PINDERA OCENIA WACHA I SZPILKĘ

Redakcja, Rzeczpospolita

2011-11-07

Janusz Pindera na łamach „Rzeczpospolitej” ocenił sobotnią galę w Mohegan Sun Casino w Uncasville. Kibice boksu za Oceanem oglądali cztery pojedynki z udziałem Polaków, zwycięstwa zanotowali m.in. Artur Szpilka (9-0, 7 KO) i Mariusz Wach (26-0, 14 KO).

„Wiking” wystąpił w walce wieczoru i pokonał przed czasem Jasona Gaverna, posyłając go w między czasie na deski.

- To był jednostronny pojedynek. Amerykanin robił groźne miny, straszył, ale nie miał w tym starciu nic do powiedzenia. Przed cięższą porażką uchronił go sędzia przerywając w szóstej rundzie tą nierówną walkę. Wcześniej Gavern był liczony w pierwszej i drugiej rundzie – pisze Pindera w „Rz”.

Pindera studzi nieco huraoptymistyczne opinie na temat Szpilki, który w starciu z zaledwie przeciętnym Davidem Saulsberym (7-4, 7 KO) wdawał się w zupełnie niepotrzebną chaotyczną bójkę.

- Artur Szpilka dopiero zaczyna, miejmy nadzieję, wielką karierę. Wygrywa szybko, efektownie, a Lennox Lewis mówi, że to przyszły mistrz wagi ciężkiej. Na razie chyba jednak za wcześnie na takie opinie. Szpilka pokonał wprawdzie kolejnego rywala, ale ważący 135 kg Saulsberry został wyliczony w drugim starciu, bo nie miał już sił, a wcześniej trochę postraszył naszego kandydata na mistrza – słusznie zauważa Pindera.