TONEY: LEBIEDIEW ZNOKAUTUJE TARVERA

Na konferencji prasowej po walce Denisa Lebiediewa (23-1, 17 KO) z Jamesem Toneyem (73-7-3, 44 KO), w której rosyjski bokser zdobył tytuł tymczasowego mistrza świata federacji WBA w wadze cruiser, promotor Władimir Hriunow oznajmił, że kolejnym przeciwnikiem jego zawodnika będzie najprawdopodobniej Antonio Tarver (29-6, 20 KO), a potyczka odbędzie się w Anglii. Piątkowy rywal Lebiediewa uważa, że ta konfontacja zakończyłaby się po myśli 32-letniego Rosjanina.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hoody
Data: 08-11-2011 21:47:00 
Znokautuje, chyba że znów zbierze się mu na litość. Lebiedev to pięściarz o gołębim sercu. Pewnie ma wyrzuty sumienia po każdym nokaucie. Może za dużo przeszedł w specnazie..
 Autor komentarza: Virtuti
Data: 09-11-2011 07:28:50 
Wiadomo ile Toney zarobił ze tą kompromitację??
 Autor komentarza: Szczupak007
Data: 09-11-2011 11:32:24 
ja wiem czy akurat o gołębim sercu...nawet jeśli to w sumie chyba dobrze. Jasne - KO to jest jednak ewidentna sprawa, ludzie to lubią i tak dalej, ale z 2 strony - każde KO pozostawia uszczerbek na zdrowiu rywala. Trudno w sumie to wypośrodkować, najlepiej żeby sędzia w porę przerywał. Z RJJ sędzia dał ciała. MI tam nie przeszkadza jak walka na punkty się kończy, zwłaszcza jak była dobra i emocjonująca. Holmes vs Norton nie było KO a pojedynek legendarny.
 Autor komentarza: Hoody
Data: 09-11-2011 13:49:24 
Nigdy nikomu nie życzę przegranej przez KO, ale w pojedynku z Huckiem okazało się, że wygrana na punkty (choć walka była niemal remisowa)to dla Lebedeva za mało żeby zostać mistrzem świata. Przez jakiś czas sądziłem, że Denis będzie dominatorem w cruiser ale zbyt często odpuszcza zamiast iść za ciosem. Walki z wypalonymi bokserami też mu chwały nie przynoszą.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.