SZPILKA MA COŚ Z MŁODYCH BRACI KLICZKO
Oglądam w weekend walkę Artura Szpilki, gościa nakręconego, chorego wręcz na wygrywanie, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Facet bije się, jakby wpadł pod budkę z piwem i chciał położyć wszystkich okolicznych cwaniaczków. Chce urwać głowę. Wali bez gardy, z sercem, patrzysz na jego walki i myślisz: to fundament tej dyscypliny.
W setkach walk dwaj faceci oparci na sobie, przyklejeni, snują się po ringu. Szpilka wychodzi po to, żeby się naparzać. Robi wrażenie.
Adrenalina go rozrywa. Chce bić się z całym światem. Jutro Kliczko powiedziałby, że chce z nim walczyć i on by stanął do walki. Na ważeniu już by chciał tego Kliczkę powalić. Mówicie - wariat. Nie - prawdziwy fighter.
Obejrzałem jego walkę jeszcze na fali filmu o braciach Kliczko i jest coś, co ich łączy ze Szpilką, serio, nie ma się z czego śmiać. Na początku swoich karier obaj bracia chcieli się bić, nokautować, nie było w tym wielkich taktyk, strategii, sztabów ludzi, amerykańskich trenerów i wielkich pieniędzy. Była siła i szarża. Dokładnie tak, jak dzisiaj Polak. Jeden z internautów po walce z Owenem Beckiem napisał, że "gdyby Szpilkę wpuścić zamiast Adamka do ringu przeciwko Kliczce, to pewnie by przegrał, ale przynajmniej nie wiałoby nudą". Przegrałby, na bank. Dostałby w cymbał, bo ruszyłby na tego Kliczkę jak szalony, bez gardy, chciałby go rozszarpać. Ale właśnie to ludzie kochają najbardziej, prawda? Po to chodzą na walki. To sprawiłoby, że wstaliby z krzeseł i klaskali na stojąco. Szpilka jeszcze porwie tłumy, zobaczycie. Niektórzy czepiają się przeszłości boksera, inni wytrawni poloniści - jego sposobu narracji. Ludzie, litości! Mike Tyson też nie był profesorem nauk politycznych. Tu chodzi o walenie się po mordach, nie o piękne frazy, jak się komuś nie podoba, niech sobie kupi tomik poezji. Szpilka jest sobą, nikogo nie udaje. Jest facetem, który lubi się bić. Im dłużej robi to w ringu, tym lepiej i bezpieczniej.
Chciałbym, żeby jego charakter mieli piłkarze. Nie mówię już nawet o tych z reprezentacji Polski, dajmy spokój chłopakom Smudy. Mam na myśli wszystkich, nawet tych na topie. Przykład. W niedzielnym meczu z Sunderlandem Arsenal po kwadransie może prowadzić 3:0, ale ma tylko jedną bramkę przewagi. Dostaje przypadkowego gola z wolnego i przestaje grać, staje. Nie ma instynktu zabójcy. Nie skończył rywala, który prawie leżał na deskach i teraz nie wie co zrobić. Przeciwnik wstał, jak w ostatniej scenie horroru. Mimo że wydawał się martwy.
Druga połowa. Arsenal rusza z impetem, wkłada w mecz całe serce, gdyby grał tak od początku do końca pierwszej odsłony, nie musiałby się martwić o wynik. Zawsze zastanawiam się jak to jest. Wielcy zawodowcy, a odpuszczają. Na chwilę, dwie, wystarczy. Zadowalają się byle czym. Marnym 1:0. Nie nokautują. Nie są jak Szpilka, który chce pourywać głowy. A tacy powinni być. Polskim piłkarzom też to radzę przed Euro. Obejrzyjcie tego chłopaka w akcji, jego walki. Chory na wygrywanie - to dobra cecha w sporcie. Wtedy, nawet jeśli przegrasz, nikt nie będzie miał ci tego za złe. Jak mawiał klasyk-kulturysta: - Nie ma opier... się! Bo inaczej nic z tego nie będzie.
Przemysław Rudzki (autor jest dziennikarzem "Faktu" i komentatorem Canal+)
No rzeczywiscie,chyba tylko dlatego,ze Kliczko by go brutalnie znokautował.
Napisane fajnie pieknie jednym tchem.
Tylko,ze to na tle Owena Becka ktory juz jest od kilku lat wypalony. Szaleńce ataki,ciosy,balans ciałem fajnie wyglada. Tylko naprawde kondycja do bani bo po 3 rd ciezki oddech.Czekam na naprawde walke z kimś chociaz z TOP 50 zeby powiedzieć cos wiecej. Ogolnie to materiał na zawodnika za 2-3 lata. Teraz nie ma co na siłe robić z niego mega gwiazdy i wystawiać juz ścisłego TOPU może sie to skończy tragicznie.
Sport idywidualny i sport drużynwy.Redakote chyba podniecony napisanem powyższej cześci,chciał juz dosadnie dac przykład. Oczywiscie nie wyszło i zamiast całosciowo dobrego tekstu,na koniec wyszło żałosne porównywanie do piłki.
Autor pisze ze jest jeszcze na fali filmu o braciach Kliczko wiec juz na poczatku sam zastrzega ze go troche ponosi:) Mi tekst sie podoba, ciekawe spojrzenie na Artura i przede wszystkim indywidualne, bo kazdy ma prawo miec swoje zdanie. Rudzki jest komentatorem w Canal+ a ty co w zyciu osiagnales ze tak pogardliwie sie wypowiadasz o nim?
a co to ze jest komentatorem w C+ a ja np rowy kopie to nie moge juz go skrytykowac ?nie omylny on jest ??do jego tekstu nic nie mam ale z tym porownaniem do pilki troche sie osmieszyl
Czy żeby mieć swoją opinię muszę mieć nagrodę Nobla,Pulitzera albo hooy wie co jeszcze? Jeśli ktoś zabiera się za pisanie o boksie powinien mieć o tym choć trochę pojęcia,bo gdy widzę tekst o "prymitywnym waleniu po mordzie" to widzę tu opinię człowieka,który podjął się tematu,nie znając go,zatem jego opinia jest gówno warta.
Tobie chyba ''woda sodowa odbija''
Gdzie Szpilka gadał jakieś głupoty?
Kto się nim tak bardzo podnieca?
Odpowiedz.
Poza tym jest kilka aspektów które czyni go dobrym prospektem: ma ogromną determinację i rządzę walki oraz co najważniejsze bardzo silny cios. Reszta przyjdzie z czasem.
Nie jestem jakimś hura-optymistą ale póki co nie mamy innych perspektywicznych bokserów w wadze ciężkiej.
http://www.youtube.com/watch?v=-TK7O0Anflg
Kiedyś będziesz miał możliwość wzięcia urywków z większej ilości walk ,teraz tego mało w H.W:)
Miałem poczekać z tym filmikiem do listopadowej walki ale cholernie mi się wczoraj nudziło więc zrobiłem ten :P
http://www.youtube.com/watch?v=i0FV8SRbWmg
Zapraszam ;)
Zrób coś o Wolaku i Masternaku,bo fajnie się ogląda twoje filmiki.
Zawsze jest co obejrzeć:)
AdamekFightPl
Super robisz emocje.
A z kim on z ringu podczas sparingu wyleciał?Dobre to było:D
Podczas sparingu z Albercikiem Sosnowskim :)
Ja mam coś o Masternaku... Chociaż nie jest to może tak dobre jak filmiki @AdamekFightPL to zawsze można pocieszyć oko :D
Mateusz "Master" Masternak HIGHLIGHTS
http://youtu.be/EVXl6X0Sto0
Tu jest:)
Zaraz wyrzucą bo to z konkurencji
Czy Ty aby na pewno piszesz o moim filmiku ? jaki Master? jaki znak rozpoznawczy ? :D
Chodzi Ci o ten sparing gdzie obaj wypadają z ringu ? obejrzyj się go dokładnie Szpila pokazał świetny balans a Albert po prostu wpadł na niego przestrzeliwując mocne ciosy. I czy na prawdę ta scena miała aż taki duży wpływ na ocenę mojego całego filmu ? :D Pozdrawiam ;)
Z Masterem to do mocucha ale komentarz mi dodało bez początku.Dodał link.
http://www.youtube.com/watch?v=Os5pdvRbu1g
Data: 18-10-2011 17:36:55
@DAB
"Czy Ty aby na pewno piszesz o moim filmiku ? jaki Master? jaki znak rozpoznawczy ? :D "
To chyba było o moim :P Podałem link wyżej w odp. na koment @Polak18.
Tutaj dobry przykład daje redaktor z filmu "Kliczko" na poczatku Władimir wrecz na chama nacierał na rywali bo mial tylko jeden cel znokutować go i nic innego sie nie liczyło. Zapłacić za to kare 3 przegrane walki. Dopiero potem doposował swoj styl do możliwości. I teraz praktycznie nikt go nie może trafic.Na takie cos i tak potrzebował kilku lat.
Aha. Spoko ;D
Akurat Szpilka ma lekkośc w poruszaniu czyniąc wyjatkowym ;) Nie mialem na mysli twojego filmiku a "artykułu" :)
Dobry filmik ci wyszedł.
dzięki :)
WARRRR SZPILA!!!!
Natomiast Szpilka ma dwie cechy których totalnie brakuje polskim ciężkim (Adamek, Gołota) - zajebisty cios i instynk mordercy. Przy dobrym prowadzeniu mogą go one bardzooo daleko zaprowadzić. Fakt, brakuje mu techniki, ale wspominany wyżej Vitalij jest najlepszym przykłedem tego, że nawet bez techniki można zdominować całą królewską kategorię... Wszystko wymaga tylko czasu...
A sama siła, to w hw jeszcze mniej niż szybkość Adamka bez ciosu (jak wielu mówi)
Zadnej mysli przewodniej, logiki oraz tzw. "odkrywczosci."
To jest artykul Pnan ignoranta, ktory "zeruje" na emocjonalnosci polskich kibicow oraz prowokuje kazdego w miare myslacego kibica boksu. To jest Fakt, takze z drugiej strony jest to absolutnie zrozumiale bo tak operuje FAKT (czyli to jest klasyczne MO tego "miarodajnego zrodla informacji.")
Szpilka jest zupelnym przeciwniestwem braci K2 oraz Arsenalu. Ale co tam!
Szpila ma specyficzny "zulowski" charakter, ekscytujacy styl walki oraz potencjal na dobrego boksera, jak bedzie kontrolowal swoje emocje.
Jego absolutny brak respektu dla Tomka oraz jego osiagniac bardzo mnie wkurzyly. To moze byc jego "styl" albo prymitywna ignorancja.
Niemniej jednak Szpila pobudza wyobraznie oraz aspiracje, szczegolnie u tych fanow, ktorzy sie utozsamiaja z tzw. "zlymi chlopcami." Wydaje mi sie jednak, ze ten "romans polskich fanow" z Szpila bedzie bardzo krotki. Po pierwszym poteznym ciosie od dobrego boksera na wygolony lep, ten czar prysnie jak banka mydlana.
Ale nikt z nas przeciez nie chce aby tymi zadajacymi ten potezny cios byli bracia K2, bo w sumie byloby bardzo szkoda chlopaka. W glowe co prawda mu nie poszlo, ale ma swoj unikalny styl.
Co do Szpilki...
jak na razie studziłbym nastroje.Ewidentnie coś z niego może być, ale kreowanie go na przyszłego mistrza to Himalaje przesady. Już w tej walce widać było jego ogromne braki:
-kondycja
-obrona
-zbyt duża ilość ciosów przestrzelonych
-momentami słaba praca nóg.
Oczywiście wszystkie te elementy można doprowadzić niemal do perfekcji i ja bardzo bym tego chciał. Poza tym Szpilka ma niezłe uderzenie, jest w miarę szyki i oby coraz lepszy technicznie. Warunki jak na HW raczej przeciętne, ale nienajgorsze.
Na koniec sprawa tego "kozaczenia" i "instynktu zabójcy" to powiem tak:
Na tym etapie kariery to jest to co najwyżej żałosne i dobre dla "niedzielnych kibiców" i paru podpitych małolat. Ja mogę co najwyżej uśmiechnąć się z politowaniem. Łatwo zgrywa sie twardziela mając na przeciw siebie worek do bicia, inaczej jest jak ten worek odda tak że gwiazdy się zapalają. Instynkt zabójcy musi iść w parze z chłodną głową przy czym włączć się i wyłączać w odpowiednim momencie.
Oczywiście Szpilka jest na tyle młody i doświadczony, że wszystko to może sobie poukładać, ale takie podkrecanie atmosfery i hurraoptymizm wokół jego osoby może mu przynieść więcej złego niż dobrego.