HEARN O PRZYSZŁOŚCI BARKERA
Promotor Darrena Barkera (23-1, 14 KO), Eddie Hearn twierdzi, że po walce Brytyjczyka z Sergio Martinezem (48-2-2, 27 KO) otrzymał dwie kolejne oferty walki o mistrzostwo świata. Barker zaprezentował się w starciu z Argentyńczykiem z bardzo dobrej strony i pokazał, że stać go na boks na światowym poziomie.
- Otrzymaliśmy dwie oferty. Pierwszą od ludzi Daniela Geale'a, drugą od ludzi Julio Cesara Chaveza Juniora. Prowadzimy już rozmowy. Możliwa jest walka z Gealem w Londynie i z Chavezem w Meksyku. Nie wydaje mi się, by którykolwiek zawodnik wagi średniej - oprócz Martineza - mógł pokonać Barkera z walki z ''Maravillą''. Geale'a i Chaveza Barker powstrzyma bez problemu. Felix Sturm byłby trudniejszym przeciwnikiem, gdyż jest on silny i ma czym uderzyć, ale myślę, że Darren mógłby go kompletnie zdominować. Barker jest lepszym bokserem od Niemca - powiedział Hearn.
1)w Niemczech Proksa zdeklasowal we wspanialym stylu niezlego Sylvestra, ktory byl do momentu walki w pierwszej piatce Ring Magazine
2)w Atlantic City Andy Lee wypunktowal na przestrzeni 10 rund slabiutkiego ale twardego Vere. Nic rewelacyjnego sie nie wydarzylo ale trenerem Irlandczyka jest Emmanuel Steward.
3)na tej samej gali, w walce wieczoru Barker przetrzymal 10 rund, bojac sie wlasciwie podjecia ryzykowniejszych krokow w walce z Sergio Martinezem, by w 11 rundzie zostac znokautowanym. Opinie hearna mozecie przeczytac powyzej...
Oczywiscie na tym forum, jak podejrzewam wielu innych w Polsce, Proksa wydaje sie byc zwyciezca dnia, piesciarzem zaslugujacym na najwyzsze uznanie i laury. Moim osobistym zdaniem, Super G zdominowal caly bokserski tydzien i to w sposob, ktory jest naprawde godny pozazdroszczenia.
Niestety patrzac odrobine bardziej z boku, slyszymy od managerow, trenerow Barkera i Lee, ze ich zawodnicy zasluguje na pojedynki o najwyzsze trofea, a nawet otrzymuja juz propozycje takowych walk. Caly zgielk kreci sie wokol Barkera i Lee a o Proksie jest duzo, ale tylko w sferze podziwu fanow, przynajmniej tych ktorym udalo sie walke w jakis sposob obejrzec...
Niestety, twarde realia tego biznesu wymagaja odpowiednich ukladow i sily przebicia na najtrudniejszym rynku w profesjonalnym boksie, ktory moze zmienic zycie kazdego dobrego piesciarza w zycie mega-gwiazdy...
Mam wiec do was pytanie, dlaczego taka sytuacja ma miejsce? Co mozna zrobic by to zmienic, oczywiscie w pragmatycznym aspekcie a nie idealistycznym???
Ale mozna byc pewnym iż mistrz Europy - będzie miał ciekawe propozycje... w europie - wlasnie typu Barker , ew. zakladal bym sciagniecie Gale do UK... tak jak w przypadku Barkera - chodz na to raczej mała szansa ...
Ale "Zbik" jak najbardziej ... i kolejne KO na niemieckim ringu ...
Jezeli chodzi o promotora - widac ze Ci panowie maja dobre relacje - a to podstawa - dobrego boksowania , jedynie w gre wchodzi kooperacja, chodz z talentem Super G nie pchał bym sie .. do Sauerlanda , Universum , Arena... sa ciekawsze opcje w Ameryce i nie warto by było stracic szansy na rozwoj "kontynentalny"...
Mam wiec do was pytanie, dlaczego taka sytuacja ma miejsce? Co mozna zrobic by to zmienic, oczywiscie w pragmatycznym aspekcie a nie idealistycznym???
Kopromocja z TopRank/GBPromotions.
Można przyjąć, że karierę w Stanach jesteś w stanie utorować sobie własnymi pięściami, tymczasem rynek niemiecki i angielski(w którym doskonałe rozeznanie ma właśnie menago Proksy i w którym ten sam Proksa na jakiś czas zakotwiczył) jest zgoła bardziej hermetyczny, wyraźnie faworyzuje lokalne gwiazdki kosztem przybyszów innych nacji. Proksa, licząc na wzrost popularności w Europie musi mieć świadomość, że choćby nie wiem jak walczył, to nie stanie się ulubieńcem niemieckiej/angielskiej publiki(przynajmniej dopóki nie przyjmie ich obywatelstwa). Wyjątkami potwierdzającymi regułę są bokserscy banici - rzucani po świecie Kubańczycy - Mike Perez w UK i YP Hernendez w Niemczech. Właśnie dlatego USA nazywana jest mekką boksu. Tam kochają styl, nie paszporty. Uważam, że 'Super G' jest w stanie zjednać sobie rzesze fanów właśnie w Stanach i nie mówię tu o Polonusach, lecz o karierze bardziej w stylu Wolaka niż Adamka.
Podsumowując - odpowiednia taktyka na Europe to - rozpychamy się łokciami, lejemy Zbika/Abrahama i atakujemy pas Sturma lub Piroga. Nie liczyłbym na Anglików - zarówno MacKlin jak i Barker są już jedną nogą w USA. Ten pierwszy wolał związać się z DiBellą niż zrewanżować Sturmowi, ten drugi zapewne również znajdzie dla siebie korzystną opcję za wielką wodą.
USA jest bardziej odpowiednim miejscem do budowania pozycji Grześka w światowym boksie.
Oczywiście, jestem zdania, że menedżer Zbarski jest odpowiednim człowiekiem do budowania tej kariery.
PS. Obecnie kopromotorem Proksy jest Matchroom - grupa Barkera, Frocha(poprawcie mnie jesli się mylę) choć nie wiem na jakiej zasadzie i ile ma do powiedzenia w sprawie jego przyszłości.
@jeżeli ktoś jest naprawdę dobry w ringu to prędzej czy później osiągnie sukces
Zdecydowanie później niż wcześniej. Gdyby karierę Proksy zawczasu stymulowano trudniejszymi rywalami, dziś to On mógłbym rozdawać karty.
@Ale "Zbik" jak najbardziej ... i kolejne KO na niemieckim ringu ...
Wchodzenie z buciorami po raz kolejny na niemiecki ring, bez pozwolenia papy Saurelanda może być poczytane jako swoisty afront i być podstawą do wystawienia ciężkiego... wałka. O tak, uwierzcie, jeśli Niemcy wystawią Zbika przeciwko Proksie, to zrobią absolutnie wszystko żeby pas EBU pozostał u nich. Nie pozwolą zagrać sobie na nosie w identyczny sposób jak to miało miejsce w Nowym Brandenburgu. Biznes.
@zakladal bym sciagniecie Gale do UK
To realne tylko na wypadek wystawienia miejscowego zawodnika do walki z Geale'm. Wielka gala, PPV, srututu, krzyż św.Jerzego i te sprawy. Już prędzej Grzesiek zamelduje się na Antypodach. Martinez wolał walczyć z Barkerem niż Pirogiem ze względu na pieniądze jakie były do wyciągnięcia od SkySports. Geale kombinuje podobnie. Ale Proksy nie ma w tych kalkulacjach.