GENIALNA WALKA, KIRKLAND ZWYCIĘŻA

Po fantastycznej pierwszej rundzie, jednej z najlepszych rund w całej historii boksu, od drugiej James Kirkland (30-1, 27 KO) zaczął zyskiwać przewagę nad Alfredo Angulo (20-2, 17 KO), ostatecznie stopując go w szóstym starciu.

Kirkland rzucił się od razu do szturmu, ale pół minuty później leżał już na deskach po krótkim prawym sierpowym Angulo. Po liczeniu do ośmiu Meksykanin przez ponad minutę znęcał się nad bezbronnym Jamesem, by w ostatnich sekundach samemu zapoznać się z matą. Kirkland najpierw zranił go kombinacją lewy prosty-prawy sierp, by po chwili krótkim prawym przewrócić go na dobre. Półprzytomnego Alfredo uratował gong. W drugiej rundzie wciąż przeżywał jeszcze kryzys, lecz w końcówce trzeciej powoli zaczynał się coraz groźniej i częściej odgryzać. Czwarta odsłona znów wyraźnie na korzyść Kirklanda, który był na tym etapie dużo szybszy od swojego przeciwnika. Piąta to już kompletna i jednostronna dominacja Jamesa nad wyczerpanym do granic możliwości przeciwnikiem. Angulo słaniał się na nogach, choć mimo tego zdołał raz ładnie skontrować długim lewym prostym. Po minucie szóstej rundy było już po wszystkim. Kirkland trafił akcją lewy podbródkowy-prawy sierp, dopadł bezbronnego Angulo przy linach i po kilku kolejnych uderzeniach sędzia wkroczył do akcji, ogłaszając zwycięstwo Amerykanina przez TKO.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Polak18
Data: 06-11-2011 04:39:28 
Jesteście matoły.Najpierw padł Kirkland potem Angulo.Wyjebać na zbity pysk tego redaktora.
 Autor komentarza: Polak18
Data: 06-11-2011 04:41:07 
Albo poprawiliście albo sen daje się we znaki.Jeśli to drugie to przepraszam.
 Autor komentarza: tolek78
Data: 06-11-2011 04:41:22 
polak
własnie tak napisali że pierwszy padł Kirkland
 Autor komentarza: panradek
Data: 06-11-2011 04:41:36 
No chyba napisali ze najpierw Kirkland padl. Za duzo alkoholu dla ciebie dzisiaj.
 Autor komentarza: Polak18
Data: 06-11-2011 04:42:10 
Nie doczytałem.Niestety dzisiaj na trzeźwo.
 Autor komentarza: panradek
Data: 06-11-2011 04:49:24 
No ale walka byla niezla. Mialem wrazenie ze sedzia dal dla Kirklanda strasznie wolny 8-count zeby przedluzyc walke.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 06-11-2011 04:53:08 
Ale rzeź... Piękna walka, druga najlepsza w tym roku, po Marquez-Concepcion w kwietniu.

Angulo sam sobie winny, bo go nie skończył, kiedy miał okazję.
 Autor komentarza: cienkiBolek
Data: 06-11-2011 04:55:28 
dobra walka warta zeby czekac a pierwsza runda niezla jatka a wie ktos jak tam grubcio areola
 Autor komentarza: Hugo
Data: 06-11-2011 05:10:12 
Niesamowita 1 runda. Nokdaun Kirklanda to było "krótkie spięcie", a Angulo niepotrzebnie potraktował je jako okazję do dobicia przeciwnika. Trudno jednak mieć o to do niego pretensje, bo prawie każdy zrobiłby to samo w tej sytuacji. W efekcie sam oberwał, a dalszy przebieg walki był konsekwencją 1 rundy. Jeszcze w 3 rundzie wydawało się, że Pies przełamie kryzys, ale on już gonił resztkami sił. Kirkland to osiłek, z którym trzeba walczyć technicznie na dystans i nie wdawać się w wymianę.Pewnie cały Meksyk dziś płacze.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 06-11-2011 05:22:15 
Brawo Kirkland wracasz do gry
 Autor komentarza: Hugo
Data: 06-11-2011 08:49:52 
Cały czas przeżywam jeszcze tę walkę, która potwierdziła słuszność zasady, że "slugger bije swarmera". Sam jednak obstawiałem zwycięstwo Angulo, sądząc, że pomiędzy bokserami jest różnica klasy i w takim przypadku indywidualny styl walki jest sprawą drugorzędną. Co więcej, nadal uważam, że Angulo jest lepszym bokserem od Kirklanda, a jego porażka to efekt zapalczywości i trochę pecha. Kirkland to facet o niesamowitej petardzie w łapie, a przy tym dużej odporności. Do dzisiaj nie wiem, jak on mógł przegrać w 1 rundzie z waciakiem Ishidą. Z takim bokserem trzeba boksować na dystans i kontrować, natomiast broń Boże wdawać się w wymianę ciosów. Zresztą posiadający przewagę szybkości i zasięgu Angulo tak właśnie zaczął i przyniosło to natychmiastowy efekt w postaci nokdaunu. Potem jednak na fali entuzjazmu powrócił do swego ulubionego ataku, chcąc dobić rywala, no i doigrał się. Przebył drogę od bohatera do zera. Wielki dramat tego zawodnika. No a Kirkland pójdzie w rankingach mocno w górę. Nie wróżę mu jednak sukcesów z takimi technikami, jak Cotto, Molina, Alvarez, czy Trout.
 Autor komentarza: oolthebigrajdhand
Data: 06-11-2011 08:51:39 
Piękna walka wierzyłem w tego gościa. Jak zobaczyłem wygłupy Angulo i serie złożone z 20 słabych ciosów to wiedziałem, że Kirkland mu sie odgryzie jednym czy dwoma atomowymi.
 Autor komentarza: Dankho831
Data: 06-11-2011 09:09:16 
nie wierze!!! byłem pewny że to Angulo wygra ten pojedynek
 Autor komentarza: Lukasz1991
Data: 06-11-2011 09:43:48 
Hugo

Ja tam nie uważam żeby była różnica klas. Więcej, uważam Kirklanda którego obserwuję uważnie już od dawna za lepszego boksera. Walka z Ishida była przerwana zbyt wcześnie, a wypadek ten był według mnie zbyt wielu walk w krótkim czasie po wyjściu z więzienia. James to duży talent i myślę że dużo osiągnie. Co do wymienionych przez Ciebie rywali uważam że z Troutem czy Moliną spokojnie by wygrał, z Cotto miałby duże szanse, z Alvarezem też nie spisywałbym go na straty. Kirklanda wielu przedwcześnie spisało na straty po walce z Ishidą. Mam nadzieję że teraz dojdzie do rewanżu.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 06-11-2011 09:56:40 
@Lukasz

Może nie doceniam Kirklanda. Nie śledziłem też tak dokładnie jego kariery, tak jak ty. Wydaje mi się jednak bokserem o dość przeciętnej technice i nie za szybkim. Oczywiście te braki rekompensuje w dużym stopniu petarda w łapie, ale jakoś go nie widzę na szczycie dobrze obsadzonej wagi light middleweight. Jak trafi, to może znokautować każdego, ale są w tej wadze bokserzy dużo trudniejsi do trafienia niż Angulo
 Autor komentarza: redd
Data: 06-11-2011 10:10:34 
Cóż, jestem zaskoczony zwycięstwem Kirklanda. Walka - rzeźnia. Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami, że Angulo nie potrzebnie pchał się do półdystansu, szczególnie że od 2 minuty osłabł kondycyjnie i wyglądał na zdecydowanie mniej świeżego od Jamesa. A półdystans był wodą na młyn dla Kirklanda. Mam nadzieję, że Angulo wyciągnie wnioski z tej porażki i powróci lepszy.

Co do szans Kirklanda z czołówką, to James zdaje się być gościem kompletnie nieobliczalnym. Ma moc by każdego usadzić i każdy może usadzić jego. Z jednej strony poległ z wacianym Ishidą, a z drugiej strasznie obił Angulo.
 Autor komentarza: Kratos
Data: 06-11-2011 14:21:42 
Za tą 'genialną walkę' i 'fantastyczna pierwsza rundzie, jedna z najlepszych rund w całej historii boksu' powinni redaktorowi odebrać gwiazdki z pagonów. Ja rozumiem, że to subiektywne stwierdzenie. Ale gdy ostudzić gorącą głowę, nagle okazuje się, że ta 'historia z wielkimi walkami' w tle jest znacznie dalej niż bliżej. Umiejętnie nakręcany 'hype' wokół walki zrobił swoje.
To naprawdę działa. Tyle, że ta walka nijak ma się do tego co zaprezentowali w ringu choćby Berto i Ortiz. Tam oprócz mocy, obydwaj mieli jeszcze technikę, a tej Angulo najwyraźniej nie zdążył jeszcze wypracować.
 Autor komentarza: Daw
Data: 06-11-2011 20:05:34 
To bylo cos, niesamowita walka uwielbiam takie wojny, brawa dla obu ale zwyciesca jest tylko jeden Kirkland to jest koles ktory jak wchodzi do ringu to ma na celu jedno zniszczyc przeciwnika i nawet jak nie bedzie wygrywal z najlepszymi czego nie mówie to i tak jego walki beda elektryzowac!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.