SILLAKH CHCE ZAWĘDROWAĆ DO WAGI CIĘŻKIEJ
Były kapitan amatorskiej reprezentacji Ukrainy, aktualnie obiecujący zawodowy pięściarz wagi półciężkiej, 26-letni Ismayl Sillakh (16-0, 13 KO), który kolejny pojedynek stoczy 4 listopada, podczas gali bokserskiej w Moskwie, marzy, by w przyszłości zastąpić na bokserskim szczycie braci Kliczko.
- W tej chwili postawiłem sobie za cel zdobycie tytułu mistrza świata wagi półciężkiej - zadeklarował Sillakh. - Następnie przejdę do wagi cruiser, by z kolei tam zdobyć pasy mistrzowskie. A później - o ile pozwolą mi na to warunki fizyczne - spróbuję swoich sił w królewskiej dywizji. Kliczkowie zdominowali wagę ciężką, ale taki stan rzeczy nie będzie trwać wiecznie. Chciałbym ich zastąpić na mistrzowskim tronie, ale by to zrobić, muszę przejść przez bardzo wyboistą drogę. Wiem, że do realizacji wszystkich celów potrzebuję grubo ponad rok ciężkiej pracy.
Jednocześnie Sillakh z wielkim szacunkiem odnosi się do swoich słynnych rodaków, którzy zdominowali wagę cięzką:
- Nie ma dzisiaj na świecie lepszych od Witalija i Władimira. Nawiasem mówiąc, rozumiem, dlaczego Amerykanie nie są zainteresowani rywalizacją w wadze ciężkiej. Postawcie się na ich miejscu. Jak tylko pojawi się u nich "ostatnia nadzieja Ameryki" Kliczkowie natychmiast rzucają ją na deski. I tak w kółko, rok po roku. Jak długo dumni Amerykanie mają oglądać, jak Kliczkowie miażdżą ich rodaków? - pyta retorycznie ukraińska nadzieja.
ales sie uparl na Diablo
Sillah to swietny bokser i cos z niego bedzie a ja mu zycze realizacji marzen
a jego zdanie o HW i USA jest identyczne z moja opinia ktora juz zreszta wielokrotnie wyrazalem