TONEY LECI DO MOSKWY
Niepowtarzalny James ''Lights Out'' Toney (73-6-3, 44 KO) jutro odlatuje do Moskwy, by kontynować tam treningi przed walką z Denisem Lebiediewem (22-1, 17 KO), która odbędzie się w stolicy Rosji 4 listopada. Toney jest podobno w doskonałej, najlepszej od lat formie.
- Nie zobaczycie kładzenia się na ringu w stylu Bernarda Hopkinsa. Będę w Moskwie, by skopać tyłek Rosjanina na oczach jego ludzi. On lubi czekać na bokserów mojej ery, którzy się zestarzeli, ale pokażę mu, jak wielki błąd popełnił myśląc, że może ze mną w ten sposób pogrywać - powiedział Toney.
- To będzie powtórka walki z Żirowem z 2003 roku. James wciąż posiada ten sam talent i refleks i jest we wspaniałej formie, gotowy na 12 rund. Niektórzy z gości, których pokonał Lebiediew, bazowali kiedyś na nieludzkim refleksie lub szybkości rąk - walorach, które później zatracili. James jest inny, niezwykle ekonomiczny w swoich ruchach. Jest old-schoolowym technikiem, który będzie stał przed tobą i nie będziesz mógł mu nic zrobić. Będzie się bawić z Lebiediewem - dodał promotor Toneya, Greg Cohen.
To samo chciałem napisać :D :D
Ale nie będzie, bo schodzi do cruiser, w tym cała nadzieja!