WACH: UMIEM SIĘ DOSTOSOWAĆ
W ubiegłym tygodniu Mariusz Wach (26-0, 14 KO) odniósł trzecie w tym roku przekonujące zwycięstwo. Tym razem olbrzymi 'Wiking' pokonał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie Jasona Gaverna i obronił pas WBC International.
- Nie chciałem się od razu wypompować, bo starannie przygotowałem się na walkę na dystansie dwunastu rund. Zresztą szybko zrozumiałem, że rywal przewróci się prędzej, czy później, dlatego nie chciałem podkręcać tempa. Gdybym ruszył mocniej do przodu, pewnie nokaut byłby szybszy i być może efektowniejszy - podsumowuje ostatni występ blisko 32-letni Polak.
- Przed walką dobrze się czułem i bardzo dobrze rozgrzałem. Widziałem na tarczy (taktyczny trening zadawania ciosów – przyp. AG), że lewa ręka bardzo pewnie chodzi, a prawa trafia w punkt. Dlatego zdecydowanie wszedłem do ringu i zrobiłem to, co do mnie należało. Potrafię się dostosować do rywala. Gdyby przeciwnik był inny i podkręcił tempo, ja też boksowałbym na wyższych obrotach. Z Gavernem chciałem wygrać przed czasem z możliwie jak najmniejszym uszczerbkiem na zdrowiu i tak się stało - dodaje pnący się w rankingach Wach, który już w przyszłym roku może stanąć do walki z jednym z ukraińskich mistrzów świata.
1.Nicolai Firtha-dobry,wymagający journeyman,który odpowiednio przygotowany zawsze sprawia problemy.Wymiary podobne do Władka,także przed Kliczką ok.
2.Tye Fields-rywal może z nienajlepszej półki,ale ciekawi mnie jak Wach zaprezentowałby się z wysokim mańkutem.
3.Michael Grant-podstarzały,ale wciąż groźny olbrzym z kowadłem w łapie i szklanką jednocześnie.Dobry sprawdzian dla Wacha.
Nie zbyt wymgający Ci rywale jak na ten etap kariery, jakby na to nie patrzec Mariusz zbliża sie juz do 33 l. Taki pojedynek to teraz ale ktorys z tych 3 rywali do wyboru,nie ma na co zwlekać prawie 30 walk na koncie, a rywala chodzby dobrego na koncie nie ma. Licze w 2012 na 3 walki i jedna z nich musi byc z kimś z czołówki. Bo jeżeli nic z tego,to pomalu bedzi marnowanie pracy i wysiłku włozonego w kariere.
Na każda rd miał 4 h zeby sie przygotować to mało ?
Nie zapominaj,że Mariusz profesjonalne treningi zaczął w zeszłym roku.Wcześniej to była półamatorka,także on potrzebuje trochę tego typu pojedynków,chociażby dlatego,żeby złapać jakiś kontakt i porozumienie z trenerem.Ponadto Wach wciąż się rozwija i ma sporo do poprawy przed ewentualnym starciem z Władkiem.
Az nad to:)
W jego przypadku,jest wóz albo przewóz,nie może mieć teraz takiego roku jak teraz. On za 2 maks 3 walki powinien walczyć juz o tytuł,a jak nie o tytuł to conajmniej jakś duża walkę z zawodnikiem ze ścisłego TOP.
Wierze,ze w tym kierunku pojdzie jego kariera. I dobrze,ze wogole zaczął swoją kariere profesjonalnie,ale nie można stać w miejscu i nie można też walczyc z rywalami o podobnych umiejetnosciach,bo to wogole do niczego nie prowadzi. Bedzie stał w miesjcu, a w tym przyopadku on na to nie może Sobie pozwolić. Jest w takim wieku,że rywal musi być dużo lepszy.
Z tych co wymieniłeś Firtha i Fields to jednak poziom Garvena i moim zdaniem jemu takie walki juz nie są potrzebne,na tym poziomie jest sprawdzony radzi Sobie,poprzeczka wyżej.
Nie zapominaj,że Witek wypłynął na szerokie wody dopiero jak miał 33 lata pojedynkiem z Lennoxem,Mariusz nie ma jeszcze 32 i moim zdaniem jeszcze rok czasu mu się przyda na walki ze średniakami,bo do tej pory jego rywali nawet tak nie można było określić.
Ty też nie zapominaj,ze Vitek w wieku 28 lat zdobył pas MŚ pokonując Herbie Hide, a potem do walki z Lewisem pokonał kolejno Mahone,Sullivan(broniąc 2 razy pasa) poległ z Byrdem przez kontuzje, by po kontuzji wygrać do walki z Lewisem z Hoffmanem,Norrisem,Puritty,Bean i Donald.
Gdyby chociaz Wach mial 2 rywali o podobnych umiejętnosciach w dorobku jako pokononaych można by było tak twierdzić,ale Wach to nawet nikogo z TOP 20 nie pokonał,a co tu dopiero mowic o szerokich wodach, dla mnie to porówanie jest jak porówanie boksera klasy A z bokserem klasy C.
WBO wtedy znaczyło tyle co dzisiaj WBF czy IBO.
Niechce sie sprzeczać ,ale nie wydaje mi sie,zęby to była taka mało znacząca federacja, masz jakies na to fakty,ze w latach 1999-2000 to tak mało ważna federacja?
I, że kilka lat pozniej nagle stała sie prestiżową?
Fields to najwieksze "drewno" w wadze ciezkiej. Ogromny, dobrze zbudowany, ale strasznie wolny oraz slaby boksersko. To bylby krok wstecz dla Wacha. Firtha tez nie jest odpowiedni przeciwnik. Troche za latwy!
Wach powienien zawalczyc z kims, kto go bardzo dobrze "przetestuje" na tym etapie jego kariery, a do tego jest to juz bokser z nazwiskiem. Takie zwyciestwo by cos znaczylo oraz otwieralo Mariuszowi drzwi do wspinania sie na wyzsze polki.
Grant - napewno dobra opcja, ale tez niebezpieczna. Grant to w dalszym ciagu bardzo dobry bokser.
Holy, Chisora, Harris albo Barrett tez dobre opcje. Ale Mariusz musial by byc na nich naprawde gotowy. Pewnie Harris bylby najlatwiejszy z tek listy.
Z taka technika, nawet jak straci na szybkosci, to zyska na ringowym rozeznaniu i technice. Ja bym na jego miejscu jeszcze poczekal. Nie powiedzialbym ze Firtha, Fields a juz w szczegolnosci Grant to slabi rywale dla Mariusza.
Ale byc moze powinien celowac w kogos w rodzaju McCalla, czyli Estrade, Oqundo, Johnsona - gdzies w tych okolicach sie teraz sprawdzic.
Oczywiście, że Wach z Kliczkami nie ma czego szukać tzn. nie ma żadnych szans na zwycięstwo podobnie jak wszyscy inni bokserzy HW. Szczyt marzeń to przetrwanie 12 rund i wygranie 3-4 z nich. Ważne jednak, żeby do takiej walki doszło i chłopak zarobił trochę kasy. Dlatego nie powinien zmniejszać swych szans, walcząc z bokserami szybszymi i lepszymi technicznie od siebie, z którymi może wygrać tylko przez nokaut.
Teraz mógł by walczyć z Monte Barrett, którego powinien pokonać a walka wzbudziła by spore zainteresowanie w stanach.