WYGRANA POROZBIJANEGO PULEWA
Kubrat Pulew (14-0, 6 KO) w końcu napotkał na swojej drodze rywala, który sprawił mu spore kłopoty. Co prawda zawodnik grupy Sauerland Event wygrał wysoko na punkty z Travisem Walkerem (38-7-1, 30 KO), ale mocno bijący Amerykanin porozcinał mu twarz i poważnie nim wstrząsnął.
Pierwsza runda była w miarę wyrównana, a obaj zawodnicy trafiali się nawzajem długimi lewymi prostymi. W drugiej Bułgar kilka razy sięgnął przeciwnika prawym krzyżowym, po przerwie powtórzył znów te akcje i gdy wydawało się, że zyskuje coraz wyraźniejszą przewagę, w końcówce trzeciej odsłony Travis zranił go obszernym prawym sierpowym w okolice skroni. Pulew na moment był naruszony, lecz sprytnie sklinczował i przetrwał krótki kryzys.
Od czwartego starcia wszystko wróciło do normy, a Kubrat mający już na uwadze mocną prawą rękę oponenta sprytnie przepuszczał jego prawe sierpy i sam ładnie kontrował. Walker bezskutecznie próbował ustrzelić Bułgara prawym overhandem, jednak on był już na tę akcję wyczulony i z każdą minutą zyskiwał coraz wyraźniejszą przewagę. Amerykanin zamarkował więc akcję prawym sierpem, by po zwodzie wystrzelić bombą z lewym sierpowym, który rozciął prawy łuk brwiowy faworyzowanego rywala. Kubratowi krew zalewała oko i ostatnią minutę siódmej rundy boksował na wstecznym biegu. Rana w narożniku została ładnie posklejana i już w końcówce ósmej odsłony wszystko wróciło do poprzedniego stanu rzeczy.
Ostatnie minuty to już absolutna dominacja Pulewa, który ładował w przeciwnika wszystko co miał. Wyczerpany Travis został ukarany odjęciem punktu za wypluwanie ochraniacza, jednak pomimo zainkasowania wielu mocnych uderzeń zdołał jakimś cudem dotrwać do ostatniego gongu. Po nim wszyscy sędziowie typowali wygraną Bułgara w stosunku 119:109, 118:109 i 117:110, dzięki czemu zdobył on wakujący, międzynarodowy pas federacji IBF wagi ciężkiej. Walkę zakończył jednak z rozciętym prawym łukiem, podbitym prawym okiem i zatartym lewym okiem, co nie zdarzało się mu nigdy dotąd iw przyszłości z pewnością będzie cennym doświadczeniem...
http://www.drhtv.com.pl/transmisja-5624.html
a jedno z liczen bylo po ciosie Hucka w tyl glowy.
Ogolnie zart jak chu.....
Przeciwnikow mial co prawda na niezlym poziomie i wygrywa jak do tej pory,ale jest jakis mdly.Ma jednak duze szanse na eliminatora i walke o tytul
taki wybijający się średniak, przypomina mi trochę Czagajewa, ale na bezrybiu... :)