GOŁOTA: JAKI PAS?
- Jaki pas! Człowieku, wszystkie pasy mają Kliczkowie! Miałbym walczyć z którymś z braci, aż tak źle mi życzysz? - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Andrzej Gołota.
- To naprawdę nie jest koniec? Wraca pan?
Andrzej Gołota: A to się jeszcze zobaczy.(...)
- To po co panu ten boks?
AG: Żeby ciebie zlać. Na początek nie mogę się rzucić na głęboką wodę, przecież dwa lata nie boksowałem.
- Na jaki początek? Myślałem, że to będzie pożegnalna walka?
AG: Żadna pożegnalna. Od razu mówię, że nie wiem, co będzie dalej. Boks to trudny sport. A dwa lata przerwy to naprawdę długo, wypada się z rytmu. No, ale mam naprawioną lewą rękę. Teraz tak jak dziecko, najpierw raczkuję, a dopiero potem będę chodził. Muszę zaczynać od podstaw, nauczyć się i trenować, i boksować.
- Czyli wiadomo tyle, że rywal nie będzie groźny.
AG: Nie będzie, a pojedynek odbędzie się w USA.
- A potem? Strach zapytać, ale czy pan nadal myśli o pasie mistrza świata?
AG: Jaki pas! Człowieku, wszystkie pasy mają Kliczkowie! Miałbym walczyć z którymś z braci, aż tak źle mi życzysz?
Rafał Kazimierczak
Czytaj więcej w Przeglądzie Sportowym.
AG: Żeby ciebie zlać.
Andrzej się nie zmienia :)
może tak: zabić Najmana , walka stulecia, potem walka z Saletą!!!
potem może znany z dobrym rekordem ? Bonin!!! Potem może diablo się z kusi czemu nie?? No i holly , i w rankingu WBC jest 3 więc dawać Kliczkę!! A coraz bardziej utwieddzam się w przekonaniu że dobry dobur rywali działa cuda dzisiaj, ja bym walkę z Furrym zobaczył z wielką przyjemnością.
dobre
AG: Żeby ciebie zlać.
genialne! :"
o ile ma świadomość pewnego ryzyka, które niesie ze sobą ew. walka, to ja jestem ZA.
i jak naście lat temu gniłem całe noce, by Andrzeja nad ranem zobaczyć podczas walki, tak i teraz z przyjemnością to zrobię. Andrew, kaman! :)
ps. jego wywiady są magiczne. tak boleśnie proste, a ile w nich myśli. :D
bo np: Holy, Grant, Toney uwazają ze to Kliczki się ich boją :p
'jedziesz Andrew' :-)