilka rzeczy:
(1) Dobry bokser moze bardzo latwo zejsc z linii lewego jaba Fury, jak tez zaatakowac Fury z doskoku;
(2) Dobry cios na skron powali Fury na deski (nawet cep);
(3) Nawet przecietny bokser bez ciosu (tzn. Neven), moze zrobic mu krzywde, o ile jest dostatecznie odwazny w choatycznym ataku.
(4) Gdyby Fury walczyl poza Anglia, gdzie pozwalaja mu notorycznie przytrzymywac oraz konczyc walki za wczesnie to bedzie mial bardzo powazne klopoty.
Net/Net: Kazda nastepna walka Fury z bokserem, ktory ma niezla technike, sile ciosu oraz troche szybkosci to bedzie brutalne przebudzenie dla jego fanow.