ADAMEK: NASTĘPNA WALKA W USA
Redakcja, Informacja własna
2011-11-06
- Przegrałem walkę, a to znaczy, że trzeba wracać na salę i wrócić jeszcze silniejszym. Poprawiamy błędy, Roger mi je pokazuje i już drugi dzień wspólnie trenujemy. Chcę wszystkim pokazać, że stać mnie na powrót i liczę na to, że w 2013 roku taką szansę dostanę - powiedział Tomasz Adamek (44-2, 28 KO) na antenie Polsatu Sport.
- Kolejna walka będzie na pewno w USA, na sto procent, bo tu właśnie zamierzamy kontynuować moją karierę. Oczywiście pojedynek w Polsce może wyskoczyć, lecz ta następna z pewnością odbędzie się za oceanem - przyznał "Góral".
Taki Marco Huck mistrzy przy Adamku jest blado z nim.
Ponieważ Tomek kiedyś powiedział że nie będzie walki z żadnym polakiem typu Sosnowski. Natomiast Dimitrienko jest na podobnym poziomie co Sosnowski. Ta walka jesli Adamek by wygrał (w co nie wierze już na 100%, gdyż Sasha to kawał drągala , a Adamkowi się ciężko walczy z takimi wysokimi gościami typu Grand,Kliczko) pokazała by jaka róznica jest między Sosnowskim ,a Adamkiem i jego "Amerykanskim stylem boksowania" czy tam boksem.
To muszę cię zmartwic, bo każda walka jest inna, obojętnie jakby wypadł Adamek na tle Alberta to nic nie da, tylko pojedynek Albert vs Adamek mógłby pokazać na co ich stać( 120-108 Adamek lub TKO w końcowych rundach). Mógłbyś spojrzeć na walke z Vitem, obaj padli w 10 rundzie, tylko czy to był ten sam Vit? Alberta oszczedzal, był gorzej przygotowany, a z Adamkiem wyszedł w jednym celu - zniszczyć.
Pojedynek w którym Witek bardzo chciał znokautowac przeciwnika to walka z Briggsem. Tyle że tamten chyba użył jakiegoś VooDoo. Ponieważ Witek obijał go jak worek , a ten nadal stał.
Tez bym chcial:-)
niekwestionowany
Briggs zawsze mogl duzo przyjac ale w przeciwienstwie do sw Tomasza nie ma waty w lapach