DAWSON STRASZY PASCALA
Leszek Dudek, boxingscene.com
2011-10-16
Tuż po kontrowersyjnym zwycięstwie nad 46-letnim Bernardem Hopkinsem (52-6-2, 32 KO), nowy mistrz WBC wagi półciężkiej, Chad Dawson (31-1, 18 KO), wyzwał do walki swego jedynego pogromcę - Jeana Pascala (26-2-1, 16 KO).
- Możesz mówić co tylko chcesz, ale byłeś wtedy na skraju nokautu. W rewanżu cię załatwię. Możesz mi wierzyć, zostałeś dwa razy obity przez 46-latka. W jedenastej rundzie byłeś znokautowany na stojąco. Miałeś szczęście, nic więcej. Tym razem będziemy walczyć w Stanach i zobaczysz, jak skończy się nasz pojedynek - powiedział na konferencji prasowej 'Bad' Chad.
Szopki ciąg dalszy.
I 3 pierwsze rundy chciał pewnie mieć asekuracyjne.
ale co takiego mu zrobił Dawson ?? wykręcił ręke i złamał w klinczu ?? zrzucił go jedynie z siebie 95% takich przypadków nie kończy sie kontuzją, walka jest wznawiana w kilka sekund. a piszesz tak jakby Dawson opracował jakiś perfidny plan jak wywołac kontuzje u Bhopa i wygrać. Dawson był zwyczajnie wkurzony, bo walczył z kolesiem który bardziej dokucza w ringu i unika walki podpierając sie przy tym różnymi trickami. Hopkins jest sam sobie winnien. Już we wcześniejszych walkach często sugerował faule, kontuzje próbujac wymusić karne punkty na rywalu i zyskiwać czas na odpoczynek. I wczoraj tak samo odczytano zachowanie Hopkinsa. Jako kolejna teatralna zagrywka. Tym razem sie przejechał
Obejrzyj walkę raz jeszcze,a w zasadzie 2 rundę.Tam był ewidentny chwyt za nogę.
Liczy się ta walka i to ,że nie powinien wygrać Dawson tyle.
Takie pierdoły to on sobie może komu innemu wciskać, a nie kibicom. Hopkins jak ktoś wyżej zauważył na początku rozpoznaje rywala, a potem dopiero wkracza do ataku. Tak było z Pascalem, najpierw przegrywał pierwsze rundy, a potem wziął się do roboty i wygrał.
Dawson jest chyba chory. On naprawde myśli, że zdobył ten tytuł uczciwie i teraz będzie gwiazdorzył. Cymbał.
Będzie NC musi być!
Ten facet z faulowania uczynił swój styl boksu. A dziennikarze i kibice, ze względu na otoczkę jaką rozpylał przed walkami uczynili z niego gwiazdę. Media i gawiedź lubi odpustowe show typu: maska kata na twarzy, prezentowanie gestu podżynania gardła, chamskie obrażanie przeciwników, czy niszczenie symboli narodowych.
Jednak największą zasługę w ropropagowaniu B-Hopa mieli sędziowie!!!
To oni pozwalali mu w ringu bezpardonowo faulować, przez co przeciwnicy nie walczyli tylko z Katem, ale i z olewającymi sędziów regułami.
A oto repertuar (wg mnie) zachowań ringowych, za które Hopkins powinien być dyskwalifikowany:
1. Rzut na przeciwnika. To coś, czym zachwycony był Przemek Saleta komentując walkę: "Jak on fenomenalnie szybko skraca dystans". Sorry, ale takie cos to dozwolone jest tylko w futbolu amerykańskim- a nie w boksie. Przepraszam, atak ciałem jest też podstawą w sumo! Jednak skąd Hopkins, bez kariery amatorskiej miał o tym wiedzieć- nikt mu przecież nie powiedział- a sędziowie też się nie czepiali.
2. Szarpanina w zwarciu: do przodu i tyłu, w lewo i w prawo. I tu znowu mamy do czynienia z inną dyscypliną sportu, mianowicie z zapasami. Odnoszę wrażenie, że ten facet nie ma pojęcia o pięściarstwie. On nie potrafi boksować, więc stanie i bicie się bez "ścisłego" kontaktu z przeciwnikiem to dla niego porażka. Stąd wejście ciałem z dokoku w przeciwnika, a potem trzymanki i przepychanki.
3. Uderzenia tuż po gongu, lub tuż po komendzie- klasyka B-Hopa. Zawsze można się wytłumaczyć, ze cios został wyprowadzony równo z sygnałem i nie dało się go zachamować- co w ferworze walki się zdarza. Tylko Hopkinsowi zdarza się to zawsze, a nie sporadycznie!!!
4. Kładzenie się na przeciwniku. Standard. W tej walce widać wyraźnie, jak zachowywały sie dłonie B-Hopa gdy położył się na Chadzie. To też element rodem z zapasów, choć doszukałbym się też rdzennie amerykańskich sztuczek z rodeo i chęci utrzymania się jak najdłużej kowboja na byku. Aż dziw bierze, ze nie spróbuje w KSW?
5. Nadeptywanie stóp przeciwnika- tu nie mam jednak pewności, a nie mam czasu, żeby obejrzeć kilka jego walk. Więc nie rozwinę tego punktu. Coś jednak mi świta, że i takie 'sztuczki" robił.
6. Oburzenie i teatralne zachowanie, gdy ktoś niechcący go zfauluje. Jakże on cierpi!!! Przecież on został zfaulowany!!!
P.S.
Nie popieram tego co zrobił Chad, ale na jego miejscu zrobiłbym to samo i jeszcze poprawił kopem w tem kretyński łeb niedouczonego kryminalisty.