DIRRELL CELUJE W NAJLEPSZYCH
Andre Dirrell (19-1, 13 KO) od czasu zeszłorocznego triumfu nad Arthurem Abrahamem pozostaje nieaktywny. Mańkut ze Stanów Zjednoczonych ma już za sobą problemy zdrowotne i obecnie jest na etapie poszukiwania wielkiego sportowego wyzwania. Na celowniku "Matrixa" znalazła się cała plejada największych w dywizji super średniej.
Na początku posiadający znakomite warunki fizyczne Dirrell wspomniał o Andre Wardzie (24-0, 13 KO). Obaj pięściarze znają się ze sobą i mogliby stworzyć wspaniałe widowisko.
- Razem z Wardem stworzylibyśmy niezapomnianą wojnę, kibice byliby zachwyceni – zapewnia Dirrell.
Były uczestnik turnieju "Super Six" pragnie zrewanżować się Carlowi Frochowi za dyskusyjną porażkę sprzed dwóch lat, ale wspomina również o Mikkelu Kesslerze i Lucianie Bute.
- Bardzo chciałbym ponownie zmierzyć się z Frochem. Kibice chcą to zobaczyć, Carl też tego chce. Nie ma dla mnie znaczenia czy Brytyjczyk będzie miał pas, czy go straci. Poza turniejem "Super Six" jest również Mikkel Kessler i oczywiście Lucian Bute. Kategoria super średnia wciąż jest jedną z najmocniej obsadzonych dywizji - słusznie zauważa Dirrell.
Czy ktokolwiek inny ma wątpliwości co do siły ciosu Abrahama??
za to Dirrell to na Broadway ... talent aktorski jest ... jakas role złapie.