'EL MAGNIFICO' WRACA MIĘDZY LINY
Israel Vazquez (44-5, 32 KO) nie zamierza kończyć sportowej kariery. Po trzech wojnach z Rafaelem Marquezem (40-7, 36 KO) porozbijany 'El Magnifico' zrobił sobie kilkunastomiesięczną przerwę, jednak nigdy nie wrócił już do formy, jaką prezentował wcześniej. W październiku 2009 roku Vazquez wymęczył zwycięstwo nad przeciętnym Angelem Antonio Priolo i już kilka miesięcy później po raz czwarty zmierzył się z 'Raffą', który lepiej zniósł trudy wcześniejszych wojen i tym razem stosunkowo łatwo pokonał swego wielkiego rywala.
- Wrócę na ring. Odpoczywam i nie zamierzam po raz kolejny popełniać tamtego błędu. Po wygranej z Priolo mogłem odczekać zamiast od razu wychodzić do ringu z Marquezem. Daję sobie czas na dojście do siebie, ale w przyszłym roku znów wyjdę między liny - zapowiedział 33-letni Meksykanin.
'El Magnifico' otwiera własny gym w Kalifornii, jednak nim na stałe zajmie się trenowaniem młodzieży, chce raz jeszcze spróbować swych sił w ringu i zmazać nieco złe wrażenie z ostatniej walki. Część kibiców Vazqueza wierzy, że jest on jeszcze w stanie konkurować z czołówką wagi piórkowej, jednak pozostali mają nadzieję, że Israel podejmie trudną decyzję o zawieszeniu rękawic na kołku, nim stanie mu się poważna krzywda.