UGONOH: MAM NADZIEJĘ, ŻE NIE BĘDZIE JUŻ PRZESTOJÓW
Po półrocznej przerwie na ring powrócił Izuagbe Ugonoh, polski bokser wagi juniorciężkiej, który do tej pory nie zanotował porażki. Podczas sobotniej gali Wojak Boxing Night w katowickim Spodku, pochodzący ze Szczecina pięściarz nie dał żadnych szans Austriakowi Patrickowi Bergerowi.
Sędzia przerwał walkę w drugiej rundzie po serii mocnych ciosów Ugonoha.
- Ostatnio bardzo dużo pracowałem nad lewym prostym. Mam spory zasięg ramion, więc trzeba taką broń wykorzystywać. Od początku walki chciałem narzucić ostre tempo, tak, by rywal nie był w stanie nic zrobić w tej walce i to mi się udało - powiedział zawodnik grupy 12round KnockOut Promotions i Babilon Promotion.
Ugonoh, który ma na koncie cztery walki, wszystkie wygrane, w tym trzy przed czasem ponownie zaprezentuje się w ringu na gali w Gdyni, która została zaplanowana na 12 listopada. Być może zawodnika zobaczymy także podczas imprezy w warszawskim hotelu Hilton - 3 grudnia.
24-latek pokazuje, że drzemią w nim spore możliwości i powoli trzeba chyba myśleć o tym, by zaczął walczyć z lepszymi rywalami.
- Mam nadzieję, że będziemy razem z trenerami szli do przodu i że nie będzie niepotrzebnych przestojów - zakończył.
I gdyby z nim i Gmitrukiem trenował to chyba byłoby lepiej.
Miło słuchać czarnego lepiej mówiącego po polsku niż 99,9% polskich bokserów.
PS : Ale kickboxing odpuść ; )
z tą elokwencją pomyślałem podobnie. Właściwie tylko Masternak lepiej się wypowiada. Proksa też trzyma poziom.
co do Izu to mam nadzieje, że poświęci karierę tylko dla boksu, zresztą jego zapowiedzi o jeszcze tegorocznych występach dobrze wróżą. on ma świetne warunki fizyczne do wagi cruiser. uwzględniając jego ambicję i talent myślę, że daleko zajdzie. szkoda tylko, że tak późno zabrał się za boks.
Nie sądzę by zabrał się za późno. Ma dobre przygotowanie motoryczne i to powinno procentować . Jeszcze będzie się rozwijał. Bardzo często Ci co szybko zaczynają to jeszcze szybciej kończą.
możliwe, że masz rację. ma solidne podstawy w sportach walki. Witalijowi doświadczenie z kickboxingu nie zaszkodziło, a chyba nawet pomogło, bo zapożyczył kilka nawyków z poprzedniej dyscypliny co uczyniło go bardziej niekonwecjonalnym zawodnikiem. Izu to mądry i ambitny chłopak i zapewne nie będzie miał większych problemów z adaptacją do boksu, co zresztą widać w ringu.
Tam gdzie mieszka nikt go nie zaczepi a zawsze możemy mu pomóc ,myślę ,że bokser.org w użytkownikach ma moc.Jesteśmy Polakami kochamy walczyć