LISICYN: WYBIORĘ NAJLEPSZE Z NAJLEPSZYCH

Trener rosyjskiej kadry narodowej kobiet, Wiktor Lisicyn podsumował zakończone niedawno 8. Mistrzostwa Europy oraz uchylił rąbka tajemnicy w kwestii przygotowań Rosjanek do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Na Mistrzostwach Europy w Rotterdamie jego podopieczne zdobyły 7 medali: cztery złote, dwa srebrne i jeden brązowy.

- Jak Pan ocenia wyniki swojej drużyny na ostatnich Mistrzostwach Europy?
WL: Cztery dziewczyny zdobyły złote medale, więc myślę, że jest to dobry wynik. Na więcej nie liczyliśmy.

- Największym rozczarowaniem była porażka dwukrotnej mistrzyni świata Sofii Oczigawy [na zdjęciu] w finale wagi lekkiej?
WL: Nie można uznać tego za rozczarowanie. Problem leży gdzie indziej. Sofia, po poważnej kontuzji nogi, której doznała w ubiegłym roku, ma pewne problemy natury psychologicznej. Ma pewną barierę psychologiczną, której nadal nie może w sobie przezwyciężyć. Dlatego w finale nie walczyła na miarę swoich możliwości [pokonała ją Irlandka Katie Taylor 10-5 - przyp. JD].

- Z czym konkretnie związane są problemy Sofii?
WL: Ona po prostu nie chce zaryzykować, boi się, że w każdej chwili może nastąpić nawrót zaleczonego urazu. I właśnie tej blokady nie potrafimy jej zwolnić. Będziemy w tym celu musieli dołączyć do kadry psychologa, aby przeprowadził niezbędne działania profilaktyczne.

- Jak Pan ocenia rywalkę Oczigawy, trzykrotną mistrzynię świata, Katie Taylor?
WL: Taylor boksuje tak samo jak zawsze i wiemy, że jest zawodniczką, z która można wygrać. Zasadniczo używa brutalnej siły, wymachując rękami jak wiatrak, ale nie pokazuje przy tym inteligentnego boksu.

- Przejdźmy do drugiej z kategorii olimpijskich, czyli średniej. Uważa Pan, że Nadieżda Torłopowa kolejny raz udowodniła swój wysoki poziom, potwierdzając, że jest najlepsza w tej wadze w Europie?
WL: Oczywiście. To niesamowite w jakim stylu Nadieżda wchodzi na ring i toczy heroiczne, zwycięskie potyczki. Ma pewne braki w wyszkoleniu i koordynacji, ale ma w sobie duszę prawdziwej, silnej rosyjskiej dziewczyny. Kiedy wchodzi do ringu, nie mam żadnych obaw, że może przegrać - ona zawsze wychodzi po to, by wygrywać.

- Mozna jeszcze do czasu Igrzysk poprawić wspomniane przez Pana niedostatki Torłopowej?
WL: Należy pamiętać, że Nadieżda zaczęła trenować boks w wieku 28 lat i nie miała okazji przejść podstawowej pięściarskiej edukacji. Staramy się teraz nadrobić te zaległości i mam nadzieję, że się nam uda.

- W końcu trzecia z olimpijskich kategorii. Znana i doświadczona pięściarka, Olesia Gładkowa odpadła już w pierwszej turniejowej walce...
WL: W wagach olimpijskich wszystkie moje zawodniczki muszą mieć klasę światową. To mają być najlepsze z najlepszych. Jeśli zajdzie konieczność trzeba będzie podbić" wagę lub z niej nieco "zejść". W każdej walce, nie ważne z kim ją toczysz, musisz wykazać koncentrację. A Olesi, z grubsza mówiąc, tego zabrakło, co więcej, zlekceważyła bułgarską rywalkę, stąd porażka.

- Biorąc pod uwagę słabą postawę Gładkowej, zastąpić ją może któraś z dwóch mistrzyń Europy - Swietłana Gniewanowa (48 kg) lub Elena Sawieliewa (54 kg)?
WL: Myślę, że ta opcja nie jest wykluczona. Robiliśmy tak już wcześniej. Postanowiliśmy, że w przygotowaniach do Igrzysk wezmą udział po dwie zawodniczki w każdej kategorii. W wadze do 51 kg: Gładkowa i Sawieliewa, w 60 kg: Oczigawa i obiecująca 18-letnia Anastasia Beljakowa (naturalnie występująca w limicie 64 kg), a w 75 kg; Torłopowa i druga mistrzyni Europy z Rotterdamu, Swietłana Kosowa (z kategorii do 81 kg). Nie może być inaczej, bo jeśli, nie daj Boże, coś się stanie z liderką jednej z kategorii, muszę mieć zawsze przygotowaną zawodniczkę, która godnie zajmie jej miejsce.

- Które z zawodniczek, które wystąpiły w Rotterdamie będą dla Rosjanek największym zagrożeniem podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie?
WL: Po pierwsze: w wadze do 51 kg mistrzyni Europy, Angielka Nicola Adams, a po drugie w kategorii do 60 kg Taylor. Warto wspomnieć, że na Igrzyskach wystąpi wspólna reprezentacja Wielkiej Brytanii, wyselekcjonowana z trzech ekip - Anglii, Irlandii i Walii. Brytyjczycy w celu właściwego przygotowania do Igrzysk, zatrudnili trenerów najwyższej klasy i wyniki takiej strategii są widoczne od razu. Ponadto zwróciłem uwagę na liderki takich ekip jak np. Niemcy, Słowenia, Bułgaria, Polska i Holandia. Groźne będą także nasze odwieczne rywalki z Ukrainy i Turcji.

- Gdzie odbędzie się turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich i w jaki sposób będziecie się do niego przygotowywać?
WL: Kwalifikacje olimpijskie odbędą się pod koniec maja na mistrzostwach świata w Chinach. Jeśli mówimy o końcówce tego roku, to w listopadzie trzy zawodniczki (Sawieliewa, Oczigawa i Torłopowa) pojadą na drużynowy turniej do USA, a dwie (Gładkowa i Beljakowa) na turniej przedolimpijski do Londynu. Pozostałe dziewczyny, również w listopadzie wezmą udział w dużym turnieju międzynarodowym w Surgucie, a w grudniu zaplanowałem zgrupowanie kadry w Soczi. W przyszłym roku kluczowe będą dwa wydarzenia. Pod koniec stycznia w Krasnoarmejsku odbędzie się wewnątrzrosyjski turniej, w którym wezmą udział po cztery zawodniczki w każdej z olimpijskich kategorii wagowych. I pod koniec marca, w tym samym Krasnoarmejsku odbędzie się międzynarodowy turniej, po którym ustalimy które zawodniczki stoczą w Chinach batalię o Londyn.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.