POWRÓT DO WIELKIEJ GRY
- Wraca pan do New Jersey po dwutygodniowym pobycie w Polsce. Może lepiej byłoby tu zostać na stałe?
Tomasz Adamek: W Kearny czekają na mnie żona, córki i dom. Może kiedyś wrócę, ale nie do Gilowic, jeśli już, to do takiego miasta jak Warszawa. Tu jest ruch, tu się coś dzieje, a ja jestem człowiekiem czynu.
- Córki chciałyby wrócić?
TA: Na razie to nie one decydują. Ale z tego co widzę, wrosły już w amerykańską ziemię. Starsza ma 14 lat, młodsza 11. Od trzech lat są w USA i polubiły drugą ojczyznę. Po angielsku mówią znakomicie, uczą się bardzo dobrze.
- Oglądały walkę z Kliczką?
TA: Z tego co wiem, po drugiej rundzie telewizor został wyłączony.
- Nie prosiły, by więcej nie wychodził pan na ring?
TA: W tej sprawie nawet żona niczego mi nie sugeruje, bo wie, że to moja praca i moja sprawa. Jak poczuję, że coś ze mną nie tak, to sam skończę. Mam dla kogo żyć, trochę już zarobiłem, więc nie będę niepotrzebnie się narażał. Ale na razie czuję się znakomicie, mogę wrócić do wielkiej gry.
- Oglądał pan na chłodno walkę z Kliczką?
TA: Kilka rund widziałem w Internecie i mogę tylko powiedzieć, że nie byłem sobą, a cios w drugiej rundzie sprawił, że długo szumiało mi w głowie. Nie chcę już do tego wracać, Witalij był lepszy, ale do boksu mnie nie zniechęcił. Za tydzień zacznę treningi. Polecę do Rogera Bloodwortha do St. Louis albo on do mnie. Nie zmienię trenera, wiele się od niego nauczyłem i jeszcze nauczę. W lutym lub marcu chcę walczyć z kimś słabszym, ale znanym, może z Jameelem McCline'em. Później podnosimy poprzeczkę. Ziggy Rozalski miał już telefon z HBO, są zainteresowani moją walką z Davidem Haye'em lub z Chrisem Arreolą.
- Ale Haye poinformował wczoraj, że kończy karierę...
TA: Nie wierzę w takie zapowiedzi, to tylko marketing. Nasza walka byłaby hitem.
- O Kliczkach już pan nie myśli?
TA: Jak wrócę na szczyt, chętnie zmierzę się z Władymirem, to on jest prawdziwym mistrzem. Nie wcześniej jednak niż w 2013 roku.
- To dlaczego tak szybko zgodził się pan walczyć z Witalijem ?
TA: Wiedzieliśmy z Bloodworthem, że nie jestem w pełni gotowy, ale grzechem byłoby nie skorzystać z takiej propozycji. W grę wchodziły miliony dolarów, stawka była największa z możliwych, pas WBC.
- Cena była jednak wysoka, nigdy nie widziałem pana po walce tak zmęczonego i zdruzgotanego...
TA: Byłem smutny i przygaszony. Proszę mi wierzyć, nic nie boli tak jak taka porażka, nawet najmocniejsze uderzenia. Dwa dni po walce nie było już śladu po ciosach Kliczki, zostało tylko kilka sińców na czole.
- A zadra w psychice?
TA: Chyba wypadła wraz z pierwszym uśmiechem, który pojawił się w samolocie PLL LOT, gdy zamiast lecieć do USA, wracaliśmy do Warszawy, gdyż pękła szyba w kokpicie pilotów. Jak spojrzałem na trzęsące się ze strachu ręce stewarda, który próbował nalać herbaty, zapomniałem o walce.
- Nie będzie się pan teraz bał latać samolotem?
TA: Nie. Tak samo, jak nie boję się po porażce z Kliczką wejść na ring.
Rozmawiał Janusz Pindera, Rzeczpospolita
Mydlili oczy że będzie top 20 i dobra walka ,a wyjdzie jak zwykle...
No to po co te gadki przed walką.Bede mistrzem,to moj czas,jestem przygotowany najlepiej w karierze,ta walka to moje przeznaczenie, Nie przegram jej,nie zawiode kibiców zrobie to dla nich.
Po co te wypowiedzi w takim tonie? to zwykłe mydlenie oczów i oszukiwanie kibiców!!
Teraz nagle po ponad miesiacu takie wyznanie.
Na Władmira nie bedziesz gotowy anie w 2013 ani 2014 i nawet 2015 i 2016. Ta walka to tylko kolejna bardzo duża wypłata i byc może czego nie życze uszczerbek na zdrowu.
Tak sie robi pieniadze..no, i baranow z Nas
Od mistrza dwóch kategori wagowych wymaga sie chodzby rywala o średniej klasie.
Walki z takim kimś to wogole nic nie dają.Co poczuje sie lepiej psychicznie jak pokona goscia który pewnie na 20 pojedynków przegrał by 19 z byle kim
http://www.wykop.pl/ramka/911145/malo-komu-znany-fakt-o-andrzeju-golocie/
Łobuziak jeden :)
Niestety Adamek został zaślepiony milionami i przestał myśleć jak mistrz, zresztą podobnie został rozegrany A. Gołota kiedy za wcześnie wyszedł nie do tych walk co trzeba no ale takie życie ;)
.
Czytając ten artykuł od razu przychodzi mi do głowy pewna intryga...
W czasach świetności Gołoty, Pershing postawił kasę na Riddicka, więc endrju nie mógł tego wygrać (w obu walkach). Ale to tylko takie moje gdybania...
Adamek z cruiser miał serce do tego sportu,wychodził do każdego,nie bał się z nikim iść na wojnę, nie kalkulował,po prostu wychodził i robił swoje,już pomijam to ,że stracił wiele ze swoich bokserskich atutów czyli szybkość,napewno mocniejszy cios w cruiser niż w ciężkiej,umiejętność podkręcenia tempa w ostatnich rundach,determinacja,serce do walki.
Adamek w cruiser mógł być absolutnym dominatorem na wiele lat. Tłumaczył się, że w cruiser nie było nazwisk i pieniędzy ? No nie wiem wystarczy popatrzyć na obecnych cruiserów, z którymi Adamek nie miałby łatwo,a pieniądze same by przyszły,wraz z coraz to nowszymi i młodszymi zawodnikami.W ten sposób Adamek mógł stworzyć swoją własną legendę - Tomasz Adamek,Polak absolutny dominator kategorii cruiser w latach 2008-2014 na przykład.
Granitowa szczęka Adamka w LHW - tutaj się zgodzę,facet był stworzony do tej wagi,przyjmował i nic,dalej do przodu
Ale to juz jakis czas temu było wiadomo, skoro Gołote opłacała na początku mafia to sie jej w ten sposób musiał zrewanżować. Walki z Bowe są grubymi nićmi szyte i jest to tajemnica poliszynela ze zostały ustawione kosztem Andrzeja.
Tylko Butch z Pulp Fiction się wypiął na mafie i jej układy :)
Nawet jak walka odbedzie sie w 2035 roku to dostanie lomot.
Czekanie nic tu nie da.Tomasz juz nie bedzie lepszy i niczego wiecej sie nie nauczy.Szczegolnie od Bloodwortha.
Teraz bedzie juz nastepowal powolny regres.Ma juz 35 lat na karczychu.
to po co czytasz, tak jak inni NARZEKACZE?
ogladales walke? a dupsko nie boli?
W innym wywiadzie , na pare chwil po pojedynku Adamek mowil , ze przegral z najlepszym , czyli Vittkiem.
" Wiedzieliśmy z Bloodworthem, że nie jestem w pełni gotowy
No comment!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W innym wywiadzie , na pare chwil po pojedynku Adamek mowil , ze przegral z najlepszym , czyli Vittkiem.''
Zapewne mial na mysli Povietkina ktory nie jest prawdziwym mistrzem a z Witem juz walczyl.
" Wiedzieliśmy z Bloodworthem, że nie jestem w pełni gotowy
No comment!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Moglo tak byc, oferta finansowa byla nie do odrzucenia, trzeba byc frajerem zeby ja odrzucic.
Czekanie jest potrzebne ,trzeba obic kilku bumow ,wcisnac Adamkomaniakom ze jest bokserem wybitnym ,oni ponownie zrobia oltarzyki i zakupia PPV .W walce z kliczko dostanie znow oklep i na koniec powie ,kasa sie zgadzala a ja poleglem gdyz nie bylem soba.Kibice znow obarcza wina trenera ,bo to jego wina i tylko jego i jeszcze swinia kliczko przygotuje sie jak nigdy wczesniej na Tomasa
A co tlukl cie w podstawowce ?
LOL
Jako katolik na którego Tomek się kreuje,to grzechem jest raczej przyjęcie takiej ofert i wypowiedzi w takim tonie ,niemalże obietnicy o wygranej.To kłamstwo ,a kłamstwo jest grzechem.Nie?Ale dla Tomka Rydzyk to kozak.
Walka z Władimirem ,to drugie trafienie 6 w lotka i nic więcej.
Doceniam Tomka za to co zrobił ,że walczył z Vitem ,ale te gadki o przeznaczeniu i o tym ze przyjął 4-5 mocnych ciosów,zrażają kibiców do niego.Przed walką Roger mówił-Tomek nie będzie blokował ciosów głową .A właśnie tak je blokował.Czy jego twarz po walce była od tych 4-5 ciosów.Nie,od bomb które cały czas wyłapywał.Mistrzem będzie być może,ale takim niby jak jest Povetkin.
jestem zdziwiony ze jestes zgorszony komentami ,chyba tu nie bywales czesto przed walkami Adamek v Kliczko i Haye vs Kliczko,a po za tym to nie kolko rozancowe