'WILK' TARCZUJE W ... HOTELU
Redakcja, Nagranie własne
2011-10-13
Kilka godzin po przylocie do Liverpoolu, Piotr Wilczewski (29-1, 10 KO) odbył przedostatni trening przed sobotnią walką z Jamesem DeGale'em (10-1, 8 KO) w obronie tytułów mistrza Europy i interkontynentalnego mistrza federacji WBO w wadze super średniej. W hotelu oddalonym o kilkaset metrów od Echo Areny, miejsca pojedynku z Anglikiem, "Wilk" tarczował ze swoim szkoleniowcem Andrzejem Gmitrukiem i walczył z cieniem. Niespełna 40-minutowe zajęcia odbyły się w nietypowym miejscu - w przejściu łączącym dwa hotelowe korytarze. Niecodzienne warunki bokserowi i jego trenerowi zdawały się specjalnie nie przeszkadzać - zobaczcie sami.
Inaczej nie widzę tej taktyki do zrealizowania.
No bo co się stanie, jak Piotrek pierwszy opadnie z sił?
James ma mocniejszy cios i ... walczy u siebie :(
Jaki zawodowy pięściarz jadący bronic swój pas trenuje w przejściu hotelowym? "Ku**a, brak funduszy na wynajęcie salki treningowej, czy udania się do gymu (a tych na wyspach jest na pęczki) aby zapłacić choćby za pojedyncza wejściówkę i zrobić normalny trening? Czy może oszczędność? jeśli to drugie, to sorry, ale bez przesady. Trenować w hotelu to mógł Snarski, który jechał "na telefon" kilka dni przed walką, ale nie mistrz Europy !!!
Piotrek, trzymam kciuki, i życzę sukcesu także finansowego, abyśmy nie musieli oglądać takich filmików treningowych w przyszłości, a cieszyli się takimi jak ten De Gale'a kilka newsów poniżej.
Nie widzę sensu na dwa dni przed walka jeżdzenia, w godzinach wieczornych do gymów. Wiele ekip "trenuje" ostanie, umówmy sie nie treningi ale rozruch na wagę w hotelach.Coraz wiecej mamy profesorow na portalach, a bokserów jak kot napłakał.Mysle że masz zejście Obriggs.Czekaj do weekendu.
Vitek przed walką z Adamkiem też miał trening w hotelu. Czyżby nie miał kasy.
Powody takiego treningu są inne (dla mnie zrozumiałe).
Zdaje się, że jest forma;]