WYGRANE SILLAKHA I GŁAŻKOWA
Oczy bokserskiego świata są dziś zwrócone na Moskwę, gdzie James Toney skrzyżuje rękawice z Denisem Lebiediewem. Podczas tej gali zaboksowali już jednak dwaj znani bokserzy, którzy niegługo mają szansę zyskać równie dużą sławę.
Występujący na co dzień w wadze półciężkiej Ismayl Sillakh (17-0, 14 KO) awansował dziś do dywizji cruiser i w czwartej rundzie zastopował niedawnego rywala Mateusza Masternaka, Ali Ismaiłowa (18-8-1, 13 KO). 26-letni Ukrainiec przeważał od samego początku, a wszystko zakończył potężnym prawym podbródkowym.
Przekonujące zwycięstwo zanotował również Wiaczesław Głażkow (10-0, 7 KO). Co prawda rywal medalisty olimpijskiego z Pekinu - Daniil Peretjatko (17-30) nie jest wirtuozem boku, jednak w Europie dał się poznać jsko solidny "tester". Dziś nie miał żadnych szans, leżał na deskach już w końcówce pierwszego starcia po prawej kontrze Głażkowa, a po piątym postanowił poddać walkę w narożniku.
NAJCIEKAWSZE FRAGMENTY TO PRZERWY MIĘDZY RUNDAMI I TANIEC DZIEWCZYN :)
TONEY JEST STARY,SPASŁY I OCIĘŻAŁY RUSZA SIĘ JAK MUCHA W SMOLE NIECH KOŃCZY KARIERĘ.ZAWIODŁEM SIĘ BARDZO !!!
A co to jest "KĄTRA" ??