'JEŚLI BĘDZIE OKAZJA, ZNOKAUTUJĘ McCALLA'
Mariusz Wach (25-0, 13 KO) kończy przygotowania do potyczki z Oliverem McCallem (56-11, 37 KO), byłym mistrzem świata w wadze ciężkiej i pogromcą Lennoxa Lewisa z 1994 roku. Starcie odbędzie się 5 listopada w Uncasville, a dla polskiego pięściarza będzie to pierwsza obrona wywalczonego pod koniec lipca tytułu WBC International.
- Wszystko w porządku, zdrówko dopisuje. Przygotowania przebiegają zgodnie z założeniami, a 5 listopada wielkie show - mówi 31-letni Wach, który dzisiaj ma odbyć ostatni sparing przed walką.
46-letni McCall najlepsze lata ma z pewnością za sobą, lecz wciąż walczy z solidnymi przeciwnikami. W ostatnich czterech walkach dwukrotnie uznawał wyższość rywali (Timura Ibragimowa i Cedrica Boswella - ten ostatni to najbliższy rywal Aleksandra Powietkina), a dwukrotnie schodził z ringu jako zwycięzca - po starciach z Fresem Oquendo i Damianem Willsem.
"Atomowy Byk" w karierze przegrał 11 walk, ale tylko jedną przed czasem - w rewanżu z Lewisem w 1997 roku praktycznie sam zrezygnował z walki w 5. rundzie. Mimo dobrej odporności na ciosy rywala, Wach nie wyklucza znokautowania Amerykanina.
- Przez pierwsze dwie, trzy rundy mam obserwować McCalla. Zorietnować się, na co go stać, w jakiej jest dyspozycji. Mam uważać na jego sierpy i trzymać wysoko ręce. Myślę, że w drugiej połowie walki przejmę inicjatywę i zepchnę rywala do obrony. Jeśli będzie okazja do skończenia go przed czasem, wykorzystam ją - zapowiada zawodnik należącej do Mariusza Kołodzieja grupy Global Boxing.
W jej barwach Wach wystąpił dotychczas trzykrotnie i trzykrotnie kończył walki przed czasem. Żadna z nich nie trwała dłużej niż cztery rundy. Po raz ostatni "Wiking" wychodził na ring 29 lipca (również w Uncasville) i bardzo ciężko znokautował Kevina McBride'a. Rywala po walce odwieziono do szpitala.
Transmisję pojedynku z Mohegan Sun Casino przeprowadzi stacja Polsat Sport. Oprócz Wacha, na ringu zaprezentują się również jego koledzy z Global Boxing - Przemysław Majewski i Kamil Łaszczyk oraz Artur Szpilka, promowany wspólnie przez Kołodzieja i Andrzeja Wasilewskiego z polskiej grupy 12 Rounds KnockOut Promotions.
Zaznajom się z walkami McCall'a , nie tacy jak Wach próbowali
Dokladnie. McCall obok Chuvalo ma najtwardsza szczeke w histori wagi ciezkiej. Nawet Tysonowi nie udalo sie na sparingach polozyc McCalla (podobno Tyson sam lezal na deskach).
No ale wiek robi swoje co widac bylo u Tuy czy Mercera ktorzy pod koniec kariery zapoznali sie z deskami.
Watpie zeby Wach rzucil Oliviera na deski ale z drugiej strony sile uderzenia ma naprawde dobra.
Mysle ze bedzie to ciezka przeprawa dla Mariusza a walka zakonczy sie na punkty.
Zdarzalo sie ze Journeymani kladli McBrida na deski kiedy ten mial jeszcze forme. Wiec to zaden wyczyn znokautowac Kevina.
McCall to calkiem inny zawodnik. Nawet Tyson go nie polozyl na sparingach, tak samo Lewis ktory go trafial jak chcial w walce rewanzowej kiedy McCall stal bez gardy i sie wogole nie bronil.
Nie mowie ze jest to niemozliwe ale McCall walczyl w przeszlosci z lepszymi i mocniej bijacymi piesciarzami i jakos nikomu to sie nie udalo.
Skończ pierdolić.
wcześniej myślałem, że walka z Wacha z McCallem będzie dla Polaka raczej łatwa, ale jeżeli Amerykanin nie da sie znokautować co jest bardzo prawdopodobne, a walka potrwa 12 rund to Wachu może mocno sie namęczyć, nie wiadomo jak wytrzyma to kondycyjnie.
Zgadzam sie z Toba w 100%.
Mysle nawet ze JESLI (bo u niego roznie bywa) McCall bedzie bardzo dobrze przygotowany to wygra ten pojedynek. Czy sedziowie beda uczciwi i dadza mu wygrana to juz inna historia. Mozliwe ze przyznacza Wachowi zwyciestwo mimo dobrej walki McCalla. No ale nie ma co gdybac, tak czy innaczej jestem bardzo ciekawy tego pojedynku!
BYKZBRONXU2011,
Jesli jestes odwazny to zaloz sie o to ze Wach posle McCalla na deski a nie o wygrana przed czasem. Bo przegrac przed czasem mozna i rowniez stojac na nogach jak przypadku Lewis - McCall.
Niemiecki waciak Schulz.
Nie ma za co :)
Bo Briggs to nawet go nie uszkodził a mimo to walke przy pomocy sędziów wygrał.
Ja sie nie spodziewam jakoś KO na McCallu w wykonaniu Waszki.
Jesli mu sie to uda to bylaby to wielka reklama dla samego Mariusza i zrobiloby sie glosno o nim.
Bede mu kibicowal ale szczerze, nie wierze ze Wach jest wstanie znokautowac McCalla.
zajedzie go kondycyjnie
Techniczny jest mozliwy. Ale desek raczej nie bedzie.
Sam do siebie piszesz?
Zgrywac madrali w starym temacie kazdy potrafi.
Napisz to samo w nowym newsie o Wachu a nie w takim do ktorego nikt nie zaglada bo jest przedstarzaly.
I zaloz sie o to ze Wach rzuci McCalla na deski (bo o tym przeciez pisales), a nie ze wygra przed czasem. Jestes taki odwazny?