'MARQUEZ POWINIEN ZAAKCEPTOWAĆ WYNIK'
Znany amerykański trener Emanuel Steward, w przeciwieństwie do znacznej części obserwatorów sobotniego pojedynku Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO) z Juanem Manuelem Marquezem (53-6-1, 39 KO), nie uważa, że końcowy werdykt sędziów był krzywdzący dla Meksykanina. Według szkoleniowca do przegranej na kartach sędziowskich mogły przyczynić się niewłaściwe wskazówki, jakie "Juanma" otrzymywał ze swojego narożnika. Steward twierdzi, że do osiągnięcia wygranej Marquez nie zrobił dostatecznie dużo.
- Marquez zaprezentował się o wiele lepiej niż oczekiwano i zachwycił tym publiczność. Trzeba jednak zauważyć, że w żadnym momencie tej walki nie dominował nad Pacquiao w takim stopniu, jak zdarzało się to w dwóch pierwszych walkach między tymi bokserami. Pacquiao był bardziej aktywny, a pod koniec Marquez walczył zachowawczo. Sądzę, że odpowiedzialność spoczywa na ludziach z jego narożnika. W takich wyrównanych walkach w żadnym wypadku nie wolno mówić bokserowi, że zdecydowanie wygrywa. W końcówce Marquez nie sprawiał wrażenia boksera, który chce zdobyć tytuł. Dlatego decyzję sędziów powinien po prostu zaakceptować - ocenia Steward.
W MGM Grand Pacquiao wygrał na punkty w stosunku dwa do remisu. Przed ostatnią rundą na kartach sędziowskich widniały następujące rezultaty: 105:104 dla Marqueza, 105:104 dla Pacquiao i 107:102 dla Pacquaio. Oznacza to, że gdyby Meksykanin wygrał dwunastą odsłonę, to w pojedynku o należący do Filipińczyka pas WBO w wadze półśredniej padłby remis.
Nieprawda. W przepisach nie ma o tym mowy.
Do wczoraj myślałem (ja naiwny), że tzw. statystyki z walk to żmudna robota ludzi znających się na rzeczy przeglądających klatka po klatce kazdą rundę. Okazało się ku mojemu zdziwieniu, że to co odrzuca cały świat nauki, najwyraźniej służy jako DOWÓD NAJWYŻSZEJ WAGI w profesjonalnym pięściarstwie.
Drodzy Userzy, to chamskie oszustwo. Zaden komputer, żaden robot, żadne oprogramowanie nie jest w stanie analizować, klasyfikować, oceniać i porównywać złożonych cech przedmiotów, sytuacji, dynamicznych zmian otoczenia. Tylko żywe organizmy (ich mózgi)- i to nie wszystkich kręgowców potrafią dokonywać GRUPOWANIA SYSTEMOWEGO!!!
Gdyby mogły to robić maszyny, niczym nie różniłyby się w zachowaniu od zwierząt/ ludzi- a taka sytuacja ma miejsce tylko w filmach sf.
Gdy czytam, że ta bzdurna maszynka do liczenia pokazuje efekt swoich meganiedoskonałych algorytmów w czasie trwania walki- na bieżąco, aż mnie mrozi. Toż to nic innego jak próba indoktrynacji i narzucenia (bądź zdyscyplinowania) sędziów jak mają oceniać- a przynajmniej próba nacisku. Przy takim cyfrowym "pomocniku" nie dziwi mnie, że Pokemon robiący wiatrak jest zwycięzcą w każdej rundzie, co jest ewidentna nieprawdą!!!
Jeszcze raz proszę redakcję, by zrobiła wywiad z autorytetami w tej dziedzinie (z tytułami)- z ludżmi, którzy wytłumaczą bokserskiej społeczności co to jest grupowanie systemowe. Że żadna z maszyn tego nie potrafi, bo nie dysponujemy technologiami, które mogą w to wyposazyć cybermaszyny.
Te statystyki to zwykła manipulacja, powiem więcej- oszustwo.
Taka sam jak tłumaczenie dokonane przez translatora- tyle, że to jest niedoskonałe, ale nie tak kłamliwe.
SZACUN!!!
Tutaj na forum mamy prawdziwych ekspertów do spraw boksu, mistrzów sędziowania. Jeżeli forumowicze mówią że to był wał i Marquez nieomal zabił Pacquiao, to tak było. Kropka.
Decyzje większości forum bokser.org, która jest ostateczna i jedyna prawdziwa z definicji, zarówno Pacman jak i Pan powinniście uszanować.
Twoja ukryta przesłanka jest błędna, bo prowadzi do naruszenia zasady niesprzeczności. Aby nie popadać w sprzeczność, wprowadzasz dodatkową ukrytą przesłankę - czyli zwykły średniowieczny pęd do akceptacji autorytetu.
Co w sytuacji, kiedy wielu ekspertów widziało zwycięstwo Marqueza? Kiedy autorytet Stewart mówi A, a inny autorytet mówi ~A, to fakt bycia autorytetem boksu nie ma ŻADNEGO znaczenia w kontekście prawdziwości zdania A. Potrzebne jest inne kryterium (inne niż bycie autorytetem), pod które Steward nie podpada.
glaude
Abstrahując od kognitywnych sporów - obecnie mózg może więcej od komputera. Dziwi mnie tylko to, że wielu tego nie rozumie.
PS
Dwa słowa o maszynkach liczących.
"Nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy". Józef Stalin
Steward jest jednym z wielu ekspertów ds. boksu. Niestety jego wypowiedź jest w sprzeczności z większością forum. No i wystarczy poczytać pierwsze kilka komentarzy żeby zauważyć jak to się kończy...
Przepraszam że się wcinam w dyskusję ale Nie mogłem się powstrzymać he he
Dobra skoro autorytetem nie są sędziowie, maszynka do liczenia ciosów liczy nieprawidłowo, część autorytetów się myli, to kto Twoim zdaniem powinien orzec wynik tej walki, żeby był sprawiedliwy?
Cytując Stalina, cofasz się chyba dalej niż do średniowiecza.
Ja myśle ze BykzBronxu2011 najlepiej zna sie na boksie na całej kuli ziemskiej o to on powinien byc jedynym punktatorem
Inna sprawa, że Pacman musiał to wygrać, w przeciwnym razie za dużo osób straciłoby dużo pieniędzy. A tak być może za pół roku walka z Floydem i jeśli nie będzie KO/TKA (a pewnie nie będzie chociaż wg niektórych osób na tym forum po tym co widzieliśmy wczoraj to Floyd Pacmana zabije walcząc jedną ręką z zamkniętymi oczami) to znowu niektórzy będę widzieć wała stulecia
Magazyn THE RING też jest pełny TYLKO użytkowników bokser.org?
@shawty
sory ale słowami Tusk, PIS się skompromitowałeś, żaden Sweward ani Laderman to nie są sędziowie, poza tym algorytm nie jest równy normalnemu mózgowi. No chyba że dla ciebie maszyna człowiek. Więc po co te bzdurne argumenty?
Gdyby był remis nikt by nie płakał ale wiadomo że kasa na walke z Floydem leży na stole i trzeba podkoloryzować.
Nie rozśmieszaj mnie, że skompromitowałem się, bo gadasz jak dzieciak. Steward jest obecnie najlepszym trenerem boksu na świecie gamoniu, a Lederman punktował walki znaim nauczyłeś się mówić. Nie wkurzaj mnie głupim gadaniem, bo ty skompromitowałeś się tekstem, że pomogli Mannyemu w celu dopowadzenia do walki z Floydem. Gdzie masz dowody na to? Pokaż mi dowody i nie wsatawiaj ludziom swoich głodnych kawałków. A jak nie potrafisz tego udowodnić, to siedź cicho
BBartek27
Chciałbym cie uświadomić, że widziałem już kilka statystyk ciosów )oficjalną i nieoficjalne) i wszyskie zaliczyły więcej ciosów trafionych Mannyemu (w tym ciosów mocnych). Nawet patrząc na twarz Marqueza wiadać, że była bardziej obita, co potwierdza, ze Manny zadawał silniejsze ciosy. Nauczcie się wreszcie pisać z sensem, bo w dwóch wypowiedziach, które skrytykowałem nie było nic sensownego. Jeśli chodzi o te autorytety, to prawie wszyscy przynają, ze Manny nie zachwycił, ale wygrał lub zremisował (w skrajniejszych wypowiedziach). Oczywiście mówię o komentarzach ludzi bardziej niezależnych, a nie amerykańskich portali sprzyjających Floydowi.
Shawty
Co do wygladu twarzy to glupoty, oni maja zupelnie inna karnacje itp wiec obrazenia widac inaczej.
Nic nie przekombinowałem. Po prostu nie uświadamiasz sobie dodatkowych założeń jakie stosujesz. To jak z pytaniem "jak powstał świat?" Niby jest to pytanie, ale już zakłada ukrytą przesłankę, że świat nie jest wieczny :)
Uważasz, że głos autorytetu jakim jest Stewart jest ważniejszy, niż niektórych forumowiczów - a to nieprawda. Bycie autorytetem nie jest istotne, bo gdyby było, to każdy z nich punktowałby tak samo.
Steward jest w sprzeczności z wieloma innymi autorytetami i sędziami.
pikawa
Nie czytasz ze zrozumieniem. Sens mojej wypowiedzi był taki, że bycie autorytetem nie jest żadnym gwarantem rzetelności opinii.
PS
Stalin miał rację - niestety nadal większość naiwnie sądzi, że jest inaczej.