BUTE I JOHNSON PO WALCE
Lucian Bute (30-0, 24 KO) po raz dziewiąty obronił pas IBF wagi superśredniej pokonując zdecydowanie twardego Glena Johnsona (51-16-2, 35 KO). Oto co mieli do powiedzenia obaj bokserzy już po spotkaniu w ringu.
- Bardzo solidnie przygotowywałem się do tej walki. Glen Johnson to świetny bokser, zmusił mnie do używania ciosów prostych. Wszystko funkcjonowało dzisiaj bardzo dobrze. Starałem się dobrze balansować aby unikać ciosów. Bardzo cieszy mnie zwycięstwo, nawet mimo tego że tym razem wygrałem na punkty. Czułem że jestem w świetnej formie fizycznej, co bardzo mi pomogło. Johnson był bardzo dobrze zabezpieczony przez co trudno było mi trafiać lewym sierpowym. Chciałbym podziękować wszystkim fanom którzy przybyli na galę, zwłaszcza tym z Rumunii, gdzie chętnie powrócę na kolejne walki. Póki co jednak moim celem jest walka ze zwycięzcą turnieju SuperSix.
‘Gentelman’ docenił zwycięzcę, mówiąc jednocześnie o kontuzji której nabawił się w czasie walki, przez co nie mógł walczyć na pełnych obrotach.
- Gratuluję mu wygranej. Walczyłem praktycznie jedną ręką. W czwartej rundzie poczułem ból w prawym ramieniu i nie mogłem trafiać prawą ręką. Wygrał zasłużenie, ciężko walczy się na terenie, gdzie tłum cały czas dopinguje rywala.
Jeśli było coś i tak zaprezentował się świetnie to tym bardziej pięknie:)A co do końca jestem na nie,bo gość sam zdecyduje w dodatku poziom prezentuje wyborny.Wg. mnie tu wiek nie jest przesłanką jak u Hopkinsa i Tarvera oni są wciąż na pułapie nieosiągalnym dla wielu.Wstydu nie przynosi,uczy swym podejściem,nawet wypowiedziami,to przesympatyczny mądry gość.
Ja nie kojarzę z walk ,które znam ale statystykiem nie jestem:)
Z Hopkinsem sedzia zastopował,była dominacja ale moim zdaniem mógł tę rundę do końca go puścić.Trzeba też przyznać ,że Glen też późno zaczął boksowac wtedy był jeszcze na etapie nauki:)Ma sporo porażek ale z wielu coś wyciągał
Nie jesteś w tym sam:)Było nas wielu.Walka równa.Punktacja krzywdząca.