KATSIDIS TRENUJE W GYMIE EARLA
W sobotę Michael Katsidis (28-4, 23 KO) na Wembley Arena postara się po raz kolejny utrzeć nosa gospodarzowi. Tym razem wojownik z Australii zmierzy się z Rickym Burnsem (32-2, 9 KO). „Great” przyleciał już na Wyspy Brytyjskie i długo nie prożnował odbywając lekki trening w gymie Grahama Earla, którego niegdyś pokonał przed czasem.
W 2007 roku Katsidis po raz pierwszy wybrał się do Anglii i w pojedynku o pas WBO Interim (ten sam pas będzie stawką sobotniej walki) w kategorii lekkiej pokonał przed czasem wspomnianego Earla. Drugie zwycięstwo na europejskiej ziemi zaliczył w zeszłym roku rozprawiając się z Kevinem Mitchellem. Czy przysłowie „do trzech razy sztuka” będzie miało zastosowanie w przypadku 31-letniego Katsidisa? Z jego obozu wypływają same dobre informacje.
- Michael ma za sobą delikatną sesję treningową. Wszystko idzie zgodnie z naszym planem. W obozie panuje znakomita atmosfera! – powiedział trener i menadżer Katsidisa, Brendon Smith.
Walka z Burnsem to ważny test dla Michaela, bo pokaże czy pojedynki z Marquezem i Guerrero nie nadwyrężyły jego zdrowia/formy. Jeżeli to wygra (na co bardzo liczę) to droga do walki o tytuł będzie otwarta.
nie zartuj taki waciak jak burns ma zrobic krzywdę spartiacie