ANDRZEJ GOŁOTA NIE DAJE ZA WYGRANĄ
Przez lata elektryzował, do dziś budzi skrajne emocje. Jeden z najsłynniejszych polskich sportowców i socjologiczny fenomen. Po raz kolejny o nim głośno. Andrzej Gołota wraca na ring.
Na świat przyszedł 5 stycznia 1968 stycznia w Warszawie. Od najmłodszych lat wykazywał duże skłonności do boksu – bójki z kolegami na osiedlu były na porządku dziennym. Na początku lat osiemdziesiątych rozpoczął treningi pięściarskie w warszawskiej Legii. Sukcesy nadeszły dość szybko. Już w 1985 roku młody Gołota został mistrzem świata juniorów, zaś rok później zdobył swój pierwszy tytuł mistrza Polski seniorów w wadze ciężkiej. Kolejne lata to pasmo sukcesów w boksie amatorskim, którego szczytem był brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu w 1988 roku.
Talent do boksu Gołota posiadał niewątpliwy. Na nieszczęście prócz walk w ringu, polski pięściarz posiadał również skłonności do wpadania w kłopoty na ulicy. Udział w kilku bójkach i awanturach, zakończony wydaniem przez Sąd Wojewódzki we Włocławku listu gończego z oskarżeniem o rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia (pistolet gazowy), zmusił w 1990 r. Gołotę do ucieczki do USA przed polskim wymiarem sprawiedliwości.
Paradoksalnie, kłopoty z prawem okazały się katalizatorem do rozpoczęcia przez Gołotę najlepszego okresu w jego sportowym życiu. W 1992 roku młody bokser zainaugurował karierę zawodową. Polski boks zawodowy właściwie wtedy nie istniał , zatem kolejne walki Gołoty w Stanach cieszyły się w kraju dużym zainteresowaniem i przysparzały mu coraz większą popularność . Przełomem okazały się dwie legendarne potyczki z jednym z najlepszych zawodników wagi ciężkiej na świecie, Riddickiem Bowe. Słynne ciosy poniżej pasa, wspaniała ringowa wojna i mimo wszystko świetna postawa Gołoty okryła go sławą zarówno w Polsce, jak i w Stanach. Rozpoczął się bum „na Gołotę”. Zaraz po papieżu, polski bohater ringów zawodowych stał się najbardziej znanym Polakiem na świecie. W 1996 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski wydał pięściarzowi list żelazny, dzięki czemu ten przyjechał do Polski na swoją pierwszą walkę zawodową. Wtedy można było ujrzeć jak ogromną popularnością cieszył się Gołota w naszym kraju. Hala Ludowa we Wrocławiu za
pełniła się do ostatniego miejsca, zaś kamery śledziły każdy krok boksera. – Andrzej był wtedy w Polsce prawdziwą gwiazdą. Mimo dwóch porażek z ówczesną gwiazdą boksu, Bowe, ludzie go uwielbiali. Kolejne lata tylko udowodniły, że Gołota mógłby przegrać chyba wszystkie walki do końca kariery, a i tak fani by się od niego nie odwrócili – zauważa trener boksu w warszawskim klubie sztuk walki SSP, Marcin Kamyk.
Mimo porażek w najważniejszych walkach, Gołota cieszył się niesłabnącą popularnością. Zadziwiać może fakt, że miliony rodaków wstawało w niedzielę nad ranem, żeby zobaczyć jak walczy jedyny za oceanem polski pięściarz zawodowy. Gołota przegrywał, często w zawstydzających okolicznościach, a mimo to ten scenariusz powtarzał się ponownie. Przykładem niech będzie ucieczka pięściarza z ringu w walce z legendarnym Mike’iem Tysonem w 2000 roku. Polak odmówił walki po drugiej rundzie, został wygwizdany oraz obrzucony popcornem i napojami podczas drogi do szatni, zaś później zlinczowany przez media i kibiców. O Gołocie powstawały kolejne dowcipy, zaś wszyscy byli zgodni są co do faktu, że bokser już „się skończył” i nie ma co po wracać. Co się dzieje potem? Gołota oczywiście wraca na ring po kilku latach odpoczynku, a jego kolejną walkę, o pas mistrza świata z Johnem Ruizem, śledzi kilka milionów Polaków, po raz kolejny dając ogromne wyrazy sympatii, czy wręcz może fascynacji Gołotą. – Wydaje mi się, że przyczyna fenomenu Gołoty tkwi w tym, że w latach dziewięćdziesiątych, a więc trudnych ekonomicznie dla większości Polaków, był kimś kto dodawał im otuchy. W młodości wyjechał do Ameryki i pokazał, że Polak potrafi. Ludzie chcieli się z nim utożsamiać, bo tak na dobrą sprawę, to ilu rodaków błyszczało w jakiejkolwiek dziedzinie na arenie międzynarodowej w tamtym okresie. Sentyment pozostał do dziś – twierdzi Robert Wiśniewski, dr socjologii z warszawskiej UKSW.
Gołota wystąpił niedawno w popularnym telewizyjnym „show” – „Taniec z gwiazdami”, gdzie był oczywiście faworytem publiczności i mimo, że kompletnie nie umiał tańczyć, zaszedł niemal do finału. Wydawało się, że pięściarz dał sobie spokój z boksem już na zawsze. Nic bardziej mylnego. Kilka dni temu media obiegła informacja, że 43 – letni niedoszły polski mistrz świata wraca na ring. Bardzo szybko wątki z tym „newsem” na forach stały się najliczniej komentowane. Polacy znów wstaną o 4 nad ranem, żeby kibicować swemu bohaterowi.
Te Igrzyska to chyba w Seulu były :D
Możecie pisac różne bzdury ale i tak wstaniecie rano na walkę !
Gołota bez boksu to nie Gołota .. a kasia to mu lata :P
Gołota nie będzie walczył tylko dla pieniędzy. On walczy z dwóch powodów - po pierwsze nie umie robić nic innego, to było jego życie, jego pasja i wszystko temu podporządkował, a teraz nie może się odnaleźć bez treningów, sparingów i walki. A po drugie ogromna rysa w psychice nie pozwala mu odejść z boksu, ponieważ on nadal chce sobie udowodnić, że może zdobyć pas mistrza świata. Szkoda, że będzie rozmieniał swoją sławę na drobne, bo to legenda, ale niech nie kończy jak RJJ lub nawet ostatnio Toney.
Na pewno nie najlepszy jako amator , wielu osiągnęło od niego więcej. Chociażby Ś.P. Tadeusz Walasek o którym przed paroma chwilami mogliśmy przeczytać.
Czy najlepszy jako zawodowiec??? No to pytam się co osiągnął? Jakimi kryteriami mamy go oceniać aby uznać za najlepszego?
1. Z powrotem do szkoly nauczyc sie czytac
2. Odlozyc tabletki powodujace zanik mozgu
Nie widze w tym artykule chocby jednej wzmianki o Tokio...
poczytaj komentarze i analizuj... potem przeproś tych rzekomych "fachowcow"... i bij się w pierś...
a tytul mu sie nalezy chocby honorowy
To niech zamówi sobie pas WBC na allegro bo taki mu się należy! Proste zamiast zgarnąć pas jak było w walce z Bowem czy Grantem wolał kasę nad tytuł więc szkoda nawet o nim gadać
Data: 07-11-2011 15:51:20
@odyniec
To niech zamówi sobie pas WBC na allegro bo taki mu się należy! Proste zamiast zgarnąć pas jak było w walce z Bowem czy Grantem wolał kasę nad tytuł więc szkoda nawet o nim gadać
Litości walki z Bowe oraz z Grantem nie były walkami o żaden tytuł mistrzowski.
Pozdrawiam.
mogę sie mylić
TAK WIEC ANDRZEJ WRACAJ JA NA PEWNO WSTANĘ.
Jest ikoną boksu i tak zawsze pozostanie a dodam od siebie i ameryki nieodkryje że był pionierem i to on wypromował polski boks na świat i jeszcze mała taka uwaga!
Przestańcie ubliżać Andrzejowi bo jakby nie on to kto wie jakby potoczyła się kariera Adamka?
Oczywiście życze obydwóm wszystkiego najlepszego ale tak na koniec to dodam że Adamek zawsze pozostanie nr 2 i choćbyśmy niewiem co robili i tak tego żaden niezmieni a tymbardziej Szpilka,wach itd!
POZDRAWIAM!
Oczywiście miał swoje osiągnięcia ale te największe walki zawsze przegrywał http://www.youtube.com/watch?v=6hzugm-GwDg&feature=related