The Fight - Normana Mailera
''The Fight'' Normana Mailera - książka opowiadająca o walce Muhammad Ali-George Foreman, znanej także jako ''The Rumble in the Jungle''. Norman Mailer - autor ponad czterdziestu książek, dwukrotny laureat nagrody Pulitzera, jeden z pionierów ''Nowego Dziennikarstwa'' - wraz z grupą innych literatów (Hunterem S. Thompsonem, Georgem Plimptonem i Buddem Schulbergiem) towarzyszył Alemu i Foremanowi w czasie ich pobytu w Kinszasie, tworząc intymne portrety uczestników jednego z najważniejszych wydarzeń w historii sportu. Wiele opisów zawartych w ''The Fight'' jest do dziś często cytowanych, w tym opis wspólnego biegu Alego i Mailera, czy opis rąk Foremana: ''trzymał je w kieszeniach, niczym myśliwy kładący swoje strzelby w wyściełanym aksamitem futerale'' (tłum. włas.). Przebieg pojedynku również został przez autora dokładnie przedstawiony, Christopher Lehmann-Haupt w swojej opublikowanej w ''New York Timesie'' recenzji książki zwrócił uwagę na ''dar obserwacji i analizy szczegółów, który pozwolił Mailerowi na namalowanie niezwykłego obrazu''.
Mailer to wspaniała i barwna postać, sam lubił założyć czasem rękawice i szermierka na pięści szła mu podobno nie najgorzej za młodu. Niestety poza fascynacją boksem był również człowiekiem porywczym i skorym do przemocy w życiu prywatnym. Ali był postacią o której można było pisać książki i miał to coś co fascynowało podobnie jak Monzon. Niestety bracia Kliczko nie posiadają tego nieokreślonego czegoś i choćby nie wiem czego dokonali w ringu to nigdy nie zastąpią Alego w sercach kibiców!
Ja wychodzę z założenia ,że wielkość boksera buduje wielkość jego rywali np . szacunek do Lewisa i do Vita nabyłem po ich wojnie . Każdy pięściarz który jest uznawany za dobrego miał dobrych rywali (oprócz Mike'a który zaskarbił sobie serca ludzi szybkimi nokautami ) Leonard-Hearns i Hagler , Ali-Frazier , Robinson-LaMotta i wymieniać mogę bez końca . Np taki Holmes mimo ,iż świetny szacunek znalazł dopiero po walce z Mercer'em gdzie cała sala skandowała jego nazwisko . Kliczkowie (szczególnie Wlad) nie mają rywali więc nie urosną do statusu legendy , i nie pomoże im w tym nawet film o sobie
Zgadza się ale dodam też że te walki muszą byc widowiskowe by ludzie o nich mówili.Bo tak samo walka Kliczko-Haye też miała być wspaniała walką ostatnich lat w wadze ciężkiej ale ja od początku mówiłem że to będzie klapa i ludzie szybko o tym zapomną.
p.s Do Twoich wymienionych nazwisk brakuje Gatti-Ward jak dla mnie wybitna trylogia.