POWIETKIN I BOSWELL PEWNI SWEGO
- Całe życie czekałem na taką okazję - przekonuje Cedric Boswell (35-1, 26 KO), który 3 grudnia w Helsinkach zaatakuje Aleksandra Powietkina (22-0, 15 KO) i należący do niego tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA.
- Po tylu latach w końcu nadchodzi ten dzień. Powietkin jest dobry, ale to tylko dzieciak i kiedy znajdziemy się już tylko my w ringu, popadnie w tarapaty. Jestem na tyle doświadczony i wciąż mam na tyle siły by go pokonać. Zamierzam zszokować bokserski świat i zabrać pas mistrza do USA - odgraża się były etatowy sparingpartner Lennoxa Lewisa.
- Zdobycie tytułu mistrza świata było spełnieniem moich marzeń. Teraz jednak nadszedł czas udowodnienia swoich umiejętności przeciwko rywalom z najwyższej półki. Boswell będzie twardym przeciwnikiem, lecz ja trenował tak ciężko na swój sukces, że nie ma mowy bym oddał swój tytuł. Kibicom natomiast mogę obiecać świetną walkę 3 grudnia - odpowiada mistrz olimpijski z Aten.