UPADKI I WZLOTY
Czyli komu się powiodło w bokserskiej dżungli i został drapieżnikiem, a komu raczej nie i przyjął rolę ofiary. Tradycyjnie zaczniemy od dobrych wiadomości.
1. Za szybka robota.
Dziewięć miesięcy temu czempion kategorii muszej federacji WBA, Meksykanin Hernan Marquez (32-2, 25 KO) stoczył z Panamczykiem Luisem Concepcionem (23-3, 18 KO) wspaniałą jedenastorundową bitwę. W zeszłą sobotę zakończył wszystko już w pierwszej rundzie, posyłając twardego ‘El Nicę’ trzy razy na deski. Wszyscy kibice którzy spodziewali się kolejnego thrillera w wykonaniu dwóch wojowników poczuli się trochę rozczarowani. Za szybko panie Marquez, za szybko.
2. Emanuel znowu na fali.
Jakiś czas temu świat obiegła wiadomość o zakończeniu współpracy Emanuela Stewarda z Miguelem Cotto (36-2, 29 KO). Słynny trener z Detroit nie pogrążył się z tego powodu w rozpaczy tylko szybko rozpoczął treningi z utalentowanym ‘Cyklonem z Guantanamo’, czyli Kubańczykiem Yuriorkisem Gamboą (21-0, 16 KO). Jak widać fachowcy zawsze w cenie.
3. Mongolski wojownik nadal w formie.
Rodak popularnego Billa z programu ‘HD3D’, czyli 40-letni Choi Tseveenpurev (35-5, 23 KO) mimo upływu lat nadal prezentuje niezłe umiejętności. Ringowy weteran z Ułan Bator w sobotę zwyciężył w popularnym na wyspach turnieju ‘Prizefighter’ rozgrywanym w kategorii piórkowej i zgarnął 32 tysiące funtów nagrody. Ach ci Mongołowie i rozśmieszą i pobiją.
4. Kasa może Money?
W zeszłym tygodniu podano oficjalne wyniki sprzedaży dekoderów pay-per-viev z wrześniowej walki pomiędzy Floydem Mayweatherem (42-0, 26 KO), a Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO). Transmisję z zakończonej kontrowersyjnym nokautem walki w Las Vegas, wykupiło 1.25 miliona kibiców. Niektórzy uważają to za niezbyt imponujący wynik. Jednakże biorąc pod uwagę polskie realia i przeliczając tę liczbę na dolary, a te na złotówki, to otrzymana suma na przeciętnym śmiertelniku robi wrażenie. Oj robi.
Teraz pora na wiadomości złe.
1. Gorąca krew.
Meksykanie to naród porywczy i wojowniczy, prawie tak jak my Polacy. Tylko piją trochę mniej. Ostatnio bokserski świat obiegła wiadomość o sprzeczce pomiędzy 30-letnim Ulissesem ‘Archie’ Solisem (34-2-3, 21 KO), a 21-letnim Saulem ‘Canelo’ Alvarezem (38-0-1, 28 KO). Efektem owej sprzeczki była złamana szczęka Solisa. Jeżeli obaj utalentowani boksersko panowie się nie pogodzą to sprawa skończy się pewnie w sądzie. Podobno poszło o kobietę, a jak wiadomo dla Latynosa kobieta to rzecz święta.
2. Ciężkie życie Franka.
Amatorski mistrz świata, 26-letni Frankie Gavin (11-0, 8 KO) nie ma lekko. Najpierw kilka miesięcy temu dowiedział się, że jego mama ma raka. Następnie jego partnerka życiowa wyznała mu iż jego syn, którego imię ma wytatuowane na plecach, nie jest jego. W zeszły piątek natomiast z bliżej nieokreślonych przyczyn pięściarz z Birmingham zrezygnował z występu na gali w Manchesterze, gdzie miał stoczyć walkę wieczoru z Francuzem Frankiem Haroche Hortą (27-8-5, 10 KO). Ostatecznie całe show transmitowane przez telewizję Franka Warrena BoxNation, uratował Irlandczyk Dean Byrne (15-1, 6 KO), który w ostatnim momencie zastąpił Gavina. W boksie nie brakuje pięściarzy których sukcesy amatorskie nie przekładają się później na ringi zawodowe. Czyżby Fankie był jednym z nich?